Uwaga! Wszystkie maile mają zachowaną oryginalną pisownię

Data powstania strony 20 IV 2005r.

Data ostatniej modyfikacji 14 V 2005r..

Stary staw

Stary staw bardzo często zamienia się w zarośniętą dżunglę. I głównym celem tej strony jest pokazać takie stawy i jakoś pomóc właścicielom takich dżungli. Ale nie mniej ważnym celem jest również przestrzec budowniczych, właścicieli przed nierozważnym sadzeniem dużych roślin wodnych swobodnie z podłożu.

 

Historia I - Anita

Mail pochodzi z dnia 11 II 2005r.

Szanowny Panie Leszku!
Znalazłam Pana witrynę na forum Muratora szukając porad związanych z budową stawu. No i jestem pod wielkim wrażeniem:) Strona jest świetna, czyta się ją, niczym dobrą książkę.
Piszę do Pana, ponieważ mam pewien problem z moim stawem, a sądzę że jest Pan ekspertem w tej dziedzinie. Otóż staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami pięknej działki, na której terenie znajduje się naturalny staw, średniej wielkości, mocno zaniedbany, a właściwie zarośnięty. Ponieważ sama pasjonuję się sztuką ogrodową, to postawiłam sobie za punkt honoru, że sama zaprojektuję swój ogród. Pomysłów mam wiele, jedynie ten staw nie daje mi spokoju. Sądzę, że trzeba go od nowa zagospodarować, tylko nie wiem od czego zacząć. Gdyby trzeba było na kawałku pola zrobić sztuczny zbiornik, to pewnie bym sobie poradziła, ale ten stworzyła natura. Wpadłam na taki pomysł, żeby go wyczyścić, ale po usunięciu części tataraku okazało się, że tam jest ok 2 m glębokości mułu. Założmy, że mi się to uda usunąć ten muł, ale na razie nie wiem jakim sposobem? Folia EPDM czy bentonit odpadają, bo tam gromadzi się woda gruntowa i opadowa. Ciśnienie wyparłoby folię do góry.Przyszło mi do głowy, żeby wysypać dno tak jak Pan - 4 składnikowym substratem i brzegi wyłożyć kamieniami. Chciałam też zrobić taką naturalistyczną kaskadę, bo są ku temu sprzyjające warunki - staw leży u podnóża niewielkiej skarpy, nad którą będzie w przyszłości stał dom. To wymuszałoby obieg zamknięty wody, pompa tłoczyłaby wodę do kaskady. Tylko czy przy takim ruchu wody byłaby ona klarowna? Jeśli przychodzą Panu do głowy jakieś sugestie w tej sprawie, to bardzo proszę o maila.
Pozdrawiam serdecznie.
Anita (...)

(uwaga!!! Anita nie przeczytała mojej witryny uważnie!!! Ja NIE zrobiłem tak: "wysypać dno tak jak Pan - 4 składnikowym substratem" - u mnie rośliny rosną w pojemnikach!!!)

Odpisałem oczywiście od razu:

odpowiem Ci całkiem serio........
nie uwierzysz, ale to będzie serio!!!!!!!!!
poczekaj do wiosny.........
poczekaj aż się wszystko zazieleni.........
stanie się piękne..........
i zapal wtedy papierosa, otwórz piwo, przygotuj drinka (wg uznania)......
i po prostu odczekaj aż Ci przejdą szalone pomysły!!!!

naprawdę nie rób nic - bo nic lepszego nie zrobisz w naturalnym stawie - czy Ty naprawdę wierzysz w to co napisałaś - że tam jest 2 metry mułu ????????????

i że ten muł jakos usuniesz - i że staw zrobi się wtedy 2 metry głębszy ???????????

toż to się wtedy zrobi jakiś szalony dół piekielny z wodą.....

to prawdopodobnie jest glina rozmiękła od wody, albo humus, albo czort wie co - ale nie muł.... i to dwa metry - toż by się cały człowiek w tym mule utopił....
coś to nie jest tak jak piszesz....

-------------
na wszelkie takie problemy radzę się kontaktować z firmami wykonującymi melioracje - mają sprzęt i fachowców - takie firmy istnieją w całej Polsce - źródło internet lub urząd gminny - ktoś tam będzie wiedział gdzie takiej firmy szukać...

ale najpierw wszystko sobie jeszcze 33 razy przemyśl !!!!!

przecież w zarośniętym stawie wiosną założą gniazdo kaczki, będziesz najszczęśliwszą osobą na świecie mogąc obserwować jak pływają po Twoim stawie młode kaczuszki - wierz mi - wielu ludzi kopie stawy właśnie po to, by miec dzikie kaczki - i wiele lat czekają by ich stawy wreszcie zarosły trzciną i pałkami - bo tylko w takim stawie osiądą dzikie kaczki.....

nie działaj pochopnie!!!!!!

A jak masz cyfrowy aparat to czekam na zdjęcia - strona o Waszych stawach czeka na wszelkie ciekawe tematy - a może tam poszukasz natchnienia!!!!!

Zobacz na
Staw Sazana - facet wydał WOREK pieniędzy by zbudować żelbetonowy staw - to naprawdę kosztowało majątek!!!!! i teraz trzcina mu rośnie i inne zielsko i kaczki pływają i gość jest szczęśliwy.... a Ty dostałaś to wszystko za darmo i chcesz to wszystko zniszczyć......

ZASTANÓW SIĘ!!!!!!!!!!!!!

Leszek

Następnego dnia przyszła odpowiedź i zdjęcia..... no i się rzeczywiście załamałem.....

Witam!
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, ale chyba mam inne zdanie na ten temat. Dla uwiarygodnienia tego, co napisałam wcześniej, przesyłam Panu zdjęcia, jak ów staw wyglądał latem. Teraz zimą jest tam woda plus sitowie oraz gura śmieci, które zostawił mi "życzliwy" sąsiad przy budowie swojego domu.
Pozdrawiam i czekam na opinię.
Anita (...)

 
 
 

No tak, te zdjęcia są rzeczywiście straszne.... Odpisałem:

Aha - czyli ta zielona dżungla na zdjęciu to cały Wasz ogród i cały Wasz staw - czyli właściwie stawu nie ma w ogóle a tylko jest "cudowne" pałkowisko - czy dobrze odczytałem to zdjęcie???

Jeżeli rzeczywiście tak jest, to sami nie dacie temu rady- bo nawet jeżeli zetniecie rośliny to pod ziemią jest miliony kłączy i rośliny wiosną bez kłopotu zrobią to samo - czyli zarosną cały staw - bez pomocy profesjonalnej firmy chyba się nie obejdzie.

Dlatego ja bardzo często radzę by sadzić rośliny w pojemnikach, nie pozwalać na pełną swobodę, rośliny wodne są potwornie ekspansywne (co oczywiście nie znaczy że zawsze i wszędzie - dostałem setki maili z pytaniem "dlaczego moja roślinka nie rośnie tak pięknie jak u sąsiada") i pojemniki jakoś to ograniczają - chociaż też nie należy popadać w skrajność - ktoś na "Waszych stawach" wymyślił że wstawi sobie do stawu 200 pojemników......

chyba będziemy jeszcze w kontakcie
:-)))))

No i niestety nie jesteśmy.... a bardzo byłbym ciekaw zobaczyć co dalej z tym stawem.....

Anito - odezwij się!!!




 

 


 

 

Historia II - Adrian

Mail pochodzi z dnia 17 IV 2005r.

Nazywam się Adrian i szukałem czegoś na temat zrobienia stawu. I znalazłem Pańską witrynę która bardzo mi się spodobała, zawiera wiele wskazówek oraz rad. Ale chciałbym zapytać się o coś.
Mam bojorko które ma jakies 30lat dziadek wykopał je. A teraz działka została przepisana moim rodzicom a ja, że lubie działąć w działce najbardziej wziołem się za stawik. Jak widać na fotkach (w załączniku spakowałem je w Zip) jest przedstawiony tok dyskusji. Mam problem bo woda schodzi na lato i na samym dni pozostaje muł, lepkki itp. Myślę go powiększyć i na głebokośc też i wtedy i moze woda już pozostanie. Jakieś 300m mam do rzeki i kiedy poziom jej jest wysoki to i woda w bajorku sie podnosi. I nie wiem co i jak robić.
Beton i siatka chyba nie wchodza gre, bo przymrozki od dna by zniszczyły go. Zaczołby pekać. A jak nie to gdybym pogłebił to woda by była już i nie byłoby opcji wylania betonu. Od lat był tam i jest teren podmokły.
Co by Pan proponował? Jakoś kamienie? Folia by też nie wytrzymała, u nas kretów, gryzoni od zarąbania to teren wiejski :D
Pozdrawiam
I byłbym wdzięczny za odpowieź.
Z poważaniem Adrian

Adrian również nadesłał swoje zdjęcia. I również ten stawik w lecie musi się zamieniać w dżunglę. No i te wahania poziomu wody....

 
 
 

Postanowiłem napisać do mojego konsultanta (Bożena), bo przecież: co dwie głowy to nie jedna!

Dla mnie to jest raczej beznadziejny przypadek.
Owszem, można dół pogłębić, ale jak przyjdzie letnia susza, to przecież woda i tak obniży się do poziomu rzeki... czyli zostaną puste, muliste brzegi...
a wiosną napełni się znowu.
Przecież podobny problem ma
Tadeusz, i wygląda to dd, kiedy albo pomost ma pod wodą, albo wysychający DÓŁ, z lekka jadący szlamem
:-(
I to są niestety uroki naturalnych bajor.

Folia broń boże - znajomym ciśnienie podskórnej wody UNOSIŁO folię!

Ja mam chyba tylko jedną radę: WYKOPAĆ WYŻEJ, NA GÓRCE, ZUPEŁNIE NOWY STAWEK, WYŁOŻYĆ FOLIĄ, A WYKOPANĄ ZIEMIĄ ZASYPAĆ TO BAJORO.

Czy nie mam racji?

Ano całkowicie się zgadzam. "Naturalne" stawy skazane są na pionowy ruch wody, i w czasie letniej suszy mogą/będą się zamieniać w śmierdzące doły, a wiosną poziom będzie prawie równy z gruntem. Przecież w naturalnych, wielkich jeziorach ruch wody może wynosić kilka metrów w skali roku.

24 X 2004r. Oto moje zdjęcie zrobione jesienią na brzegu ogromnego jeziora.
Lustro wody jest około 1 metra niżej niż stoję! A woda w lecie (wiosną?) sięgała aż do miejsca gdzie trzciny są zupełnie brązowe.
Tak na marginesie.... ładne te trzcinki. Czy wyobrażacie sobie takie roślinki w ogrodowym stawiku posadzone inaczej niż w pojemniku???!!!! W moim niewielkim stawiku rośnie bardzo wiele różnych roślin - rosną też oczywiście i trzciny - ALE ROSNĄ W POJEMNIKACH!!!

Ale na ogromnym jeziorze to tak bardzo nie widać, ot - raz wody trochę więcej, a raz trochę mniej... ale w stawiku nawet 10 cm wody za mało to już wygląda nie dobrze! Wiem coś o tym i wszyscy stawowicze wiedzą... Dlatego dolewają wodę, pytają ile wody może dziennie parować w upalny dzień.... Staw nie wypełniony do końca wodą jest po prostu brzydki - tak po prostu jest. Dlatego rada Bożeny jest bardzo dobra - porzucić mrzonki o naturalnym stawie i zrobić na jakimś wyższym miejscu zwykły staw foliowy.




 

 


 

 

Historia III - Adam

Mail pochodzi z dnia 18 IV 2005r.

witam .na poczatku musze powiedziec ze stronka jest bardzo interesujaca.postanowilem napisac ponieważ mam problem z oczkiem wodnym a raczej stawikiem .posiadam na dzialce mały staw z ktorego kiedys kopano zwir i ziemie pod budowe domu a bylo to jakies 15 lat temu .po pewnym czasie naturalnie zapełnił sie on woda i powstało małe jeziorko .postanowilem wpuscic ryby i tak zrobilem sa to karasie .podobno ma on 5 m głebokosci i jakies 12 m srednicy moze troszke wiecej . po czasie na brzegach wyrósł tatarak i ładnie to wygladało, lecz po kilku latach zrobilo sie go tyle ze nie mozna bylo dojsc do wody (woda ladna przezroczysta). 2 lata temu postanowilem usunac tatarak i to chyba był moj bład.w nastepnym roku po zimie, tataraku nie bylo ale woda zrobila sie tak brudna dosłownie brunatna I teraz moje pytanie czy to wina tego ze usunalem rosliny czy tez jest jakas inna przyczyna dodam ze jest to woda stojaca prosze o pomoc co zrobic z tym fantem ? jak przywrocic przejżystosc wody ? staw jest zupelnie naturalny i nie mysle o montazu jakichs pomp CO ROBIC ?? STAW WYGLADA TAK JAK NA ZDJECIACH . z gory dziekuje za pomoc adam

 
 
 

Natychmiast przyszło mi do głowy pytanie:

Cześć
>2 lata temu postanowilem usunac tatarak ....
hmmm , a mógłbyś opowiedzieć jak właściwie to robiłeś ?? Bo wiem jak wyglądają takie stawy zarośnięte "po uszy" zielskiem..... przecież to się wydaje nie do usunięcia!!!

co do tataraku to praca byla syzyfowa ale zajęła dwum osobom dwa dni .posłużylem sie grabiami .najpierw scialem kosą wszystko co wystawalo ponad lustro wody

i recznie wyrywalem to co bylo blizej brzegu ale samo wyrywanie nic nie dawało bo rosliny odrastały .spuscilem troche wody i grabiami systematycznie poczynając od jednej strony wygrabialem ile sie da całe korzenie .wywiozlem okolo 20 taczek .duzo roboty ale jak widac skuteczne
:(
i to moja kleska bo teraz nie mam roslin a woda wygląda tak jak na zdjęciach
:(

No i co z tym fantem zrobić ???????????? Wysłałem listy do znajomych stawowiczów - odpowiedź była niestety jednoznaczna:

To jest klasyczna glinianka... Jak była roślinność, to to się jakoś "trzymało kupy" a teraz jest-to-co-jest.

I to niestety racja. Glinianka może z czasem się wyklaruje sama, chociaż Adam robił te prace dwa lata temu... to już szmat czasu. Więc może przydałby się jednak jakiś filtr, jakaś niewielka pompa by tę wodę jakoś filtrować.

Jako przykład innej glinianki pokażę tu zdjęcie glinianki Henryka. On też nie ma cudnej wody u siebie. I chyba mu to specjalnie nie przeszkadza, że woda jest taka a nie inna. W końcu to jest przecież GLINIANKA!!!

 

Ja wiem, że to dla Adama żadna rada i pociecha, że ktoś też ma mętną wodę. Może ktoś miał podobny problem i zechce napisać w tej sprawie. Zapraszam - praktyczne rady są najcenniejsze!!!




 

Historia IV - Paweł

Mail pochodzi z dnia 14 V 2005r.

(...) poza tym praca i praca... i całkowity brak czasu nie tylko na fotki ale i również na ogród. Dasz wiarę - w tym roku jeszcze nie dotknąłem się do niego, a roboty w nim co niemiara. Przede wszystkim z oczkiem, trzeba je wreszcie po 5 latach odmulić, bo ciut (!!) się wypłyciło, mam ok. 40 cm osadów w strefie głębokiej, rośliny się nadmiernie w związku z tym rozrosły i powyłaziły mi z pojemników. Wygląda to co prawda naturalnie lecz powoli zaczyna mi w nim brakować miejsca. Grążele zdemolowały mi pojemnik (taki do transportu wędlin w sklepach mięsnych) pozostały po nim jedynie fragmenty, reszta połamana leży sobie na dnie oczka. Grzybienie również powyłaziły ze swoich pojemników i kłącza pełzają sobie swobodnie po dnie w mule. Że już nie wspomnę o pałkach i tataraku, który wylazł mi po folii na brzeg gdzie się zakorzenił i świetnie sobie tam radzi, rośnie jak szalony. Tak że widzisz, pracy dużo lecz z czasem krucho (cały czas poza domem w delegacjach), buduję oczka innym, a u siebie bałagan, przyznaję teraz, trafne jest to powiedzenie, że "szewc bez butów chodzi" (...)

No właśnie - ten mail to świetna odpowiedź na biadolenie jednorocznych oczkowiczów, że im "roślinki na chcą tak pięknie rosnąć jak w naturze". Nie wiem zupełnie skąd się u ludzi bierze takie idiotyczne przekonanie, że roczny staw ma wyglądać tak samo jak 5 - 10-cio letni. Jakoś nikomu nie przychodzi do głowy narzekać, że roczna jabłoń nie owocuje u niego tak samo jak 5-cio letnia u sąsiąda. To skąd się biorą te maile, te narzekania, te pytania "co zrobić". A no - po prostu poczekać! Przecież z jednej sadzonki jakiejś rośliny nie zrobi się po roku gęstwina szuwarów na brzegu!!! Rośliny rozrastają się latami, i pewnego dnia może się okazać, że już nad tym nie panujemy. I nagle do naszych ukochanych roślinek musimy zastosować kosy, sekatory, widły, szpadle... Oczywiście tak będzie gdy rośliny będą rosły swobodnie, nie w pojemnikach.

Tu można zobaczyć stronę Pawła, którą opracowałem kilka lat temu.

A tu jest przejście do jego prywatnej witryny "Mikrojezioro"

 

 








Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional