Wszystkie umieszczone na tej stronie zdjęcia
wykonałem osobiście roślinom rosnącym
dziko w rzece Vaal.
All on this website (c) by Leszek Bielecki

Data powstania strony 4 VII 2001r.

Data ostatniej modyfikacji 4 I 2005r.

Hiacynt wodny

Eichhornia crassipes

Tak to kiedyś pisałem...

4 VII 2001r.

Kolejny tropikalny chwast, który można kupić w naszych centrach ogrodniczych. Jak widać po zdjęciach jest to poważny problem w ciepłych krajach. U nas niestety (na szczęście?) nie przetrwa zimy. Podobnie jak topian musi być przed jesiennymi chłodami przeniesiony do ciepłego i jasnego pomieszczenia i trzymany w nim w jakiejś misce przez pół-jesień, zimę, pół-wiosnę. Czyli, w naszych warunkach klimatycznych, pół roku!!!
Czy warto? A to już każdy sam sobie musi odpowiedzieć nim kupi to cudo w sklepie.

No..., ale te kwiaty..., te kwiaty mogą każdego zachęcić do kupna tej rośliny. Szczególnie jeśli w sklepie obok pojemnika z tymi roślinami rzutki właściciel rozwiesi duże plakaty ze zdjęciem kwitnącego hiacynta wodnego. Roślinki "pójdą" jak ciepłe bułeczki! Tylko jest malutki problem. Otóż ta roślina kwitnie, ale... w gorącej wodzie!!! W [1] opisane jest to tak:
Kwitnie tylko wówczas, gdy temperatura wody wynosi przez dłuższy czas ponad 24 st. C.
No to ja się zapytam... komu ona w Polsce zakwitnie? Chyba, że w jakiejś oranżerii...

* * *

Domyślacie się, że żaden hiacynt u mnie w stawie nie pływa... Lepiej za te pieniądze kupić sobie kilka puszek piwa lub kilka czekolad
:-)))

Oczywiście strona była dodatkowo uzupełniona w dość dobre zdjęcia tej rośliny znalezione w sieci.

Gdy tworzyłem tę stronę, nigdy bym nie pomyślał, że będę ją za kilka lat przerabiać, że właściwie powstanie całkowicie od nowa, że wyrzucę z niej wszystkie zdjęcia z internetu, a wstawię w to miejsce moje własne. I w dodatku nie robione ani w ogrodzie botanicznym, ani w jakimś super sklepie ogrodniczym. Że będą to MOJE zdjęcia robione PRZEZE MNIE nad rzeką Vaal....

 

Opracowując kiedyś stronę www o tej roślinie trochę o niej czytałem, potem wyszukiwałem i ściągałem jej zdjęcia z internetu. W końcu powstała strona - byłem z niej zadowolony - to była dobra strona. Mam więc do tej rośliny jakiś swój osobisty stosunek, jakieś "uczucie". I jedno wiedziałem też na pewno. Nigdy, ale to nigdy nie zobaczę jej w naturze, bo jest to roślina rosnąca w tropikalnych rejonach Ameryki Północnej. Więc nieprawdopodobnie mocno odczułem wzruszenie, gdy patrząc na tę ogromną rzekę zobaczyłem płynące w jej nurcie setki tysięcy tych roślin!!!!!!!!
Na własne oczy zobaczyłem coś, czego naprawdę nigdy, przenigdy nie spodziewałem się zobaczyć...... bo te rośliny w dodatku kwitły!!!!! To nie były zdjęcia z internetu, to nie było oglądanie tych kwiatów na ekranie komputera - ja je widziałem NAPRAWDĘ!!!!!

 

Jedno z pierwszych zdjęć rzeki Vaal - ależ tu pięknie!!! Tylko żadnych palm nie ma...
Za to z nurtem rzeki płynie...

 

Tysiące kęp hiacyntów wodnych.

 

Kępy całkiem spore...

 

I całkiem malutkie...

 

Niektóre zupełnie brzydkie...

 

A inne piękne i dorodne...

 

Płynęło ich dziesiątki tysięcy...

To był widok, który na mnie wywarł niesamowite wrażenie. To było dla mnie znacznie ważniejsze niż zobaczyć na brzegu rzeki tysiąc palm!

(a zresztą.... trzeba to otwarcie od razu napisać - tu nie było ani jednej palmy!)

 

Przy brzegu tworzyły się takie ogromne ławice.

 

Z bliska wyglądające naprawdę imponująco!

Ale...
Ale te rośliny nie kwitły - ta ławica rosła w cieniu!

* * *

Hiacynt wodny ma takie specjalne pływaki na łodygach wypełnione powietrzem i jest całkowicie niezatapialny - ależ mądra jest Przyroda!!!

* * *

A skoro już o kwiatach hiacynta mowa...
no to już czas pokazać jego kwiaty - zacznijmy od takiego widoku.

 

Płynęły też rzeką takie ogromne kępy roślin,...

 

Które czasami zatrzymywały się przy brzegu, zaczepiały np. o jakąś zatopioną gałąź...

 

(to powyższe zdjęcie jest tak wspaniałe, że tutaj prezentuję jego fragment w oryginalnej wielkości)

 

Lub osiadały na mieliznach na środku rzeki, a może na jakichś ogromnych zatopionych konarach.

 

Przecudną ogromną, kwitnącą w pełnym słońcu ławicę hiacyntów wypatrzyłem na drugim brzegu rzeki.... Niestety, to było bardzo daleko - mój aparacik z zoomem 3x był za słabiutki by pokazać w pełnej krasie ten widok.

 

A zaraz obok była druga... I jeszcze jakaś czapla się tam znalazła.

 

Niestety - również tutaj jest tak, jak chyba już na całym świecie. Kwitnący hiacynt wodny i butelka coca-coli wyglądają niesamowicie!

Uważam, że to jest doskonałe zdjęcie!!!

 

No to może butelkę obejrzymy z bliska przy innej okazji, a teraz przyjrzyjmy się bliżej hiacyntowi
:-)))

 

Tak kwitnie hiacynt wodny. No i już staje się jasne, dlaczego tak chętnie jest sprowadzany i kupowany przez właścicieli oczek wodnych i stawów... każdy myśli, że hiacynt tak zakwitnie również u niego...

 

Ale niestety nie zakwitnie, u nas jest po prostu za zimno. Musiało by lato trwać dłużej, woda by musiała być cieplejsza. Ale w jakimś oczku pod szkłem to się może udać!

Na zdjęciu inna roślina z pąkiem jeszcze nie rozkwitniętych kwiatów.

 

Przyniosłem żonie jedną dorodną roślinę by zobaczyła jakie to cudo. No i przy okazji widać jak duża jest to roślina - to naprawdę jest rarytas w ogrodowym stawiku....

I może warto zrobić takie oczko w ogrodzie by hiacynty w nim kwitły!!!???

 

No.... nie każdy się może pochwalić takim zdjęciem !!!!!!!!

 

Jeszcze na koniec kilka zdjęć kwiatów. Już pewnie nigdy w życiu takich zdjęć nie zrobię, więc się jeszcze kilkoma pochwalę.

 

Prawda że cudo!!!

 

Ale niektóre kwiaty były troszeczkę inne - nie miały wybarwionego wnętrza - i też ładne!

 

Troszkę z boku, by pokazać dokładniej pręciki.

 


No i cóż tu więcej pisać.... chyba te zdjęcia "piszą" same za siebie.... piękny jest Świat. I cieszę się, że miałem okazję malutki kawałeczek tego Świata zobaczyć na własne oczy!

 

 

 Indeks nazw polskich
 
Indeks nazw łacińskich







Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional