Data powstania strony 1 IX 2007r.

Data ostatniej modyfikacji 1 IX 2007r.

Husarz władca

Anax imperator

No i wreszcie nastał ten dzień, w którym w mojej witrynie pojawiły się wreszcie porządne zdjęcia  husarza  władcy....  Bo to coś co pokazywałem w mojej witrynie od 7 lat było naprawdę... szkoda słów. Dziś to się wreszcie zmieniło - dziś wspaniałe zdjęcia chyba najpiękniejszej polskiej ważki. Bardzo się cieszę, że wreszcie takie mogę tutaj pokazać!!!


Husarz władca Anax imperator to największa polska ważka, nie tylko wśród żagnicowatych (Aeshnidae), ale pośród wszystkich naszych ważek. Osiąga długość maksymalnie 84 mm (jak podaje Dijkstra K.-D., Lewington R., 2006) i rozpiętość skrzydeł 110 mm. Tylko o kilka milimetrów więcej niż żagnica sina Aeshna cyanea, czy żagnica wielka Aeshna grandis, ale gdy widzi się go w majestatycznym locie patrolowym, nie ma się najmniejszej wątpliwości, że to IMPERATOR. Jest od wymienionych żagnic jaskrawszy, masywniejszy, silniejszy i budzący respekt.
Jest to ważka powszechnie występująca na całym obszarze naszego kraju. Husarza wielkiego spotyka się nad wszelkimi wodami stojącymi z bogatą roślinnością, głównie nad drobnymi i płytkimi akwenami
jeziorkami, stawami od końca maja do połowy sierpnia, czasem później. Lubi on zbiorniki z pałką wodną, trzcinami, turzycami i roślinnością pływającą, w których tkanki samice składają jaja.


Husarze te występują nad brzegami międzyrzeckiej żwirowni (o czym donosi Piotr Mikołajczuk), występują nad stale penetrowanym przeze mnie leśnym jeziorkiem w powiecie Mińsk Mazowiecki, nad stawami rybnymi w okolicy Kałuszyna (gdzie ostatnio zaglądałam), a nawet pojawił się kiedyś taki osobnik nad oczkiem wodnym Leszka Bieleckiego, gdzie zawędrował zapewne z pobliskich sporych stawów parkowych. Nie jest to bowiem ważka, która mogłaby być zainteresowana aż tak maleńkimi zbiornikami jak nasze oczka wodne.

W lipcu obserwowałam samce husarza wielkiego latające w tę i z powrotem nad wodą wielokrotnie opisywanego na tych stronach jeziorka leśnego.

Nie ma tam pałki wodnej ani trzcin, a husarze unoszą się głównie nad połaciami zarośniętymi turzycami, sitem i wełnianką.

Nie ma tam do nich dostępu. Można je sobie oglądać z daleka do woli, podejść nie ma jak, bo teren jest bagnisty i „wciąga”. Można je, z rzadka siadające na turzycach, „ściągnąć” zoomem i zrobić takie zdjęcie, jak obok, lub liczyć na to, że któryś przeleci tuż obok i przypadkiem wpadnie nam w kadr.
Czasem wśród turzyc samice składają jaja, widać to doskonale – ale z daleka.

Podobne wrażenia miał Piotr obserwując husarze nad żwirownią w Międzyrzecu Podlaskim. W lipcu sfotografował samca husarza wielkiego siedzącego na pałce wodnej. Pisał mi, że już nie wierzy, że kiedykolwiek uda mu się podejść bliżej.
Ale wszystko w tym względzie jest sprawą przypadku. Nie da się zaplanować wyjścia w teren na doskonałe zdjęcia makro dużych i niezwykle szybkich ważek patrolujących ogromne połacie. Tak można fotografować ważki, które siedząc na roślinach strzegą swoich terytoriów ze stałych punktów obserwacyjnych.


Samiec male

Aż wreszcie 3 sierpnia udało się Piotrowi wykonać serię zdjęć samca husarza wielkiego siedzącego na krzaczku w pobliżu żwirowni. Najpierw z daleka...

...później z bliska od strony grzbietowej. Tu udało się wreszcie pokazać odwłok, którego wszystkie, segmenty są jaskrawoniebieskie. Przez ich środek biegnie gruby, wyraźnie zarysowany czarny pas. U młodszych niż ten osobników pierwszy segment odwłoka jest zielony, jak tułów. Całe nogi tego samca są ciemne, niemal czarne.

Na zdjęciu obok, zrobionym odrobinę bardziej z boku widzimy, że czarne znaki występują również na bokach odwłoka – choć, dziwna rzecz – w locie są one zupełnie niewidoczne. U lecącego samca widać tylko jaskrawoniebieski odwłok i jaskrawozielony, jednolicie ubarwiony tułów bez żadnych pasów, który możemy obserwować z bliska na tym zdjęciu.

Na większym zbliżeniu widzimy również niebieskozielone oczy oraz jasne (żółtawe) czoło i wargi ważki. Górna powierzchnia czoła jest lekko niebieskawa. Charakterystyczne dla gatunku jest również występowanie dwóch niebieskich znaków na przedtułowiu przed nasadą skrzydeł.
Tylne skrzydła zarówno samca jak i samicy są okrągłe, nie występuje w nich trójkąt analny. Trójkąty środkowe skrzydeł składają się – przedni z sześciu, a tylny z pięciu komórek.


Samica female

Natomiast wcześniej, bo już 25 czerwca udało się Piotrowi podejść dostatecznie blisko do samicy składającej jaja w tkankę leżącego na wodzie, butwiejącego liścia pałki wodnej. Samice zaaferowane składaniem jaj są zwykle łatwiejszym celem.O ile oczywiście nie robią tego w miejscu niedostępnym.
Widzimy, że jest podobnie ubarwiona jak samiec, ale znacznie mniej jaskrawa. Młode samice mają odwłok pozbawiony niebieskiego koloru. Jest on jasny zielonkawy z brązowym pasem po środku. Skrzydła mają odcień żółtawy, są mocniej zabarwione w stosunku do skrzydeł samców, u których są niemal bezbarwne.
Na tym zdjęciu widzimy, że samica ustawia odwłok pod różnym kątem tak, aby pokładełkiem wkłuć jaja w różnych miejscach bez konieczności zmiany pozycji całego ciała.

Na zbliżeniu widzimy, że uda samicy są brązowe, natomiast golenie i stopy – czarne. Przednia żyłka każdego skrzydła jest żółta. Oczy żółtozielone.
To zestawienie samic dwóch przedstawicieli żagnicowatych (Aeshnidae) – żagnicy sinej i husarza władcy. Widzimy tu pasy na tułowiu żagnicy i ich brak na tułowiu husarza.
Duże różnice widzimy również w kształcie części twarzowej. Czoło husarza jest bardziej kanciaste i wysunięte do przodu w górnej partii. Pozbawione jest ciemnych znaków na górnej powierzchni. Inny jest kształt oka.
Nogi żagnicy sinej wydają się być uzbrojone w większe hakowate szczecinki niż nogi husarza. Być może siła husarza i moc jego szczęk pozwala mu łatwiej utrzymać ofiarę niż żagnicy.
Czasem składająca jaja samica unosi się w powietrze i wraca na inne miejsce na tym samym długim liściu.


Rozwój larw trwa rok i w następnym roku, na przełomie maja i czerwca, któregoś ciepłego poranka larwy wspinają się po młodych lub zeszłorocznych roślinach, aby mogło się dokonać ich przeobrażenie. Często robią to niemal jednocześnie i licznie, w jednym obszarze akwenu, w którym przyszło im żyć w stanie larwalnym. Znajdujemy wówczas wiele wylinek dużo dłuższych, potężniejszych i bardziej kolczastych niż larwy żagnic.



* * *


Bardzo dziękuje Ewie i Piotrowi za wspaniałe zdjęcia.... Siedem lat czekałem na takie... i się doczekałem. Czasami trzeba być bardzo cierpliwym....



  Wszystkie zdjęcia jakie pokazuję na moich stronach są robione ważkom żywym i nie złapanym.  

  Wszystkiego o ważkach możecie dowiedzieć się tutaj
Almanach ważkowy czyli wszystko o ważkach
 



Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional