Wszystkie umieszczone na tej stronie zdjęcia
 wykonała
Ewa Miłaczewska.
nad swoim stawem.
All on this website (c) by Leszek Bielecki

Data powstania strony 26 IV 2002r.

Data ostatniej modyfikacji 15 V 2005r.

Traszka zwyczajna

Triturus vulgaris

Człowiek lubi sobie wszystko jakoś ułożyć. Swoje rzeczy, swoje życie, swoje doświadczenia, swoją wiedzę. Ta zdobyta przez lata doświadczeń wiedza generuje takie a nie inne zachowania i postępowania. Możemy powiedzieć, że człowiek idzie utartymi ścieżkami. Nie zastanawia się jaki kolor ma cytryna i nie przyjdzie mu do głowy powiedzieć, że jest fioletowa... Nie myśli przy jakim świetle przechodzi się przez ulicę... Postępuje najczęściej po prostu automatycznie.

Budując staw nie zastanawia się nad jego przyszłymi mieszkańcami bo i po co - on po prostu wie: w stawie będą jakieś ryby no i może przylezą jakieś żaby. Ale życie jest pełne niespodzianek - do stawu mogą przyleźć także inni goście. Może warto się przygotować na ich powitanie!


Traszka zwyczajna jest ( jak nazwa wskazuje :-) ) pospolitym w Polsce zwierzątkiem. Tak piszą autorzy w moich książkach. Hmmm... Łażę już czwarty rok po różnych wodnistych miejscach i jeszcze NIGDY nie udało mi się zobaczyć traszki. Nie twierdzę, że ich szukałem, ale też nie szukam jaszczurek a widziałem je dziesiątki razy. Więc z tą pospolitością to chyba coś jest nie tak...

Traszka jest płazem, tak jak żaba. I zachowuje się podobnie jak żaba, a właściwie żaba trawna, albo ropucha. No, pewnie prawdziwy biolog za te słowa by mnie powiesił, ale ja nie jestem biologiem. Dla mnie fakt, że traszka swoje miłosne gody prowadzi w wodzie, jaja przyczepia do roślin wodnych a potem od połowy lata spędza resztę czasu na lądzie jest wystarczający by potraktować ją jak nieskrzeczącą żabę z ogonem :-)

* * *

Wiem, że upraszczam. Wiem, że pewne sprawy traktuję powierzchownie. Ale dla mnie ta ilość wiedzy jest wystarczająca. Naprawdę - nie można się na wszystkim znać. Ale chociaż trochę trzeba wiedzieć. Kto chce wiedzieć więcej niech sobie sam poszuka w specjalistycznych książkach. A na razie zapraszam do obejrzenia dwóch zdjęć, by Ci co w ogóle o traszce nie słyszeli zobaczyli o czym tu w ogóle piszę...

24 V 2004r.

9 V 2004r. Chciałam zrobić lepsze zdjęcia, ale się nie udało. Traszki do wody wchodzą i wychodzą, nie da się ich zatrzymać w wodzie, bo większość życia spędzają na lądzie.
Również nie da się ich namówić do pozowania jak żaby, woda była akurat mętna i wyszło co wyszło. Mam tylko dowód na to, że rzeczywiście u mnie były.

Na tym zdjęciu samczyk traszki.

A tu para traszek.

 

Prawda, że te zdjęcia są dobre! Gdyby traszka była z 2-3 razy większa, to nie wiem czy miałbym odwagę wejść do wody w stawie, w którym mieszkałyby takie straszne smoki :-) Na szczęście traszki nie są duże. Dorastają do 11 cm. Traszki to dziwne zwierzątka. Tak naprawdę mieszkają na lądzie. Całą zimę spędzają w licznych grupach. O sposobie zimowania moje książki nie piszą. Pewnie zagrzebują się w jakiś liściach... Jak takie zwierzątko wytrzymuje 20-to stopniowe mrozy! Zamarza na zimę???

Po zimie traszki szukają wody by odbyć gody. Składają jaja na liściach roślin wodnych, dlatego szukają mocno zarośniętych stawów. Ale jeśli nie znajdą odpowiedniego miejsca to zadowolą się nawet kałużą. Gody odbywają się w IV-V. Jaja składają w maju i na tym kończy się ich pobyt w wodzie - w czerwcu wychodzą na ląd (nie wszystkie, niektóre w wodzie nawet zimują). A z jajeczek wykluwają się larwy. Żyją one w wodzie 3 miesiące. Po czym jako prawie dorosłe osobniki też opuszczają wodę i szykują się do zimowania.

Na koniec kilka słów cytatu z [7]

W nowo założonych stawikach ogrodowych traszka zwyczajna jest często jednym z pierwszych mieszkańców. (...) spotyka się ją na wiosnę i wczesnym latem nawet w kałużach na leśnych drogach.

No, no... chyba zacznę szukać tych traszek... Właśnie zaczyna się wiosna!

* * *

Nie wiem dlaczego do mojego stawu nie przywędrowały żaby, ropuchy, traszki.* Przecież za moim płotem rozciąga się duża, dzika łąka. Biegają po niej nawet bażanty. W ogrodzie spotykam czasami ogromne ropuchy, żaby trawne, widuję jaszczurki wygrzewające się na jakiś deskach leżących w trawie za płotem. Myszy, krety, nornice to moi stali bywalcy. Mój kot czasami znosi mi prezenty w postaci upolowanych myszy. Za łąką jest malutki lasek z setkami śpiewających teraz ptaków. Nawet sowy mają tam swoje gniazda. Wszędzie tętni życie... ale płazy jeszcze nie uznały mojego stawu za swoje naturalne środowisko. Są nieufne? Chciałbym bardzo by w moim stawie pływały kiedyś traszki... (żab nie chcę, pisałem o tym już dawno temu...)

* W roku 2003 już miałem sporo żab, pokazały się tez ropuchy na wiosenne gody,
ale traszek nie było (dopisek z dnia 28 III 2004)
.. I w roku 2004 też nie było... kurde, dlaczego ja nie mam traszek ??? (dopisek z dnia 24 V 2004)

Dobrą, polską stroną o płazach jest
http://www.wigry.win.pl/plazy2/index_pl.htm

 

* * *

Dla osób piszących do mnie, zainteresowanych plagami komarów, które MUSZĄ (wg nich)nawiedzać mój ogród w związku z istnieniem stawu dopiszę, że traszki i ich larwy żywią się różnymi drobnymi zwierzętami pływającymi w wodzie - w tym także larwami komarów. Warto więc stworzyć w ogrodzie staw zbliżony jak najbardziej do naturalnego by także zechciały w nim osiąść traszki jako naturalni pogromcy plagi komarów.

Ale o tym to już przecież pisałem wiele lat temu na "Zrób staw/Ludzie wiedzą lepiej...

* * *

2 X 2002r.

Napisał do mnie Włodek...

...Mój staw ma 3 lata ale przeżywałem wiele podobnych wzruszeń co Pan.
Do rzeczy
W rok po założeniu stawu 20 kwietnia 2001 zobaczyłem 1 dorosłą traszkę tylko raz ale już w lipcu naliczyłem około 30 kijanek traszki.
W sierpniu znikły ze stawu aby pojawić się wiosną 2002 6 szt już większych z kończynami. W lipcu znikły.
Napiszę wiosną czy wróciły.

No proszę... może kiedyś i do mnie przyjdą...

 

15 V 2005r.

Minęły 3 lata od powstania tej strony... i traszki do mnie nie przyszły.... Przecież mój staw już jest stary, zarośnięty bujną roślinnością, polubiły go ropuchy, żaby trawne, żaby wodne, ptaki przylatują napić się wody, pływają w nim jakieś owady, latają ważki przeróżne, jakieś pająki też sobie robią pajęczyny na wodnych roślinach, są ryby, w mule żyje setki przeróżnych czort-wie-co... Czyżby po prostu w mojej okolicy nie było traszek w ogóle?????

Więc nie mam wyjścia - nie pokażę tutaj moich zdjęć traszek. Ale na szczęście u Ewy jak co roku traszki nie zawiodły!!! No i są dzięki temu nowe zdjęcia!!!

10 V 2005r. Traszki w rogatku
Polowanie na kijanki żaby trawnej
To polowanie zakończy się sukcesem! Trochę widać ubarwienie godowe samca.
Samica traszki.

 

Bardzo trudno jest zrobić zdjęcie traszkom w wodzie. Najczęściej chowają się w gęstwinie roślin. Konieczna jest ogromna cierpliwość i sporo szczęścia. Te cztery zdjęcia to wybór z wielu zdjęć (najczęściej nieudanych) wykonanych w ciągu pół godziny leżenia na lodowatym wietrze na gołej, zimnej ziemi (+ cieniutki karimat) i czekanie na właściwy moment by nacisnąć spust migawki.

Doceńcie to!!!

 

 


Traszka zwyczajna (jak i wszystkie płazy i gady) jest w Polsce pod ochroną!!!


 

 



Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional