Data powstania strony 23 VI 2006r.

Data ostatniej modyfikacji 15 II 2007r.

Łątka dzieweczka

Coenagrion puella

Łątki dzieweczki nad moim stawem latały zawsze. Gdy kupiłem pierwszy aparat cyfrowy były moimi ulubionymi modelami. Można te zdjęcia obejrzeć tutaj. Ale od tamtej pory minęło już trochę lat. Mój ogród się zmienił, mój staw się zmienił, i ja się trochę zmieniłem - najwyższy czas by strona o tej ważce również się zmieniła.

 

9 VI 2006r.
Wreszcie upał! Po bardzo zimnych ostatnich dwóch tygodniach słońce wreszcie pokazało co znaczy czerwiec. Jest cudne, czerwcowe popołudnie...
Nad stawem latają ważki łątki dzieweczki, wreszcie mogą zacząć gody i składać jaja. Ważki muszą mieć słońce do takich spraw. Gdy jest zimno śpią gdzieś w ukryciu...

Ona są tak malutkie że ledwo je widać. W czerwonym kółeczku zaznaczyłem taką parkę składającą jaja na liściach grzybienia.

A tutaj dwie pary stwierdziły, że lepsze dla rozwoju ich dzieci będą liście rdestnicy pływającej.
Z bliska widać wyraźnie charakterystyczną pozycję w jakiej para składa jaja.

No, tak.... Właściwie to samiczka składa jaja... Ale samiec musi pilnować, by w międzyczasie jakiś inny kawaler go nie zastąpił... Ale o tym za chwilę...

Każda para wybiera kawałek rośliny najlepszy wg jej uznania. Ta para wybrała jakiś gnijący liść irysa.
Równie dobry jest podwodny liść mięty. Łątki składają jaja właściwie wszędzie. Tak sobie myślę, ileż to larw wykluje się z tych jaj i będzie żyło w moim stawie!

 

 

No właśnie... Skoro napisałem o larwach to rozejrzyjmy się uważnie na około po roślinach rosnących nad wodą. Przy odrobinie szczęścia dostrzeżemy na nich wylinki. Czyli puste już skorupki po wyklutych z nich ważkach.
Wylinki są zawsze uszkodzone bo przecież jakoś ta ważka musi się z tego pancerzyka wydostać.
Świeżo wykluta ważka (ważka teneralna) jest zupełnie bezbronna. Właściwie to jest po prostu brzydka i w niczym nie przypomina latającego klejnotu.
Kolejna świeżo wykluta ważka, a obok, za płatkiem ukryta jej wylinka. Fajnie to wygląda.

A tak przy okazji - trzeba mieć niezłe oko i dużo szczęścia by zrobić takie zdjęcie - przecież tak naprawdę to takiej ważki teneralnej w ogóle nie można dostrzec na kwitnącym dalego od brzegu grzybieniu. No i aparat też trzeba mieć dobry. Ważki wymagają i cierpliwości i dobrego sprzętu.
Ważka za kilka godzin wyschnie całkowicie, wyprostuje i usztywni swoje skrzydełka i rozpocznie żerowanie. Polując na drobne owady będzie dojrzewać płciowo i nabierać pięknych kolorów.
Samczyk stanie się intensywnie niebieski, a samiczka bladozielona

 

 

I nadchodzi taka chwila gdy samczyk i samiczka stają się dojrzałe do godów i łączą się w parę.
Na zdjęciu widać charakterystyczny kształt serduszka w jakie się wyginają połączone ważki.

Samiec trzyma się mocno źdźbła bo przecież musi utrzymać i siebie i samiczkę. A silny wiatr potrafi bardzo mocno trzepać takim duetem.

Samiczka przytrzymywana jest przez samca specjalnymi chwytakami - one pasują tylko do samiczki tego samego gatunku. Dzięki temu samiec nie może się pomylić i złapać samiczkę nie swojego gatunku, bo te chwytaki nie będę pasować - cwana ta Przyroda!

 

 

Po kopulacji następuje składanie zapłodnionych jaj - samczyk nie puszcza już samiczki. Nie może tego zrobić, bo może się zdarzyć, że trafi się konkurent i powtórnie zapłodni samiczkę. To jest jakoś tak dziwnie urządzone u ważek, że to pierwsze zapłodnienie może zostać jakby wymazane, więc samiec musi pilnować swojej wybranki przed konkurencją aż do czasu złożenia jaj.
Jeden z samczyków wykorzystał pęd kwiatowy do przytrzymania się. To musi być wielki wysiłek dla samczyka utrzymywać się w tej pozycji.
Ważkom jak widać nie przeszkadza wspólne składanie jaj.

 

 

Piękne ujęcie klasycznej pozycji łątek dzieweczek przy składaniu jaj.

Proszę zwrócić uwagę na niebieski kolor tej samiczki!!! - jak widać z kolorami u ważek nigdy nie można być pewnym...
Samiec nie jest w stanie utrzymać się długo w takiej pozycji. Aby się nie przewrócić pomaga sobie od czasu do czasu skrzydłami utrzymując równowagę.
Im dłużej samiczka składa jaja w jednym miejscu tym częściej samiec musi się wspomagać swoimi skrzydłami.
Ale czasami ma dość tego machania i nieruchomieje wyprostowany. W takim momencie cały jego ciężar musi utrzymać samiczka. Jak widać to składanie jaj jest szalenie trudne i wyczerpujące dla obu stron.

 

 

Na koniec chciałem pokazać moje najlepsze zdjęcia samicy łątki dzieweczki w czasie składania jaj.
Ktoś (kto ma w pełni świadomość wielkości ważki łątka dzieweczka) się może zastanawiać jak zrobiłem takie zdjęcia.

I może pomyśleć, że są to zdjęcia studyjne robione ważkom złapanym za skrzydła w jakieś chwytaki lub uśpionym.

Zapewniam, że tak nie jest. Są to zdjęcia robione przeze mnie nad moim stawem żywym, wolnym ważkom!
Dodam, że cała łątka dzieweczka ma długość 3 cm. Widoczna część samiczki ma około 2 cm.

 

* * *

Cieszę się, że mój staw stał się miejscem gdzie ważki znalazły swój dom. Cieszę się, że nie szoruję co roku folii szczotką, że nie rujnuję go bezsensowną coroczną wymianą wody, że nie leję do niego bez opamiętania chemii, że nie włączam jakichś lamp UV (które zabijają wszystko co żywe w wodzie), że trochę mułu na dnie nie spędza mi snu z powiek....

Cieszę się, że ten kawałek wody w ogrodzie nazywam stawem.

I że to JEST staw!

 

 

  Wszystkie zdjęcia jakie pokazuję na moich stronach są robione ważkom żywym i nie złapanym.  

  Wszystkiego o ważkach możecie dowiedzieć się tutaj
Almanach ważkowy czyli wszystko o ważkach
 



Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional