Data powstania strony 24 VII 2005r.

Data ostatniej modyfikacji 24 VII 2005r.

Zalotka czerwonawa

Leucorrhinia rubicunda

( a może Zalotka wątpliwa  Leucorrhinia dubia ???????????? )

Nad dzikimi jeziorami widuję wiele znanych mi ważek - cieszę się, że potrafię je rozpoznać, że znam ich nazwy. Oczywiście o wiele więcej nie potrafię rozpoznać, ale tyle tego małego, żółto-brązowego czegoś lata, że nie sposób ich od siebie odróżnić. To dla mnie takie wróble. Nie próbuję nawet ich fotografować... I tak bym nie potrafił ich nazwać... Ale te większe lub o bardziej charakterystycznych kolorach zawsze zauważam i zawsze staram się je dokładnie zidentyfikować.

12.07 2005r. Byłem nad niewielkim, płytkim jeziorkiem. Zobaczyłem nad nim ważkę, której do tej pory nie widziałem jeszcze nigdy. Dość dużą ważkę! Mocno rzucającą się w oczy, o ciekawym ubarwieniu i wielkości ważki płaskobrzuchej

Oczywiście wielu ludzi w ogóle by jej nie dostrzegło. Tak właśnie widać ważkę siedzącą na jakichś łodygach.

 

Oczywiście ważka błyskawicznie uciekała gdy chciałem się do niej zbliżyć, ale po chwili wracała i siadała znów na jakiejś łodydze by pilnować swoje terytorium.

Już wtedy na 100% wiedziałem, że tej ważki nie widziałem jeszcze nigdy, że to jakaś zupełnie nowa ważka - czułem się przez chwilę jak jakiś badacz, odkrywający nieznany okaz w puszczy amazońskiej.... musiałem zrobić jej jak najwięcej zdjęć, a nie było to proste, bo ważka była bardzo płochliwa, a swoje terytorium miała metr od brzegu.

Do ważek trzeba mieć cierpliwość i piękną pogodę.
:-)))
W końcu po wielu próbach udało mi się zrobić takie zdjęcie.

Na tym zdjęciu widać dokładnie charakterystyczny kształt ubarwienia odwłoka tej ważki. Wyraźnie widoczne dwie większe i jedno mniejsze czerwone kółka na czarnym tle. Te kółka widać gołym okiem, i one właśnie mnie zafrapowały gdy patrzyłem się na tę ważkę z odległości około 2 metrów.

* * *

Zdjęcia pokazują, że ważka ta nie ma żadnych specjalnych upodobań w siadaniu na łodygach. Siada bokiem do słońca, przodem, tyłem, pionowo i poziomo. Po prostu jest jej wszystko jedno jaką zajmie pozycję.

* * *

Po kilkunastu minutach mojego stania w obrzydliwym mule (!!!), jej ucieczek i powrotów, ważka uznała, że czarny aparat i ogromny potwór nie są niebezpieczne i nie należy się ich bać. I pozwoliła mi zrobić taką serię zdjęć.

 

Proszę zobaczyć jej niesamowitą twarz. Zupełnie białą!!!

 

Tutaj widać doskonale kolor płytek na końcach skrzydeł - ta płytka nazywa się pterostigma*.

* Jest kilka gatunków zalotek. Dwa z nich są do siebie podobne. Różnią się właśnie kolorem tych płytek. Zalotka wątpliwa ma te płytki brązowo-czarne, a zalotka czerwonawa ma je czerwone. No i tak naprawdę to nie jestem całkowicie pewien czy te płytki są czerwone czy brązowe!!! Czy ja naprawdę pokazuję zdjęcia zalotki czerwonawej czy wątpliwej ??????? Ech.... jak ja jeszcze mało wiem!!!

Na zdjęciach pokazuję samca. Samica ma kolor ubarwienia żółtobrązowy.

* * *

Oczywiście w domu rzuciłem się na moje książki. Szybko znalazłem, że to jest jakaś zalotka. Wyczytałem ciekawą rzecz - zalotki lubią kwaśne wody, torfowiska. Ale to jeziorko nie jest torfowiskiem! Ale jest w nim coś dziwnego, taka zbyt czysta woda, żadnych glonów, żadnych roślin pływających, w ogóle mało roślin na brzegu, chyba coś z tą wodą jest nie tak.... I może właśnie jest to coś, co lubi zalotka.

 

 

  Wszystkie zdjęcia jakie pokazuję na moich stronach są robione ważkom żywym i nie złapanym.  

  Wszystkiego o ważkach możecie dowiedzieć się tutaj
Almanach ważkowy czyli wszystko o ważkach
 



Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional