|
All on this website (c) by Leszek
Bielecki |
Data powstania strony 22.VIII 2009r. |
Krok po kroku...
czyli...
Budowa stawu przez Janusza i Bożenę - część II
część
I
Trzeba wypompować nadmiar wody i w jakiś sposób podwyższyć brzeg.
Czyli zrobić groblę :))
Dowieźć ziemi...
... i porządnie ją ubić.
Później dokładnie wyrównać.
I znów wszystko dokładnie ułożyć.
I dobrze przyklepać :))
Widać wyraźnie, że wysokość tego brzegu się znacznie podniosła.
Teraz w ramach odpoczynku można się
trochę pobawić źródełkiem.
Pierwsza przymiarka.
Nawet to szybko poszło!
Ustawienie źródełka.
Czy to właśnie tak ma sobie ciurkać do stawu? Czy to ciurkanie nie będzie wkurzać?????
Trzeba teraz wszystko dokładnie
wyrównać, by szczeliny między kamieniami były jak najmniejsze... To
czasochłonna i precyzyjna robota!
"To już zrobię chyba jutro...
...bo pleców nie
czuję..."
Uszczelnienie silikonem kamieni przy
źródełku. To bardzo ważna sprawa - woda ma się wlewać do stawu, a nie
uciekać gdzieś na zewnątrz.
Najwyższa pora na dokładne umycie
drobnych kamieni, które znajdą się niedługo w stawie.
Już kilka dni wcześniej wybrały się do niezbyt odległego dzikiego leśnego jeziorka by wykopać kilka wodnych roślin.
I jakieś bagienne z brzegu też się
przydadzą.
Rodzime rośliny są najlepsze do naszych
ogrodowych stawików. Odporne na mrozy, odporne na szkodniki, na suszę,
na długie opady.
Wg mnie te pojemniki są stanowczo za
małe.
Gotowe!!!!! Ostatni obchód i sprawdzenie całości.
Te płyty piaskowca można dość łatwo
obrabiać - trzeba tylko mieć trochę czucia w
rękach.
"....jestem siłacz nad siłacze..."
Pierwsze rośliny w stawie.
Ale jeszcze sporo do posadzenia. Nawet
domowy papirus trafił do stawu. W lecie może tu rosnąc, ale w zimie
musi wrócić do domu - nie przeżyje polskiej zimy.
Teraz trzeba zabetonować wszystkie
połączenia między płytami.
Wszyscy coś robią... Trzeba np wybrać
większe kamienie, by dociążyć nimi pojemniki z roślinami.
Wszystkie prace przebiegały przy
ciągłym stresie - będzie padać czy nie będzie. Czerwiec AD 2009 był
paskudny.
Tak to wygląda po zabetonowaniu fug
między płytami - trzeba to robić
starannie, by nie zapaćkać powierzchni płyt.
Jak wyschnie, będzie to wyglądało
lepiej... A za 2 lata wszystko i tak zarośnie jakimiś porostami i mchem.
I tak, wspólnymi siłami, budowa stawiku
szybko zbliżała się do końca...
Ostateczne ustawienie Głównego Kamienia.
Hm...??? Jak ukryć ten wąż???.
Jeszcze tylko podłączyć porządnie
wszystko do pompy...
Potem wpuścić ryby...
Sprawdzić, czy się nie potopiły :))
I już można świętować zakończenie prac
przy budowie stawu.
I tak kończy się ta opowieść...
|
Serdecznie dziękuję Januszowi i Bożenie za możliwość pokazania
w mojej witrynie tych wspaniałych zdjęć z budowy ogrodowego stawu u ich
przyjaciół.