Wrotycz pospolity, Tanacetum vulgare

Nie, nie... wcale nie zamierzam nikogo namawiać do posadzenia w swoim ogrodzie tej rośliny. Ogród naturalistyczny jest bardzo pięknym typem ogrodu, ale bez przesady... Nie zachęcam nikogo do obsadzania ogrodu każdym zielskiem, które rośnie na łące... Ale...

Cel powstania tej strony nie ma nic wspólnego z ogrodem i stawem. Otóż wrotycz jest dziwną rośliną. Niesamowicie plenną, rosnącą na każdym kawałeczku leżącej odłogiem ziemi, w mieście, na wsi, na polu, w parku. Jest rośliną dużą, rzucającą się w oczy. Trudno nie zauważyć jej nietypowych, bezpłatkowych kwiatów. Trudno nie zauważyć "żółtych" nieużytków, gdyż czasami z daleka nie widzi się poszczególnych roślin, lecz po prostu żółtą przestrzeń. Kwitnie prawie całe lato i pół jesieni. Jako dzieciak bawiłem się z kolegami w wojnę rzucając w siebie nawzajem rwanymi kwiatami tej rośliny. Każdy człowiek zna tę roślinę doskonale i... (to jest właśnie jej dziwność) i nie wie, jak się ona nazywa.

Zrobiłem u siebie w pracy eksperyment. Urwałem wierzchołek rośliny i spytałem 10 kolegów i koleżanek: "Co to jest ?" Najczęściej padała odpowiedź "o kurde! nie wiem", ktoś powiedział: rumianek, ktoś: dziurawiec, jaskółcze ziele... Ale z 10 osób nikt nie wiedział jak ona się nazywa naprawdę. Ja już wiedziałem, ale nie zadzierałem nosa, no bo i dlaczego... jeszcze wczoraj też nie znałem jej nazwy.

1.	2.

Więc już wiesz po co powstała ta strona - tylko po to abyś zapamiętał, że ta roślina, która kwitnie po prostu wszędzie takimi dziwnymi bezpłatkowymi kwiatkami to właśnie jest wrotycz pospolity.

I jeśli to zapamiętasz nieznany internauto, to będzie właśnie Twój sukces - będziesz wiedzieć więcej!

Ale... Gdybyś miał kiedyś chwilkę czasu i przyjrzał się tej roślinie z bliska i zadziwił jej urodą i plennością to może dojdziesz do wniosku, że wyglądałaby przepięknie w ogrodzie, posadzona razem z nawłocią i sadźcem. Więc spróbuj to zrobić!