Data powstania strony 2 IV 2004r.

Data ostatniej modyfikacji 2 IV 2004r.

Żagnica sina - szalony lotnik

Aeshna cyanea

Nie sposób nie dostrzec żagnicy... Nie sposób zrobić jej zdjęcie...

Bo czyż można zrobić zdjęcie lecącej strzale ??? Owszem, robiąc setki zdjęć CZASAMI jakieś SIĘ UDA. Ale to nie ma nic wspólnego z fotografowaniem - to jak strzelanie z karabinu maszynowego do tarczy na zawodach sportowych - setki kul, setki zdjęć, któraś kula trafi, któreś zdjęcie wyjdzie...

Z tarczy w końcu zostanie sito, a ja pokażę te zdjęcia...

Tak właśnie powstały te fotografie - przez ok. dwie godziny zrobiłem ponad 600 zdjęć. Robiłem całą serię, zgrywałem zdjęcia na komputer i z czystą pamięcią cyfrówki znów leciałem na polowanie..... wieczorem ponad 550 zdjęć od razu poszło do kosza  - na nich w ogóle nie było nawet kawałeczka żagnicy - trudno jest zrobić zdjęcie lecącej strzale!

* * *

Dlatego nie patrzcie, że zdjęcie nieostre, że poruszone, że ważkę zasłoniła jakaś łodyżka... to są naprawdę wspaniałe zdjęcia! Patrzcie tylko na tę cudowną (i szaloną) ważkę!!!

 

7 IX 2003r. To jest mniej-więcej normalny widok na mój staw. Bez sztucznych zbliżeń, powiększeń. Nad bobrkami przelatuje żagnica - widać jaka jest duża i wspaniała.

 

Na tle dużych liści grzybienia również wygląda imponujco.

 

I kolejne ujęcie gdy w ciągu tej 1/500 sekundy znalazła się w zasięgu aparatu.

 

* * *

 

Teraz będą cztery zdjęcia żagnicy od przodu - widać wyraźnie jej charakterystyczne dwa jasne pasy na grzbiecie tułowia.

 

Takie zdjęcie udawało mi się zrobić gdy ważka na ułamek sekundy zawisała nieruchomo w powietrzu czymś zaintrygowana.

 

Trwało to może pół sekundy a może krócej, a potem kontynuowała swój szalony lot.

 

Oto największe zbliżenie jakie udało mi się zrobić - i tylko takie "w locie". Żagnica nawet na sekundę na przysiadła na jakiejś gałążce, witce...
Nic, żadnego odpoczynku, jak ona to robi???!!!

 

* * *

 

A oto najlepsze zdjęcia jej "ogona" - nie jest się w stanie zobaczyć świadomie tego, co się właściwie widzi, gdy ważka lata nad stawem - widać tylko ciągnącą się za nią jakąś brylantową zieleń i brylantowy błękit - ona się po prostu świeci!!! Dopiero zdjęcie pokazuje jak wygląda jej odwłok.

 

Tu ważka już znikała w cieniu liścia - ale pokazuję to zdjęcie z uwagi na dość dobry widok na szczegóły ułożenia tych kolorowych plam.

 

No i jeszcze jedno ujęcie...

 

* * *

Te dwa zdjęcie bardzo mi się podobają - są oczywiście jak wszystkie powyżej dziełem przypadku, ale ileż wspaniałych zdjęć sportowych powstaje właśnie w ten sposób.

 

To jest przecudne ujęcie! Ważka wygląda jakby właśnie przygotowywała się do przekroczenie prędkości dźwięku - ułożone skrzydła do tyłu, podkulone nogi, pochylona głowa - cała sylwetka mówi: "Z drogi!! Ja teraz po prostu pędzę!"
Czy nie macie wrażenia, że ona wygląda trochę podobnie jak skoczek rozpędzający się do skoku na wielkiej skoczni - to takie wspomnienia po zimowych emocjach przy skokach Małysza
:-)))

 

A to zdjęcie nazwałem po prostu: "Dwa światy"
Czyż nie mam racji - te dwa światy, te dwa życia są tak bardzo blisko siebie, a jednocześnie tak bardzo, bardzo daleko...

 

* * *

 

To był piękny dzień. Siedziałem na wygodnym krzesełku nad stawem. Specjalnie przygotowałem sobie wygodne siedzenie, przyniosłem nawet poduszki :-)  Ja wiedziałem, że tak będzie. Że ważka spędzi u mnie kilka godzin. A ja będę chciał wykorzystać każdą sekundę jej pobytu.

Cóż - ważki są zupełnie różne, jedne siadają na witkach roślin nad samą wodą, inne wolą zielone krzewy wokół stawu, szablaki kochają moje kamienie, a żagnica życie spędza w szalonym locie. Fantastycznie było siedzieć i w upalnym słońcu, i w chłodnym cieniu i ją obserwować... I robić jej zdjęcia... A potem się wściekać po każdym przegraniu kolejnej porcji zdjęć na komputer - szybkie przeglądnięcie pokazywało ponurą rzeczywistość: albo na zdjęciach była tylko woda i rośliny, albo kawałek "ogona" ważki, albo zdjęcie było zupełnie nieostre... Więc tym szybciej pędziłem by znów próbować zrobić jej jednak wspaniałe zdjęcia...

I właśnie te zdjęcia obejrzeliście...

* * *

No i jeszcze dwa słowa na koniec - żagnica jest bardzo dużą ważką - prawie tak dużą jak husarz władca. Długość ciała wynosi 7 cm a rozpiętość skrzydeł 9,5-11cm [ 6 ].  Proszę sobie takie wymiary wyznaczyć na dłoni a potem wyobrazić sobie, że ta ważka na chwilę tam siadła - to jest olbrzym!!!

 

 

  Wszystkie zdjęcia jakie pokazuję na moich stronach są robione ważkom żywym i nie złapanym.  

  Wszystkiego o ważkach możecie dowiedzieć się tutaj
Almanach ważkowy czyli wszystko o ważkach
 



Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional