Data powstania strony 22 IX 2001r. Data ostatniej modyfikacji 21 VIII 2002r. |
Krwiściąg lekarski
Sanguisorba officinalis
Może warto nad stawem zasadzić jeszcze i tę roślinę. Przepiękne liście i niespotykany kwiatostan są wystarczającym argumentem by rosła nad Waszymi stawami.
Zdjęcia pochodzą ze strony |
Nie sposób tej roślinie zrobić zdjęcie. Szukałem w sieci... próbowałem zrobić je sam... nie da rady. To jest niesamowita roślina. Liście rosnące nad samą ziemią, a w górze wysoko, bardzo wysoko wznosząca się łodyga z kwiatami. U mnie najwyższa "szyszka" kwiatu wznosiła się na wysokość 160 cm. I jak takiemu "badylowi" zrobić zdjęcie? Chyba tylko ten schematyczny rysunek powyżej oddaje kształty i proporcje tej rośliny.
Roślina
jest bardzo żywotna. Rosła "od zawsze" na mojej
rabatce z kwiatami jako chwast. I co roku wyrywałem jej liście
spomiędzy kęp różnych moich kwiatków. I wcale się nie
zastanawiałem co to za zielsko tak mi się paskudnie rozrasta
pomiędzy moimi bylinami. Wyrywałem je a ono ciągle rosło.
Oczywiście zachwycałem się tymi liśćmi, bo zebrane po 9 - 13
sztuk na gałązce wyglądały przepięknie..., ale były
CHWASTEM. Po trzech latach pomyślałem sobie:
A może dam jej szansę i zobaczę co to
takiego jest.
Pozwoliłem w 2001 roku rosnąć tej roślinie swobodnie na kawałku mojej rabaty. We wrześniu zacząłem robić skany jej liści i kwiatów. Próbowałem robić jej zdjęcia - próby wyszły żałośnie. A ja ciągle nie mogłem się nadziwić jak ta roślina wspaniale się przez lato rozrosła. W przyszłym roku spróbuję zebrać w jeden "mini-ogródek" kilka jej pędów i zrobić taki zagajnik z krwiściągu przy stawie. Sądzę, że jest to dobry pomysł by wyeksponować tę roślinę jako dużą, samotną kępę. A jak ona będzie wyglądała - czas pokaże.
Kiedy już poznałem jej nazwę, zacząłem się rozglądać po łąkach i nieużytkach i stwierdziłem, że jest to popularna roślina. Nie rzuca się w oczy z powodu niepozornych, brunatnych kwiatków przypominających drobne szyszki. A jej zielone liście giną gdzieś na łące wśród tysięcy innych roślin. Ale występuje często i łatwo ją zdobyć.
* * *
Na łące...
Zdjęcie1. pochodzi ze
strony
http://www.ulstermuseum.org.uk/flora/default.htm?item=3387
Zdjęcie 2. pochodzi ze
strony
http://planeta.terra.com.br/saude/plantasmedicinais/pm/sangoffi.htm
* * *
I na płycie mojego skanera...
* * *
A takie cuda potrafią wyhodować Japończycy. A może takie u nich po prostu rosną na łąkach...?
Zdjęcia pochodzą ze strony i |
21 VIII 2002r.
Nie mogłem nie zrobić tych zdjęć, przecież widząc jak pięknie rośnie u mnie krwiściąg ręce same sięgały po aparat...
15 VII 2002r. i już pokazały się pędy kwiatowe, na razie niewiele, ale i tak tych łodyg jest bardzo dużo! |
|
.. I trochę z bliska... |
* * *
Musiałem moją roślinkę przywiązać do palika i mocno związać sznurkiem, nie dlatego, że się "przewracała", ale dlatego, że już nie można było koło niej przejść, bo tak się strasznie rozrosła. Jestem pełen podziwu dla tego chwastu... Inne rośliny psikałem (mszyca), inne rośliny podlewałem (susza), inne rośliny też psikałem (jakieś grzybice i wirusy)... A ten polny chwast rósł sobie po prostu sam, i rósł tak wspaniale, że większość moich znajomych pytała właśnie o niego "A co to?". Z pierwszymi mrozami zniknie zupełnie mój krwiściąg, mróz go zabije... Ale za kilka miesięcy znów wspaniale się rozwinie, wypuszczając wczesną wiosną pierwsze listki, by przez te kilka miesięcy ciepła zamienić się we wspaniałą roślinę lata.