Data powstania strony 10 III 2007r.

Data ostatniej modyfikacji 10 III 2007r.

Sielanka nad stawem 2

W piękny, słoneczny, letni dzień gdy odpoczywamy w lesie, nad jeziorem lub na łące nie zdajemy sobie sprawy, że gdzieś obok nas cały czas toczy się walka na śmierć i życie o Przetrwanie. Ta walka odbywa się w ciszy, w ukryciu. Trudno zrobić i pokazać zdjęcia z tej walki.
Dziś pokazuję kilkuletni dorobek czterech autorów - to są niesamowite, rzadkie i trudne do zrobienia zdjęcia. Opis przygotowaliśmy wspólnie - Ewa i ja.
Zapraszamy!

 

W powietrzu

Owadzich tragedii nie trzeba szukać nad wielkimi zbiornikami wodnymi. Dzieją się one na każdym metrze kwadratowym naszego świata. Przywykliśmy do faktu, że silniejszy zabija słabszego. Widujemy czasem, jak równi sobie staczają walki, z których tylko jeden uchodzi z życiem.
Taką właśnie historię opisał swymi fotografiami Piotr Mikołajczuk na stronie husarza mniejszego Anax parthenope.

Jest to historia walki dwóch ważek, zakończona oczywistym finałem: ważka słabsza zostanie pożarta przez ważkę silniejszą. Silniejszym był husarz mniejszy. Słabszym, przegranym, pożartym był samiec lecichy pospolitej. Wielka to zdobycz i obfity posiłek dla husarza, wielka też sztuka zrobić całą dokumentację fotograficzną tej makabrycznej sceny. Makabrycznej, bo jakby nie patrzeć, jest to przykład kanibalizmu.
Moje zdjęcie pokazuje szablaka bez jednego skrzydła. Cóż się mogło zdarzyć? Pewnie jakiś ptak go złapał właśnie za skrzydło i szablak jakimś cudem zdołał się wyrwać z jego dzioba. Uratował swoje życie, okupił to strasznym kalectwem, ale pomimo tego całkiem dobrze latał!
Mogła go również złapać żaba. Szablaki uwielbiają siadać na kamieniach przy stawie. A tam czają się żaby wodne polujące na osy. Być może któraś z moich żab złapała właśnie tego szablaka.

(Jedna żaba potrafi złapać w ciągu godziny 10 os! Osy uwielbiają pić wodę z mojego stawu w upalny dzień. Często kończy się to dla nich tragicznie.)



W wodzie

Przykłady kanibalizmu można spotkać często, np. w naszym oczku wodnym. Nie został wprawdzie popełniony mord, samica pływaka żółtobrzeżka Dytiscus marginalis padła zdaje się z przyczyn naturalnych, ale głodny samiec natychmiast się nią zainteresował.
Po godzinie wróciłam nad staw i zobaczyłam już tylko chitynowe resztki pływające po wodzie.
Podobnie z owadziego świata znikła ostatnia tego lata łątka dzieweczka. Jeszcze parę minut temu ten samczyk siedział na liściu strzałki wodnej. Chwilę później widziałam, jak wpadł do wody bez udziału czynników zewnętrznych. Ot po prostu czas jego przeminął, a białko zgromadzone w jego organizmie stało się pożywieniem grupy nartników.
Nartniki żywią się wszelkimi padłymi owadami pływającymi po powierzchni wody. Nie konkurują ze sobą, przynajmniej wtedy, gdy pożywienia wystarcza dla wszystkich. W naszym oczku wodnym wszystkie nartnikowe obiadki, które widziałam jedzone były w zgodnym rodzinnym gronie.
Nartniki to chyba takie wodne mrówki. I dobrze, że ktoś czyści te organiczne resztki. Czy można by sobie wyobrazić las bez mrówek??? My chyba nawet nie zdajemy sobie sprawy jaką pożyteczną (i niezbędną) rolę pełnią mrówki w lesie i nartniki w stawie.
A wspaniałą historię związaną z tym zdjęciem opisałem kiedyś tutaj. Warto przeczytać tę stronę!


* * *

O ile nartniki robią w stawie porządek z resztkami, to larwy pływaka żółtobrzeżka zajmują się czymś dokładnie odwrotnym - ona produkują resztki dla nartników. Właściciele oczek wodnych bardzo nie lubią larw pływaków żółtobrzeżków. Ale z drugiej strony - cóż właściciel stawiku by zrobił, gdyby jego rybki się rozmnażały bez ograniczeń.... Za 2 lata by miał w stawie 1000 rybek - a te larwy po prostu utrzymują w stawie RÓWNOWAGĘ BIOLOGICZNĄ!!
I zamiast je zabijać (oj tak, tak ludzie z nimi postępują) to pomyślmy nad tym, czy one nie robią pożytecznej roboty czyszcząc staw z najsłabszych osobników.
Świetne zdjęcie larwy pływaka - trzeba przyznać, że robi imponujące wrażenie! A gdyby ona była 10 razy większa, to nie wiem czy byli by chętni do kąpania się w naszych jeziorach!!!
Larwy polują na wszystko co żywe. Nawet na kijanki.
A potem ze zdobyczą zajmują taką pozycję - larwy oddychają powietrzem atmosferycznym i czynią to wystawiając koniec ciała na powierzchnię wody. Dość łatwo zauważyć larwę pływaka - wystarczy tylko trochę spokojnie poczekać, aż któraś wypłynie by zaczerpnąć powietrza.



Pasożyty

Zupełnie inne wrażenie mamy, gdy widzimy, jak istoty bardzo niewielkie napastują znacznie większych od siebie. Sami na swoim ciele karmimy np. komary, meszki i kleszcze. Na naszej skórze żyją też mikroskopijne pajęczaki – roztocza. Również na naszych psach i kotach znajdujemy różne pasożyty, ale nie tylko istotom stałocieplnym towarzyszą roztocza.
Widzimy tu kleszcze przyczepione do głowy i szyi występującego w barwach godowych samca jaszczurki zielonej Lacerta viridis – na zdjęciu zrobionym w Chorwacji przez moją koleżankę Ewę Ślusarczyk-Krawiec.


* * *

Na zdjęciu obok czerwona kulka przyczepiona do tułowia pałątki południowej Lestes barbarus to larwa wodopójki Hydrachnida, której dziewięć rodzin bytuje w naszych stojących wodach słodkich. Jest to najpewniej przedstawiciel rodziny Arrenurus. Dorosłe osobniki wodopójek, to malusieńkie czerwone pajączki czasem spotykane wśród roślin wodnych. Najnowsza moja zdobycz książkowa „Die Libellen Baden-Württembergs” pod redakcją Sternberga i Buchwalda zawiera cały rozdział o pasożytach ważek i jest tam napisane, że u pałątek południowych przeważnie jest to A. papillator.
Taki sam pasożyt występuje również najczęściej na szablakach zwyczajnych Sympetrum vulgatum, i widać go na zdjęciu obok.



Prawdziwie szokujący był widok młodego samca szablaka zwyczajnego Sympetrum vulgatum siedzącego na liściu irysa rosnącego nad naszym stawkiem. Szablak już z daleka wydawał się dziwny.
Jednak prawdziwy wstrząs wywołało we mnie dopiero zdjęcie wykonane zoomem. Szablak obsypany jest koralami jak indyk.
Na powiększeniu widać, że są to dziesiątki ściśle przylegających do siebie malutkich kuleczek, dużo mniejszych i jaskrawszych niż kulka na pałątce. Wymieniona książka nie podaje innych pasożytów niż Arrenurus papillator na szablakach, a więc może to być inna faza rozwoju jego larwy.
Nie wiem, jaki wpływ na życie szablaka miała taka ilość żerujących na nim pasożytów. W omawianej książce jest napisane, że dojrzałe osobniki odpadają z ciała ważki, jednak na tyle ją osłabiają, iż łatwo ulega innym chorobom i ginie. Okazuje się, że wodopójka mogła złożyć swoje jaja na jajach ważki, a te wraz nimi przeżyły kolejne przemiany, aż do dorosłego szablaka. Bywa też, że zaatakowane zostają dorosłe osobniki ważek, na przykład podczas składania jaj. Ponieważ arrenurus'y żyją w wodach stojących, nie występują na ważkach związanych z wodami płynącymi. Nie napotkano ich na przykład na świteziankach.




Pająki

Przywykliśmy już do tego, że zdjęcia Piotra Mikołajczuka bywają szokujące. Tym razem widzimy samicę szablaka pochwyconą przez samicę pająka krzyżaka. Pajęczyca zadała już ważce nakłucie z paraliżującym jadem i owija swą ofiarę pajęczyną. 
Pakiet staje się coraz ciaśniejszy...
... na końcu odwłoka ważki widzimy coś żółtego.
To jaja, których samica szablaka nie zdążyła złożyć. Teraz najprawdopodobniej zostały wypchnięte wskutek szoku wywołanego jadem pajęczycy.


Nie lubię pająków. Wszystko co ma więcej niż sześć nóg jest dla mnie obrzydliwe. A pająki są po prostu wredne, podstępne, fałszywe. Ja wiem, że są jakie są, i muszą pleść swoje sieci, muszą robić pułapki w postaci pajęczyny, że muszą się tak odżywiać a nie inaczej...
Ale gdy widzi się takie zdjęcia naprawdę nie ma powodu by lubić pająki. Całą historię dotyczącą tego zdjęcie można przeczytać tutaj.



Pokazaliśmy tutaj nasze szokujące zdjęcia. Zdjęcia z codziennych zdarzeń jakich zazwyczaj nie dostrzegamy. Bo ludzie zachwycają się ważkami, motylami, pięknymi roślinami. Ludzie podziwiają krajobrazy, zachody słońca, tajemnicze cienie zbliżającego się zmroku. Ludzie robią takim obiektom zdjęcia, są z tych zdjęć dumni. Te zdjęcia są zazwyczaj piękne!

Czy pokazane na tej stronie zdjęcia są piękne??????

 


 

  Autorzy pokazanych tu zdjęć nie mieli jakiegokolwiek wpływu na pokazane na tych zdjęciach wydarzenia.  




Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional