Data powstania strony 6 X 1999r.
Data ostatniej modyfikacji 17 IV 2000r.
Rysunki
Rysunek został zrobiony na podstawie zdjęcia z 1 VIII 1998r. Ten dzień jest datą powstania stawu - rozłożenia folii i wlania wody. Te dwie czynności na pewno nie tworzą stawu, ale są zapewne jego urodzinami. Schemat przedstawia w ogólnych zarysach jego stan na jesień 1999 roku. Brakuje na schemacie dwóch płytkich pojemników ustawionych w przednich, pustych na schemacie, narożnikach. W lewym pojemniku posadzono miętę, w prawym rośnie przęstka. Nie pokazana jest także dłuuuuga doniczka, zajmująca półkę za rzędem roślin w pojemnikach - nie potrafiłem tego ładnie narysować, nie zaciemniając schematu. Lepiej to będzie widać na zdjęciach. Czerwone kółka przedstawiają stopnie ułożone z płytek chodnikowych. Obszar oznaczony kolorem brązowym to teren, z którego wiosną 1999 roku usunąłem około 15 cm warstwę ziemi, tworząc dodatkowy stopień, który został wyłożony polnymi kamieniami. Wyraźnie widać ułożenie półek, stanowiących solidny fundament pod pojemniki z roślinami. Przy stopniach stoi pojemnik z grzybieniem. W pozostałych pojemnikach rosną sity, pałka, mięta, irysy, trzcina i manna mielec.
W sierpniu i wrześniu 1998r. nie miałem możliwości czasowych aby zrobić wszystko "na gotowo", a później już było za zimno. Po za tym straciłem do stawu serce, jak mi zaczęła uciekać z niego woda. To naprawdę był przykry okres. W sierpniu zdołałem obrobić tylko brzegi tak, aby na samej krawędzi stawu nie rosły żadne chwasty, a pozostała na brzegach folia nie "fruwała" przez jesień i zimę. Po prostu wykopałem rowek naokoło stawu i wsadziłem do niego zwiniętą folię i zasypałem wszystko ziemią. Wiedziałem, że jest to ŹLE. Odkryta folia mogła się łatwo uszkodzić i paskudnie brzydko wyglądała. Ale miałem inne sprawy na głowie i już. Wszystko czekało na wiosnę. Najważniejsze było dla mnie, że staw już się narodził.
Na fioletowo oznaczyłem jak powinno to być fachowo zrobione
Wiosną 1999 wszystko się zmieniło. Przyszła wspaniała pogoda i wziąłem się intensywnie do pracy, co widać na zdjęciach z tego roku. A brzegi stawu przybrały prawidłową postać. Wymagało to zebrania i przywiezienia olbrzymiej ilości kamieni - traktowałem to jako formę fizycznego wypoczynku. Wybraną ziemię rozplantowałem po ogrodzie.
17 IV 2000r.
Kiedy na wiosnę 1999 wyrównywałem brzegi stawu trawa rosnąca na brzegach była też tak mizerniutka jak na rysunku powyżej. Ale przez całe lato 99 trawa i różne zielsko rozrosło się bujnie, a jeszcze bujniej rozrosły się korzenie - to jest niesamowite, ale poziom gleby podniósł się chyba z 5 cm do góry. Dobrze, że folię obciąłem ok 2 cm nad gruntem, ale i tak nie uniknąłem tego, że ziemia wypychana korzeniami zaczęła mi "włazić" do stawu. A w czasie deszczu woda z powierzchni gleby także ściekała mi do stawu. I to jest chyba przyczyną, że na jesień zaczęły mi tak intensywnie rosnąć glony. Po prostu dostało się do wody dużo składników pokarmowych z humusu.
*
Dlatego
uważam, że popełniłem błąd obcinając za nisko folię -
pośpieszyłem się - chciałem by "szybko" było
ładnie - stercząca folia ładnie nie wygląda. Trzeba było
zostawić jej wyższy pas - np. 5 - 7 cm wokół brzegów i
ewentualnie "położyć" ją i docisnąć kamieniami na
rok. Po roku, gdy poziom gruntu wzrośnie będzie trzeba tylko
poprawić ułożenie kamieni i trochę dowieźć nowych.
Sądzę, że po roku już żadne niespodzianki się nie zdarzą.
Ciąg dalszy opisu z jesieni 1999 roku.
A to nareszcie prawdziwe wymiary mojego stawu. Może ktoś się rozczaruje, że to bajorko nazywam stawem. Ale wierzcie mi - to jest naprawdę staw - z ważkami, owadami, bujną roślinnością. A wielkość zależy od powierzchni ogrodu i (najważniejsze) od odwagi i wiary twórcy w sens tego co zamierza zrobić - wg mnie budowa większego stawu w moim niewielkim ogrodzie byłaby głupotą. Przecież nie robiłem go po to, by uprawiać w nim sporty wodne! Staw tej wielkości, o dostatecznej głębokości, jest zupełnie wystarczający w normalnym, przydomowym ogrodzie do zapewnienia pełnego komfortu jego właścicielowi. Mam tu na myśli i wypoczynek przy wodzie i pracę przy pielęgnacji stawu.
Szerokość od lewego do prawego brzegu wynosi 6,5m.
Oczywiście starałem się na rysunku zachować proporcje, ale wiecie... Każda z półek ma ok. 50 cm szerokości. Głębokość wody 80cm jest wystarczająca w naszym rejonie Polski (koło Wrocławia), aby woda nie zamarzła do dna.
Tak, taki jest
- najpiękniejszy ze
wszystkich stawików jakie widziałem w ogrodach bo... mój.