Pracuś... "Pracuś" pracuje...

Data powstania strony 29 VII 2001r.

Data ostatniej modyfikacji 11 XI 2001r.

Praca przy stawie - rok 2001

Ktoś mnie kiedyś spytał ile godzin tygodniowo muszę pracować przy swoim stawie. Potem ktoś spytał ile razy w roku trzeba wymieniać wodę... Potem ktoś przyjechał osobiście z żoną, by ją przekonać, że warto mieć staw..., ale żona i tak wiedziała lepiej... Ostatnio, znów pojawił się w mailu problem "a ile to pracy?"
No to proszę... rok 2001 przed Wami...

 

Opis prac

Czas i nie tylko...

Temat: Glony, Torf, Porządki
10 IV 2001r. wtorek

Zaobserwowałem, że coś niedobrego dzieje się z glonami, przy brzegach zaczynają pokazywać się gluty glonów nitkowatych - czy torf przestał działać???

Wszedłem do stawu pomimo zimnej wody, metodą "jestem twardzielem" :-))), jakoś wyciągnąłem worek z dna na brzeg, wysypałem stary torf na kompost, do worka wsypałem nowy torf (konieczna pomoc drugiej osoby), zawiązałem worek i wrzuciłem ostrożnie na dno.
Gdybym miał dwa worki można by pracę znacznie przyśpieszyć i uprościć, a wysypywanie i wsypywanie torfu do worków robić w ubraniu.

Wskoczyłem jeszcze na chwilę do wody i obciąłem wszystkie po-zimowe łodygi (szybko, tylko te największe - zimno!!!) i zrobiłem generalny rach-ciach pędom mięty, ależ ona rośnie...

Całość prac trwała ok 10 - 12 minut - w samych kąpielówkach w kwietniu latać koło stawu i nurzać się w lodowatej wodzie !!! Oczywiście, NIE odchorowałem... człowiek nie zaziębi się za kilka minut zimna, niebezpieczne jest długie wyziębienie, ja po chwili wytarłem się przygotowanym wcześniej ręcznikiem i wskoczyłem w ciepłe ubranko i rzuciłem się na przygotowaną wcześniej herbatę.

Przygotowania:
kupić torf, ustawić przy stawie taczkę, mieć pod ręką sznurek, nożyczki, dużą miskę na ścinki "badyli", ręcznik, w domu powinna czekać gorąca herbata :--)))

Wykonanie:
wyjęcie worka, rozwiązanie worka, zawiezienie taczką do kompostownika, wysypanie torfu, wsypanie nowego torfu, zawiązanie worka, wstawienie worka na dno stawu.
Czas: do 10 minut

Wykonanie:
obcięcie "badyli" i pędów mięty
Czas: 2 minuty

Temat: Porządki
3 V 2001r. czwartek

Robiłem porządki w stawie, wszedłem do środka, wyciąłem dokładnie (!) pozimowe resztki (poprzednio to wskoczyłem tylko na dwie minuty). Wyciąłem rozrastające się kłącza mięty.

Przygotowania:
nożyczki, duża miska na ścinki, ręcznik

Czas: 15 minut

Temat: Różne
3 VI 2001r. niedziela

Instalowałem filtr (taki porządny, fabryczny) w moim stawie. Najtrudniej to znaleźć dla niego miejsce, by go nie było widać i jednocześnie by był łatwo dostępny.

Montaż filtru nie przebiegał wcale prosto. Wąż zasilający filtr jest gruby, sztywny, pływa po wodzie i nie ma go jak podłączyć pod pompkę (być może trzeba kupić jakieś łączówki, ale to powinno być napisane w instrukcji). A zakup filtra to też nie taka banalna sprawa - w sklepie gdzie kupiłem filtr nie było węży zasilających. Musiałem jechać do innego sklepu. W tym innym były węże... ale nie było filtrów... wraca PRL ???

W końcu zastosowałem swój stary wąż, który bardzo dobrze podłącza się pod pompkę (typowy wąż 1/2 cala "ogrodniczy-zielony"), jakoś go "sposobem" złączyłem z filtrem i było OK.

Dziwne, bo pompka i wąż i filtr są z jednej firmy...

Wykonanie:
próby połączenia pompki z filtrem, kombinowanie jak to zrobić, szukanie po tzw "skarbach" jakiś rurek, objemek...
Czas: 60 minut a może i znacznie dłużej

Wykonanie:
wymyślenie gdzie ustawić filtr i pompkę
Czas: 60 minut

Wykonanie:
ustawienie filtru i pompki
Czas: 10 minut

Razem: "pół dnia"

Temat: Porządki
7 VII 2001r. sobota

Robię porządki w stawie, wycinam szalejące pędy mięty, wycinam przekwitnięte łodygi kwiatów irysów, wybieram trochę mułu z dna (zdjęcie na stronie głównej). Woda ciepła jak zupa, aż przyjemnie pracować. Zabijam gąsienice zjadające liście irysów.

Przygotowania:
nożyczki, duża miska na ścinki, ręcznik

Czas: 45 minut

Temat: Nowe rośliny
14 VII 2001r. wtorek

Posadziłem "na sznurku" osokę aloesowatą

Czas: nieistotny - to przyjemność i relaks

(ok 45 minut)

Temat: Nowe rośliny
18 VII 2001r. środa

Posadziłem nowe rośliny. Bobrek trójlistkowy swobodnie na brzegu stawu, a grzybień swobodnie na dnie stawu metodą "na pończochę".
(opis sadzenia grzybienia znajdzie się niedługo na jego stronie)

Czas: nieistotny - to przyjemność i relaks

(ok 1,5 godziny)

Temat: Porządki
29 VII 2001r. niedziela

Troszkę porządków przy stawie, wycinam pędy mięty, wybieram z zakamarków, z pomiędzy kamieni gluty glonów nitkowatych. Tak, ustaliła się równowaga z glonami. Są, ale udają, że ich nie ma... i tylko czekają na okazję... Sprawdzam liście irysów czy nie ma na nich gąsienic.

Czas: 30 minut
Temat: Zakończenie roku
11 XI 2001r. niedziela

Wyciągnąłem ze stawu pompkę i filtr. Był to już "ostatni dzwonek" bo powierzchnia stawu pokryła się już ok 1 cm warstwą lodu. Wymyłem wszystko dokładnie w misce i wannie - trzeba uważać by tym mułem z filtra nie zatkać wanny - jest go tak dużo. Wszystko czyste odłożyłem do wyschnięcia. Jutro złożę filtr i pompkę z powrotem i zostawię w garażu do wiosny.

Czas: 1,5 godziny
   

 

Zestawienie nie obejmuje czasu poświęconego na karmienie ryb, gapienie się na staw, robienie zdjęć, rozmyślanie co zrobić nowego a co przerobić, czytanie książek o stawach, szukanie nazw roślin w książkach, poszukiwanie roślin po dzikich stawkach, poszukiwanie roślin po dzikich łąkach, zbieranie nowych, ładnych kamieni, jeżdżenie po sklepach i rozglądanie się za ciekawymi nowymi roślinami, gapienie się na nowe, nieznane ryby w tych sklepach, sadzenie roślin przy stawie i ich pielęgnację bo to już wchodzi w temat prac w ogrodzie...
Przecież w tym zestawieniu nie będę też pisał np. o koszeniu trawników wokół stawu :-)))

 

 







Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional