Data powstania strony 12 V 2007r.

Data ostatniej modyfikacji 12 V 2007r.

Staw Janusza


Nieduże naturalne stawy są kapryśne. Ich stan zależy nie tylko od właściciela, ale również od czynników, na które nie ma on absolutnie wpływu. Warto przeczytać o czym napisał Janusz.


Witam Leszku !
Oto historia stawu. Po nabyciu działki w 2001 roku, która miała naturalne zarośnięte zagłębienie, w którym stała woda, a  przed budową domu
postanowiłem wybudować staw. Budowa polegała na wyczyszczeniu, uformowaniu brzegów i usypaniu wysepki z urobku. Dno stawu to torf. Powierzchnia ok. 2000m kw. Głębokość ok.1-2 m Wykonawca zapewniał, że wody będzie tyle ile widać po wykopaniu. Taki stan utrzymywał się przez 2 lata.Później zaczął następować powolny spadek wody. Widać to wyraźnie na zdjęciach z 2005 roku.
W chwili obecnej (niestety nie mam zdjęć, ale doślę w sierpniu po urlopie) lustro wody opadło o co najmniej 1m. Miejscowi twierdzą, że po udrożnieniu gdzieś tam drenów woda w okolicy drastycznie opadła. Staw nie ma żadnego zasilania, grunt jest mocno przepuszczalny nie uświadczysz gliny.

Mam różne pomysły:
1) zmniejszenie stawu do wysepki , wyłożenie folią i zasilanie wodą- dobra wydajna studnia,
2) wyłożenie folią tylko boków bez dna do lustra obecnej wody, wiadomo koszty
3) nie robienie nic i życie wspomnieniami jak było ładnie.

Proszę doradź i podziel się ze mną swoimi przemyśleniami. Może o czymś istotnym zapomniałem, odpowiem.
Pozdrawiam Janusz


 
Wrzesień 2002r. Budowa stawu, a właściwie pogłębianie naturalnego zagłębienia.

Jakie samochody są małe w porównianiu z ogromem stawu.
I już wszystko skończone. Teraz trzeba poczekać na zazielenienie się brzegów i wysepki.


Czerwiec 2005r. Pięknie i zielono. Ale wody coraz mniej.


W dolnym lewym rogu widać mój staw z wyspą pośrodku. Jakież to maleństwo wobec ogromu prawdziwego jeziora.
Jesienny widok na staw widziany na powyższym zdjęciu.

 

Odpisałem na list Janusza, ale wiele nie wymyśliłem....


>Miejscowi twierdzą, że po udrożnieniu gdzieś tam drenów woda w okolicy drastycznie opadła

w całej Polsce ludzie związani z wodą biją na alarm, że poziom wód gruntowych drastycznie spada. Nawet powodzie tego nie zmieniają, bo są one krótkotrwałym zjawiskiem. To obniżenie poziomu wód spowodowała (podobno) nadmierne melioracja, za szybkie odprowadzanie wody do różnych rowów, a potem do rzek. Sprawdź na google np pod słowami "opadanie wód gruntowych"

>1) zmniejszenie stawu do wysepki , wyłożenie folią i zasilanie wodą- dobra
>wydajna studnia.
No.... koszty, koszty, koszty!!!!! Wyłożenie folią takiego "oceanu" (nawet gdy go znacznie zmniejszysz) będzie bardzo kosztowne i skomplikowane. I chyba sam tego nie zrobisz - trzeba by zatrudnić firmę....


>2) wyłożenie folią tylko boków bez dna do lustra obecnej wody, wiadomo
>koszty
na 100% to zupełnie nie ma sensu!!!!! Nic zupełnie nic nie da, a folia wcale nie będzie sie trzymała brzegów i będzie pływała jak "szmata" w wodzie. (spróbuj wywożyć wnętrze wiadra pełnego wody folią - czy folia trzyma się bocznych ścianek - oczywiście że nie - pływa w wodzie zupełnie swobodnie - tak samo będziesz miał w swoim stawie)

>3) nie robienie nic i życie wspomnieniami jak było ładnie
no nie wiem sam.... serio....  jeśli tej wody jest teraz tylko na dnie to musi to wyglądać paskudnie... Spróbuj napisać jeszcze do tych ludzi których linki podaję na stronach w Wasze stawy. (chyba 3 adresy na stronach gdzie są te największe stawy na początku strony). Jest jeszcze forum "oczkowe" - adres w linkach. Tam jest też parę osób które warto zapytać.

Jest jeszcze inne niebezpieczeństwo - plytki staw BARDZO szybko zarośnie pałką - po 3 latach nie będzie widać zupełnie wody - WSZYSTKO zarośnie pałka. Widziałem takie stawy z płytką wodą - wykopy były głębokie, ale wody mało - zarastało w oczach!!!

Wydaje się że punkt 1 jest najsensowniejszy.... ale skąd weźmiesz tę ogromną ilość ziemi by zasypać staw ????? Sama objętość ziemi w "wyspie" jest dużo za mała..... no nie pomogę więcej.... szukaj jeszcze pomocy u innych. Napisz co udalo Ci się wymyśleć.

Leszek

----------

Dziękuję za zainteresowanie moim problemem. Wiem, że temat jest poważny.
Będę go drążył do szczęśliwego końca. Myślę, że zmniejszę staw do powierzchni ok. 500m kw. Reszty nie będę zasypywał, niech ptaki wiją gniazda, lęgną się żyjątka, chodzą bociany i sarny jak to już jest teraz. Ten staw być MUSI !! Za kilka lat będę (a życie zweryfikuje plany) szczęśliwym emerytem i mam nadzieję, że jeszcze nad swoim stawem podumam. A tymczasem będę chodził nad pobliskie jezioro.
Napiszę o sukcesach

Dziękuję Janusz




* * *

Opracowując tę stronę przypomniałem sobie, że kiedyś ten temat już był poruszany w mojej witrynie. Dotyczył on co prawda małego stawiku, ale tam też był problem z niskim stanem wody - tu umieszczam ten link. Może warto poczytać jakie problemy miał ktoś inny i co mu wtedy radziłem - opisane to jest w części pod tytułem "Historia II - Adrian"

 

 


Strona jest umieszczona w witrynie:
Oczko wodne... czyli Mój staw - jak powstawał i jak się zmienia
Zdjęcia i tekst (c) Leszek Bielecki - All on this website (c) Leszek Bielecki

Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional