Data powstania strony 30 III 2001r.

Data ostatniej modyfikacji 8 IV 2001r.

Moczarka kanadyjska

Elodea canadensis

Jakże trudno jest dobrze sfotografować roślinę rosnącą całkowicie pod wodą. Najprościej można to zrobić w akwarium. Wspaniale doświetlić w kryształowej wodzie - niektóre strony akwarystyczne prezentują naprawdę cudowne zdjęcia podwodnych roślin. Ale zrobić zdjęcie takiej roślince w jej naturalnym środowisku to już zupełnie inna sprawa - jest piekielnie trudno zrobić wtedy zdjęcie DOBRE. Co właśnie będzie do zobaczenia na tej stronie - wszystkie prezentowane zdjęcia są kiepskie. I to nie są wcale słowa krytyki czy też zarozumiałości z mojej strony - po prostu uprzedzam, że tak jest i już. Dlatego wolę zacząć tę stronę od rysunku tej roślinki. Nie lubię takich rysunków. Podziwiam pracę naukowców, ich zdolności, ich trud i cierpliwość. Ale najczęściej takie rysunki przedstawiają "anatomię" rośliny, co dla mnie jest po prostu nieciekawe. Ale ten rysunek jest właśnie idealny dla moich celów - przedstawia roślinę w pełnej krasie - i o to mi właśnie chodziło.

Zdjęcie pochodzi ze strony http://www.mpiz-koeln.mpg.de/~stueber/lindman/482.jpg


I próbują fotografowie robić jej zdjęcia w wodzie, w jakiś pojemniczkach, podkładają jako tło różności. Oświetlają, cieniują, potem wyciągają z wody, kładą na kartonie, czasami na płótnie... A i tak efekt jest jak widać mizerny. Trudno jest zrobić dobre zdjęcie tej drobnej, a jakże potężnej roślince.

1.

2.

3.

Zdjęcie 1. pochodzi ze strony
http://elib.cs.berkeley.edu/cgi/img.....Elodea+canadensis

Zdjęcie 2. pochodzi ze strony
http://linnaeus.nrm.se/flora/mono/hydrocharita/elode/elodcan.html

Zdjęcie 3. pochodzi ze strony
http://www.cobweb.com.au/~adplains/weed_elodea.htm

 


 

A dlaczego potężnej??? Spójrzcie na zdjęcia poniżej. I już będziecie wiedzieć na czym polega jej potęga. Te maluteńkie, filigranowe gałązeczki i listeczki potrafią "zarosnąć sobą" każdy zbiornik wodny. Dlatego podjęcie decyzji o wprowadzeniu do ogrodowego stawiku moczarki kanadyjskiej powinno być poprzedzone głębokim namysłem.

1.

2.

3.

Zdjęcie 1. pochodzi ze strony
http://168.28.242.110/hampikian/Reynolds/waterweed.htm

Zdjęcie 2. pochodzi ze strony
http://honeybee.helsinki.fi/USERS/KORPELA/elodea_canadensis.html

Zdjęcie 3. pochodzi ze strony
http://www.terra.hu/haznov/htm/Elodea.canadensis.html

 


 

Moczarka jest rośliną podwodną, rośnie, a nawet kwitnie całkowicie zanurzona w wodzie. Jest rośliną popularną, ale w "moich" jeziorkach, które odwiedzam od kilku lat, nie występuje. Mam takie wrażenie, że częściej można ją spotkać w stawach parkowych, gdzie rośnie posadzona tam świadomie przez kogoś, niż w naturalnych jeziorach. Ale tu mogę się mylić...

Moczarkę znam doskonale z lat wcześniejszych - w stawie, w którym się kąpałem, mając lat 10, były jej całe podwodne łąki. I trzeba było uważać, by się tam nie zbliżać - spotkanie z nią było nieprzyjemne i niebezpieczne - w jej potworną gęstwinę można się było zaplątać i być może nawet utopić. Wszyscy omijali moczarkowe łąki z daleka.

* * *

Aby zasadzić moczarkę w stawiku należy znaleźć ją gdzieś dziko rosnącą i urwać garść jej długich łodyg, wsadzić je do jakiejś torby foliowej by się nie wysuszyły. Po przywiezieniu ich do swojego stawu należało by przywiązać je jakimś sznurkiem do większego kamienia i wrzucić gdzieś przy brzegu na dno stawu. Można te łodygi także wrzucić luzem do wody. Roślinka przyczepi się przy brzegu do czegoś i będzie tam rosła. A rosnąć będzie szybko...

Posadzenie tej rośliny w stawie jest sensowne z kilku powodów:
+ posadzona gdzieś przy pojemnikach może je ładnie i szybko zakryć przed naszym wzrokiem,
+ w jej gęstwinie mogą znaleźć bezpieczne schronienie malutkie rybki i wszelkie drobne zwierzątka,
+ moczarka dostarcza dużych ilości tlenu do wody - jest to korzystne jeśli w stawie jest dużo ryb.

Ale są też i minusy:
- dodatkowe natlenianie wody przez podwodne rośliny może powodować nadmierny wzrost glonów (wg [3] str. 20-21),
- na ogromnej gęstwinie tysięcy drobnych listeczków bardzo łatwo osadza się szlam, trzeba go od czasu do czasu zrzucać przeczesując całą roślinę rękoma,
- "bezpieczne schronienie" dla rybek może się w przyszłości okazać dla nas dość kłopotliwym zjawiskiem, gdy z powodu braku naturalnej selekcji w naszym stawiku pojawi się za dużo ryb - sam to przeżyłem, gdy w moim stawie pojawiła się roślina ramienica krucha
- wśród ogromnej gęstwiny tysięcy drobnych listeczków bardzo trudno będzie usunąć nitkowate glony - jeśli staw ma tendencję do rozwoju tych glonów (jak mój), może się tak zdarzyć, że całą objętość moczarkowej łąki zarosną glony, tworząc jedną, wielką, potworną kluchę!!!
- trzeba co pewien czas usuwać nadmiernie rozrastające się łodygi tej rośliny (potrafią osiągać długość 3 m!)
- jeśli znudzi mam się obecność tej rośliny w stawie, może się okazać, że nie damy rady jej się pozbyć - będzie się odradzała na wiosnę z nasion i przetrwalników.

Ale wszystkie ZA i PRZECIW mogą nie mieć znaczenia dla kogoś, kto uważa, że podwodne łany tej rośliny są piękne i koniecznie takie musi mieć w swoim stawie. No cóż, niech jeszcze raz obejrzy zdjęcia na tej stronie, niech się zastanowi, niech poszuka w okolicy kogoś, u kogo rośnie moczarka w jego stawie i chwilę z nim porozmawia i jeszcze niech się trzy razy zastanowi...

...bo ja (pomimo, że nigdy nie miałem moczarki w moim stawie) serdecznie ją odradzam!

 

 Indeks nazw polskich
 
Indeks nazw łacińskich







Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional