Data powstania strony 25 IX 1999r.

Data ostatniej modyfikacji 25 XI 2000r.

Rok 1996

W pewnej książce autor bardzo usilnie namawiał, by przed rozpoczęciem prac związanych z budową stawu zrobić sobie plan - makietę swojego ogrodu i przyszłego stawu. I na pewno miał rację.

Gdy się już wykopie DZIURĘ w ziemi to nie ma takiej siły aby ją przesunąć !

(to moja oryginalna myśl!!! )

(no chyba, że się ktoś naprawdę bardzo postara, ale po co robić sobie tyle roboty)

No dobra, dość żartów... Makieta umożliwia przesuwanie wszystkiego w dowolny sposób. Można przenosić drzewa i grządki i stawy i potoczki i altany i wszystko można po 100 razy sprawdzać. Warto to zrobić. Każdy element ogrodu jest ruchomy z wyjątkiem domu - on już stoi. Można przesadzić kilkuletnie drzewo - ale proszę sobie wyobrazić jak przesunąć kilkuletni staw - nic nie można zrobić - tylko zasypać i wykopać nowy - czy nie szkoda ???!!!.

 


11 X 1996r. Moja makieta. Dom i działka. Skala 1 cm = 1 m. Czyli 40 m "płotu" wzdłuż drogi przed domem i 20 m w głąb. Prawie 8 arów.

 


A tak wygląda jedna z moich pierwszych wizji ogrodu - z góry:

 

 

i z przodu:

 


To samo, ale z niższego poziomu. W rzeczywistości nie ma placu na ognisko (to zielone kółko). Staw przesunął się bliżej drogi. Jego tylnia krawędź zrównała się z tylnią krawędzią domu. Nie będzie wewnętrznych żywopłotków i wielkiego świerka przed domem.

 


A teraz niespodzianka - jak zdjęcia kłamią - zdjęcia makiety przedstawiały prawie "cały świat" - ten świat, jak się okazuje, jest dość niewielki (córka prawie zasnęła od tych przymiarek, by zdjęcie wyszło jak najciekawiej).

 


Nadłubałem się trochę przy tej makiecie - ale naprawdę warto ją zbudować. Znacznie łatwiej jest wszystko ułożyć sobie na modelu niż "w głowie" !


*

Lato - budowa drogi przed domem

5 VI 1996. Te zdjęcia nie mają nic wspólnego z ogrodem i moim stawem, ale bardzo je lubię - jak mi czasami smutno to sobie oglądam jak to kiedyś u mnie było - tak całkiem niedawno...
...czyż można sobie wyobrazić, że tu kiedyś będzie droga, chodnik, mój podjazd, mój płot, moja brama do garażu...

Tak właśnie wygląda prawdziwa budowa...

Juliusz Cezar powiedział:
Veni, vidi, vici.*

Ja powiem:
Widziałem, przeżyłem, zapamiętałem.

*Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem

 

 

Jesień

2 XI 1996r. Pełna panorama na cały mój ogród - widok od drogi - w trakcie robienia szalunków pod fundamenty płotu od strony lasku.

Po prawej stronie będzie ogród warzywny - tam będzie szalała moja teściowa - ja nie cierpię uprawiania marchewek i kapusty - ja w tej części posadzę swoje truskawki - uwielbiam truskawki prosto z krzaczka !!!. Drzewa posadzę w odległości 4 metrów od płotu z sąsiadem, aby nie mieć w przyszłości żadnych problemów, gdy drzewa wyrosną. Staw wykopię po prawej stronie tej kupy piasku. Przed stawem będzie część rekreacyjna, odgrodzona od drogi i od oczu niedzielnych, chodnikowych gapiów ażurowymi, gotowymi, wysokimi płotkami. Na płotkach będą rosły jakieś pnące rośliny.


(pod tym obrazkiem kryje się piękne powiększenie, ma tylko 94kB)

Ten obrazek jest bardzo pomniejszony, aby się zmieścił jako całość - sklejony jest z dwóch zdjęć zrobionych z jednego miejsca normalnym aparatem fotograficznym. Jak widać mam kawał pola...

 


Zakończyłem opisy i wprowadziłem ostatnie zdjęcie 25 XI 2000r.

 

   







Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional