Wszystkie umieszczone na tej stronie zdjęcia wykonałem osobiście roślinom rosnącym dziko na miejskich nieużytkach. All on this website (c) by Leszek Bielecki
|
Data powstania strony 9 VIII 2001r. Data ostatniej modyfikacji 15 III 2005r. |
Wierzbówka kiprzyca
Epilobium angustifolium
9 VIII 2001r. Kolejna roślina wyglądająca fantastycznie w ogrodzie naturalistycznym to wierzbówka kiprzyca. A tak naprawdę, to bardzo mnie ciekawi, co-to/kto-to jest ten "kiprzyc"! Roślina nie ma żadnych wymagań. Rośnie wszędzie, na nieużytkach, na każdej łące, wilgotnej i suchej, na leśnej polanie, nawet w górach. Osiąga wysokość do 2 metrów i kwitnie bez przerwy przez całe lato, czyli lipiec i sierpień. Czyż trzeba lepszej rośliny? Łatwo rozpoznać ją na łące po charakterystycznych wiechach kwiatów. A na łodydze, po przekwitniętych kwiatkach pozostają długie, szpiczaste owocnie z nasionami. * * * Jak będzie widać na następnych zdjęciach roślina rośnie w zwartych grupach, nawet i tysięcy roślin. A
gdy już zakwitnie... to kwitnie po prostu przepięknie... |
13 III 2005r.
Powyższy tekst z 2001 roku był uzupełniony dużą ilością pięknych zdjęć tej rośliny. Ale zdjęcia były ściągnięte z internetu, nie ja je zrobiłem... A ja naprawdę chciałbym w mojej witrynie pokazywać wyłącznie moje zdjęcia - więc dziś kolejne wielkie zmiany...
Jeszcze trochę i upłyną cztery lata od momentu powstania tej strony. I jakoś tak wyszło, że nie było okazji by ta roślina zagościła w moim ogrodzie. Jest to tym dziwniejsze, że te zdjęcia zrobiłem 500 metrów od mojego domu, na dzikiej łące przy jakichś ogródkach działkowych... Rośnie sobie sama, nikt jej nie sadził, nikt nie podlewał, nikt nie psikał przeciw szkodnikom, ludzie przechodzą koło niej obojętnie nie znając w ogóle jej nazwy... Ot, kolejny chwast, który kwitnie w lecie....
* * *
Jak my patrzymy obojętnie na nasz Wspaniały Świat!!! |
* * *
Jak zwykle na początek historyczny rysunek tej rośliny.
Rysunek pochodzi ze strony
http://caliban.mpiz-koeln.mpg.de/~stueber/thome/band3/tafel_025.html
A teraz zapraszam do moich zdjęć - wszystkie wykonałem w upalny sierpniowy dzień 2004 roku, na wspólnym spacerze z żoną, na który chciało mi się wziąść aparat. Często chodzę z aparatem - nigdy nie wiadomo co się ciekawego zobaczy... Tego dnia obiektem moich zdjęć stała się wierzbówka.
Dlatego w takich
przypadkach najlepiej jest postawić obok jakiś wskaźnik.
No cóż, czasami najlepszym (i najładniejszym)jest po
prostu własna żona. :-))) |
Z tego zdjęcia
jestem bardzo dumny - to jest przepiękne zdjęcie. Pięknie widać kwitnące kwiatki, a poniżej dobrze widoczne długie owocnie, w których dojrzewają nasiona. |
Starałem się znaleźć również rośliny całkowicie przekwitnięte, by pokazać jak najlepiej także ten etap rozwoju wierzbówki. |
Dobrze widać na łodydze długie, szpiczaste owocnie z nasionami. |
Już zupełnie dojrzałe i przekwitnięte rośliny nie są tak dekoracyjne - ale wyglądają równie ciekawie całe otulone białym puchem wydostających się nasionek. |
I jeszcze na koniec dwa zdjęcia puchowych piękności... | |
* * *
I pomyśleć..., że to "tylko łąkowy chwast" !