Data powstania strony17 X 1999r.
Data ostatniej modyfikacji 19 X 1999r.
Pojemniki - ważne szczegóły
Sprawy naprawdę ważne dotyczące pojemników
Wielkość czyli pojemność pojemnika.
Nie jest ważne czy Twój pojemnik jest okrągły czy prostokątny. Nie jest ważne ile ma centymetrów długości i szerokości. Oczywiste jest, że musi mieć wymiary "sensowne", tzn. ufam Ci, że nie będziesz usiłował posadzić pałki wodnej w pojemniku 10 x 10cm. I tu zaczyna się problem, o którym nie pomyślisz zaaferowany zakupami. Znajdziesz w sklepie piękny, duży, tani pojemnik. Taki w sam raz dla pałki albo olbrzymiej kępy wspaniałych irysów. Już widzisz, jak Ci w tym pojemniku wspaniale kwitną... . No ślicznie ! A teraz spytam:
A jak Ty ten pojemniczek o pojemności np. 75 litrów, wypełniony do 3/4 gliną, żwirem i piaskiem wciągniesz do stawu?
Dźwigiem?
W pojemniku posadzisz rośliny. Na razie będą to dwie - trzy zielone sadzonki wysokie na 20-30 cm. Może będziesz miał tyle siły aby ten pojemnik jakoś wciągnąć do stawu. Ale czy będziesz miał dość sił, aby ten sam pojemnik wyciągnąć ze stawu za 4 lata, aby rozrośnięte rośliny podzielić i poprzesadzać do nowych pojemników lub sprezentować sadzonki koledze. Można to oczywiście robić nie wyciągając pojemnika z wody, ale wtedy zabrudzimy wodę w stawie. Jeżeli w pojemniku będzie posadzona pałka to do tego pojemnika będzie ciężko podejść. Tak wiele będzie dookoła zielonych, ogromnych liści. Cały pojemnik będzie pokryty śliskim osadem glonów i mułu. Będzie się nam wyślizgiwał z rąk. Będziemy musieli kogoś prosić o pomoc. A z tą pomocą to różnie bywa.
Możesz się ze mną nie zgodzić i powiedzieć: kupię porządny, specjalny kosz do sadzenia roślin. On jest na pewno najlepszy, z dobrego tworzywa, o właściwych wymiarach i w ogóle super. Zapraszam do sklepów. Może gdzieś w Polsce (najlepiej od razu w Warszawie) coś takiego kupisz. To co widziałem do tej pory w sklepach nadawało się raczej do sadzenia jakichś zmutowanych karłów w jamkach o wymiarach 50x50 cm nazywanych przez właścicieli oczkami wodnymi. Ja piszę o małym stawie z normalną roślinnością.
Podsumowanie 1.
Pojemnik musi być możliwie duży, aby rośliny miały wystarczającą przestrzeń życiową. Musi być dostatecznie mały, abyśmy mogli go w miarę swobodnie sami przemieszczać. Dobrze gdyby miał jakieś uchwyty dla złapania go w ręce.
Wysokość pojemnika
Kiedy myślisz o zrobieniu stawu, czy to w gotowym ogrodzie czy też na placu budowy, zastanawiasz się nad bardzo wieloma rzeczami. Przeżywasz różne rozterki. Tak naprawdę to nawet do końca nie wiesz czy chcesz mieć ten staw czy nie...
I rozumiem Cię, że w takiej chwili nie myślisz o jakichś tam beczkach. Też nie myślałem.
A szkoda!
Bo tak naprawdę prace projektowe nad swoim stawem należało by zacząć właśnie od pojemników. Decydujące znaczenie ma tu wysokość pojemnika. Od niej właśnie będzie zależeć głębokość, na jaką należy wykopać pierwszą półkę.
Zróbmy przykładowe obliczenia:
1.poziom wody: 5 cm poniżej poziomu gruntu
2.wysokość wody nad krawędzią pojemnika: 10 cm
3.przykładowa wysokość pojemnika: 25 cm
Daje to w efekcie głębokość pierwszej półki 40 cm - to niezły schodek.
Głębokość substratu w przykładzie wyniesie 22cm (odjąć trzeba 1cm na grubość dna i 2 cm na poziom wsypania poniżej krawędzi pojemnika). Wysokość wody nad powierzchnią substratu wyniesie 12 cm. Jeżeli będą ulewne deszcze i staw się przepełni, to poziom wody nie wzrośnie powyżej 17 cm, bo woda ze stawu rozleje się po ogrodzie i spokojnie wsiąknie w ziemię. W czasie letnich upałów poziom wody obniży się znacznie. 10 cm wody nad krawędzią pojemnika stanowi "w miarę bezpieczną" granicę, że krawędzie pojemników nie pojawią się na powierzchni wody. Tak naprawdę, to w środku lata poziom wody opadnie poniżej krawędzi. Wtedy trzeba wodę dolewać do stawu lub chociaż podlewać pojemniki, aby rośliny nie uschły. Możesz sobie pomyśleć - wykopię głęboką półkę i wtedy będę miał 20-25 cm wody nad krawędzią pojemnika. No można, tylko nie wszystkie rośliny lubią tak głęboką wodę. Będą rosły, ale będą marnie i brzydko wyglądały. Może w ten sposób byś się zabezpieczył przed pokazywaniem się krawędzi pojemników. Ale wtedy i tak, inne części Twojego stawu odkrywały by swoje tajemnice - muł, osady, szczątki roślin, brzydko ułożona folia pojawiły by się na wierzchu. To rozwiązanie nie było by dobre. A tak krawędzie mówią: "dolej wody" i już.
Jeżeli wykopiesz półkę za płytką to może i jeszcze gorzej. Nic na niej nie postawisz. Na takiej półce można próbować układać kamienie, w szparach posadzić jakieś słabo rosnące rośliny i zasypać korzenie i szpary żwirem i piaskiem - dobrze i często na początku podlewać lub pilnować poziomu wody. Ten sposób stosowałem u siebie, ale nie na prawdziwych półkach. Próbowałem sadzić w ten sposób pasiastą trawę na dodatkowych kamienistych półeczkach (zdjęcia z 3 V.99 - szczególnie ostatnie). Nie bardzo to wychodziło, bo rośliny usychały z braku wody. Poziom wody w lecie jednak bardzo opada. Ale siły przyrody są niesamowite. Na jesień 1999 w szparach między kamieniami rosło mnóstwo maleńkich roślinek.
Jeżeli półka będzie za głęboka, to trzeba będzie podkładać pod pojemniki jakieś grube podkłady, aby pojemnik nie stał za głęboko. To mogą być cegły leżące na płask, ale KONIECZNIE na jakimś gumoleum czy czymś takim. Cegły mają ostre krawędzie i przedziurawią folię. Najlepsze byłyby cegły klinkierowe, aby mróz ich nie rozsadził w wodzie.
Podsumowanie 2.
Wybór pojemników nie jest banalną sprawą. Trzeba sprawę przemyśleć i pochodzić po sklepach ogrodniczych, budowlanych i zdecydować się na jakiś wariant. I wtedy kopać dziurę. Ale jak się nie ma żadnego pomysłu to trzeba wykopać półkę o głębokości 45 cm poniżej gruntu. A jak przyjdzie pora to pojemniki same się znajdą (ale tak postępować odradzam).
Proszę
zapoznać się z uwagami na stronie
"Uwagi końcowe"