Data powstania strony 9 V 2001r.

Data ostatniej modyfikacji 25 X 2001r.

Listy 3 - prawdziwe pytania i moje odpowiedzi

>Twoja strona jest ok. Dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy na temat oczka wodnego. Interesuje mnie dlaczego w twoim oczku nie wyłożyłeś ścianek bocznych watą mineralną. Czekam na odpowiedź.

Cześć !
Pytasz
>Interesuje mnie dlaczego w twoim oczku nie wyłożyłeś ścianek bocznych watą mineralną.

Ano , to wygląda mniej więcej tak:

Ważne jest to, aby wyłożyć poziome półki, po których kiedyś będzie się chodzić i które mogą się łatwiej uszkodzić. Pionowe ściany przy półkach i pionowe ściany boczne nie są narażone na deptanie, woda dociśnie folię na stałe i sądzę , że nawet jakiś kamień dziury nie zrobi - tak sobie myślałem wtedy...

Teraz też tak uważam , ale... zawsze, jeśli jest taka możliwość, należy zrobić daną rzecz LEPIEJ, więc teraz radzę cały wykop wyłożyć wełną - będzie się miało czyste sumienie, że wszystko co tylko było możliwe zostało zrobione tak jak trzeba - daje to takie dobre samopoczucie dobrze wykonanej pracy.

I jeszcze jedna sprawa - dokładne otulenie folii "wstrętną" wełną na pewno zniechęci myszy i różne paskudztwo do gryzienia folii - piszę o tym na swojej www.

i na koniec taka uwaga..... jak człowiek kończy budowę to dostaje drgawek jak ma wydawać pieniądze, nawet jak to jest 100zł to już ma po prostu DOŚĆ wydawania pieniędzy, kilka lat oszczędzania i wyrzucania wszystkiego w budowę robi pewne zmiany w psychice....., a jeszcze wtedy (1 VIII 1998) byliśmy kilka tygodni po przeprowadzce i każdy grosz był potrzebny na to, by jakoś godziwie mieszkać w tym domu, a brakowało wszystkiego.... więc wydanie kolejnych 100zł na wełnę doprowadziło by moją rodzinę do wojny domowej więc poszedłem na kompromis i dokupiłem tylko jedną "belę" tej wełny do pozostałości z budowy, aby wyłożyć nią to, co konieczne, czyli poziome półki. Pewnie, że teraz żałuję... ale tak to już w życiu jest.....

Pozdrawiam

Leszek B.

...więcej na ten temat napisałem dawno temu na stronie
"
Zrób staw / 11.Folia - przygotowanie podłoża"

 

 

 

>W moim stawie na działce rekreacyjnej pojawiła się roślina o małych białych kwiatkach. W podręczniku wędkarskim znalazłem coś podobnego o nazwie jaskier wodny, ale nie mogę niczego znaleźć w internecie o takiej nazwie. Roślina ta szybko zarasta mój staw . Interesuje mnie (poprzez poznanie tej rośliny bliżej) jak utrzymać jej populację na pożądanym poziomie.

Drogi kolego - wszystkie rośliny wodne to jak napisałem na swojej www to "straszne chwasty" i dlatego sadzi się je w "doniczkach" a jeśli ktoś robi inaczej to właściwie na własną odpowiedzialność.....

...ze wszystkimi postępuje się podobnie, nawet z "królewskimi" liliami wodnymi - po prostu bierze się nożyczki i tnie.....

gdzieś tu mam cytat z listu od kogoś sprzed 2-ch dni

o już mam....
...
...
...tym bardziej, że dziś i jutro nie będzie nas w ogrodzie, a tam (zastaliśmy - dop. mój ) pełno liści grzybieni, i bobrków, i cały ten staw z a r a s t a (ale na to wystarczy determinacja i nożyczki) - no i doszliśmy do wniosku, że właściwie to już nam się w ogóle nie śpieszy...
....
....

A pisze to człowiek , który staw prowadzi już 5 lat i wie coś o tym....

no i to jest jedyna chyba rada....niestety, trzeba ciąć, zielsko wodne jest szalone, szalona jest mięta, szalona jest rdestnica, moczarka, nawet lilie....., do pewnego poziomu "zachwaszczenia" staw wygląda pięknie, dostojnie, staro..... w pewnym momencie zamienia się w zieloną dżunglę..... proszę tylko uważać na folię i nożyczki, idzie ta praca szybko, trzeba tylko mieć obok siebie jeszcze jakąś dużą pływającą obok miskę i obcinane "zielsko" wrzucać do niej....

innej rady nie widzę.... albo pozbyć się tej rośliny...... chociaż to nie jest dobra rada...., uważam, że im więcej różnorodnych roślin tym lepszy i ładniejszy staw

Powodzenia!

A następnego dnia dosłałem jeszcze skany z mojej książki: zdjęcie jaskra wodnego i jego opis

 

 

 

Piszę bo mam problem typu RZĘSA WODNA, sam tego nie zasiałem?, prawdopodobnie przywlekły mi to dzikie kaczki, które często lądują na moim stawie. Od trzech tygodni przeżywam typowy horror. Co dzień "grabię" mój staw mechanicznie, żeby pozbyć się tego zielska. Niestety nic nie pomaga, jestem gotowy użyć typowej CHEMI aby się tego pozbyć. Będę wdzięczny za konstruktywną podpowiedź, w stawie moim mam parę gatunków ryb jak karaś, karp, sum, szczupak. Proszę o odpowiedź, nie mogę spać przez tę RZĘSĘ!.

Witam - wszystko co wiem na temat rzęsy znajduje się na stronach "Zrób staw / Listy 2" i "Zrób staw / Listy 3"

I jeśli będziesz stosował środki TetraPond to pamiętaj o właściwej nazwie - one są takie podobne - kup AlgoFin
(środek AlgoRem jest do czego innego !!!)

Jeszcze w temacie.... od czasu do czasu spotykam się z opiniami na temat amura - ryba, która żywi się roślinnością - podobno także lubi rzęsę (poczytaj szczegóły na stronach wędkarskich, a najlepiej wpisz w infoseeka "amur" ) - trzeba by ją kupić w jakimś stawie hodowlanym - wiem.... , łatwo powiedzieć, trudno zrobić..... dlatego to taka rada typu "dobra rada" :-)))

Może jeszcze tak..... coś podobnego jak na stronie "Zrób staw / Mój filtr" - większą pompką wciągać powoli rzęsę do filtra, tylko nie wiem czy rzęsa szybko nie zalepi wirnika pompki.... ale jeśli to będzie rzęsa "rozbełtana" może przeleci przez pompkę i zatrzyma się na filtrze.... nie robiłem takich eksperymentów z rzęsą (bo jeszcze jej nie mam) ale do ściągania "kożucha" śmieci i syfu z powierzchni wody jest to świetne rozwiązanie.

Sądzę, że całkowite usunięcie rzęsy jest prawie niemożliwe, chyba że długotrwała walka przy pomocy chemii.... ale gdzieś w kącikach stawu zawsze coś zostanie...... może rzeczywiście warto poszukać tego amura....

no cóż.... powodzenia

Leszek

 

 

 

(...)Wczoraj nabyłem w sklepie ogrodniczym dwie rośliny : Kotewka orzech wodny oraz hiacynt wodny. Sprzedawczyni upierała się, że obie te rośliny to rośliny pływające i nie trzeba ich nigdzie wsadzać tylko wrzucić do stawu i już. Jeśli chodzi o hiacynta to nie wiem, ale kotewka to już na pewno jest zakorzeniona w dnie. Problem w tym, że nie wiem w jakie podłoże go wsadzić. Gdzieś przeczytałem, że muł jest dla niego zabójczy. Bardzo proszę o poradę. Może Pan wie w co go wsadzić, aby się nie zmarnował. Dotyczy to również hiacynta.

Tak, sprzedawczyni miała rację z tym wrzuceniem do wody. Bo cóż innego można zrobić z URWANĄ kotewką. Bo kotewka to taka roślina pływająco-łodygowata (oj, biolodzy by mnie zabili za to określenie). Jest rośliną jednoroczną odradzającą się z orzecha. Opisane jest to w książce [3](str. 64) następująco:
Rozmnażanie
Przez duże, kolczaste owoce, które kiełkują w mule dennym wiosną i dają początek łodydze, na której rozwijają się pływające liście.

I stąd moje słowa o "urwanej" kotewce. Bo jeśli się dobrze przyjrzeć tej roślinie to pewnie wyraźnie będzie widoczna gruba łodyga i miejsce urwania. Już widywałem kotewki w sklepach ogrodniczych, ale były takie mizerne (i drogie), że pożałowałem na nie pieniędzy. Tym bardziej, że część literatury zaleca traktować kotewkę w ogrodowym stawiku jako ozdobną roślinę "jednoroczną". Co mają autorzy na myśli? Otóż roślina jednoroczna wydaje owoce lub ma inne sposoby (jakieś kłącza...) by odżyć po zimie i pięknie się wiosną rozwinąć. A kotewka wcale nie musi w ogrodowym stawiku zakwitnąć i wydać owoce zdolne przetrwać zimę i dać wiosną życie nowej roślinie. Tym bardziej, że orzechy kotewki nie tworzą się zawsze, a tylko w gorące lata.

I stąd to moje określenie "jednoroczności". Ale oczywiście warto spróbować i kupić tę roślinę. Być może polubi Twój staw i zakwitnie i wyda owoce w postaci orzecha i odrodzi się wiosną - będziesz bardzo szczęśliwy - napisz o tym do mnie. Zainteresuje to nie tylko mnie.

==============

Hiacynt wodny jest typowym tropikalnym chwastem i nie ma żadnych szans by przetrwał zimę. Autor w cytowanej powyżej książce radzi:
Jesienią sadzi się nieco roślin do wilgotnego substratu w doniczkach i umieszcza w nie ogrzewanej szklarni, aby mieć zapas na odnowienie roślin w zbiorniku następnej wiosny.

 

 

 

Jaka odleglosc nalezy zachowac oczka wodnego od mieszkania-jesli kto wie to prosze o odpowiedzi

Cześć!
A właściwie skąd pojawiło się to pytanie.... czy ze względu na bliskość komarów, rechot żab, podmakanie "mieszkania", naruszenie fundamentów budynku.... co to znaczy "mieszkanie" w pytaniu, co to znaczy "oczko wodne" w pytaniu, dla jednych oczko to wykop głębokości 30 cm, dla innych to wykop głębokości 1,5 metra.
Więc rozumiesz, że na takie pytanie to nie ma odpowiedzi.
Pewnie chodzi Ci o bezpieczeństwo budynku związane z fundamentami, głębokim wykopem itp sprawy - to trzeba się zgłosić do profesjonalnego architekta z uprawnieniami, a nie wysyłać takie nic nie znaczące pytania do mnie i na grupę dyskusyjną.
To tyle
Leszek

 

 

 

Witam serdecznie!
Gratuluję cudownej strony i zarazem za nią bardzo dziękuję. Dostarczyła mi naprawdę wielu cennych informacji. Jako profesjonalista i naprawdę doświadczony ogrodnik na pewno będziesz w stanie udzielić mi kilku wskazówek. Teraz mój stawek powoli staje się "goły" (zanikają roślinki), których mam naprawdę niewiele, ponieważ powstał dopiero w tym roku. Chciałabym żeby na wiosnę był już ładnie otoczony roślinnością wodną. Proszę o rady.
Czy teraz sadzi się wodne roślinki?
Jakie?
Może lepiej na wiosnę?
Jakie roślinki można zaadoptować z jezior, a jakie trzeba jednak kupić?
Gdzie kupować najlepiej (ciekawe okazy no i oczywiście niedrogo)?
Wiem, że rzuciłam od razu wiele pytań, ale proszę mi wierzyć to nie wszystkie. Wiele już się nauczyłam m In. z tej cudownej stronki.
Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na mail

Witaj !
Dzięki za pochwały ale...
- nie jestem profesjonalistą "ogrodowo-stawowym"; profesjonalista robi coś zawodowo, za pieniądze. Ja budowę swojego stawu i ogrodu wokół niego traktuję jako swoje prywatne hobby. A że chciało mi się dodatkowo nauczyć programować w html'u i zrobić taką witrynę... To już zupełnie inna sprawa...

>...ładnie otoczony roślinnością wodną...
Tak, ładnie, gęsto, szybko... czyli co? Nakupić w sklepie mnóstwo doniczek, wepchać to jakoś w wodę i być szczęśliwy? A może poczekać aż to wszystko rozrośnie się samo...? Czy musi być od razu gęsto, cudownie... Ja zdecydowanie wolę troszkę poczekać. Widać to wyraźnie po moich zdjęciach. Nigdy się nie śpieszyłem z roślinami przy stawie. I nigdy się nie śpieszyłem z roślinami w innych miejscach (np skalniaki). Ale to już Twój wybór. Ale pamiętaj, że gęsto nasadzone brzegi zamienią się za 3 lata w brazylijską dżunglę - i co wtedy zrobisz? Wyrzucisz te rośliny? Trochę szkoda...

>...na wiosnę?
Jakoś jest tak tradycyjnie przyjęte sadzić rośliny wiosną. I może nie eksperymentować w tym temacie? Ale wydaje mi się, że nawet jesienią nic się złego roślinie nie powinno stać jeśli wykopie się ją z bryłą korzeniową i przesadzi do swojego stawu.
Ale...
Wiosną sadzenie jest przyjemniejsze. Jest ciepło... radośnie. O tym też warto pomyśleć. Jeśli chce się kupić rośliny w centrach ogrodniczych to wiosną oferta jest ogromna - teraz (jesienią) centra stoją puste... Więc jednak wiosna jest lepsza!

>...co z jezior, a co kupić...
No, myślę, że w tym temacie to napisałem BARDZO dużo na stronach "Moje rośliny" i "Inne rośliny"

>...ciekawe okazy...
??? hmmmm! czyli co? tropikalne cuda??? a potem mieć z tym szajsem kłopot przez 6 miesięcy jesienio-zimo-wiosny! Zdecydowanie preferuję rodzime rośliny. Staw to nie akwarium, przy którym można codziennie "tańczyć" i pilnować wszystkich parametrów, by utrzymać przy życiu jakieś egzotyczne, cudowne ryby warte często straszne pieniądze. Staw ma żyć sam, a praca przy nim ma się ograniczać do niezbędnego minimum. Można poświęcić ogromną ilość czasu na jego budowanie. Jednak życie stawu przez kolejne lata ma przebiegać z minimalną ingerencją człowieka. I dlatego polecam polskie rośliny i zwykłe "złote rybki" czyli czerwone karasie. Takie rybki kosztują 5 - 8zł a wyglądają jak najpiękniejsze (i najdroższe) ryby akwariowe! Widać je na moich zdjęciach.

Powodzenia
Leszek

 

 

 

Szanowny Panie,
Już nie pierwszy raz oglądam Pana stronę i wciąż zastanawiam się, co jest większą Pana pasją woda, czy internet???? a propos wody. Dopiero od wiosny będę budował mój wymarzony dom letni z kawałkiem lasu i ogrodu - i koniecznie kawałem przyzwoitego stawu (zrobionego przeze mnie rzecz jasna, wedla Pana uwag i doświadczeń, paru książek i fachowców też). Wszak moje marzenia DZISIAJ LEGŁY W GRUZACH !!!!!!!!!!!!! Otóż znajomy - pewnie z zazdrości powiedział mi: Tak, oczko wodne to faaaaantastyczny pomysł, ale DLA KOMARÓW. No i rzeczywiście - to cudowne miejsce dla komarów.
I co Pan, miłośnik wody na to ????? Jak Pan rozumie muszę dać odpór zazdrośnikowi. Może jest jakaś cwana metoda, żeby te skądinąd ulubione przez posła (...) zwierzątka nie rozmnażały się AKURAT w MOIM jeziorku?????
Jeszcze nie pokąsany , oczekujący światłej rady
...

Prawdę powiedziawszy zdziwił mnie ten list... taki miłośnik mojej strony a nie znalazł mojego eseju o komarach.... Odpisałem krótko i lakonicznie.

cześć!
no przecież piszę wszystko o komarach na "Zrób staw/Ludzie wiedzą lepiej"

i dostałem "dowcipną" odpowiedź:

jasne, przeczytałem, uwierzyłem. Mam nadzieję, że komary to też czytają.

ot i wszystko, skoro ludzie wiedzą lepiej, że stawy są wylęgarnią komarów to w końcu co mogę zrobić i co mnie to w końcu obchodzi w co kto wierzy...

 

 


Proszę zapoznać się z uwagami na stronie
"Uwagi końcowe"







Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional