Zdjęcia umieszczone na tej stronie wykonał Henryk Brzóska. All on this website (c) by Leszek Bielecki

Data powstania strony 29 VII 2006r. Data ostatniej modyfikacji 29 VII 2006r.

Świtezianka błyszcząca

Calopteryx splendens

Heniek zaprasza do obejrzenia zdjęć pięknej ważki. Nie pierwszy raz gości w mojej witrynie ze swoimi zdjęciami. I jak zwykle pokazuje wspaniałe zdjęcia - warto je obejrzeć!

Są miejsca w Polsce gdzie świtezianki ją tak liczne jak muchy... Ale u mnie tak nie jest. Dla mnie świtezianka to księżniczka. I jak patrzę na te zdjęcie to oczom nie wierzę!!!
Jak ja zobaczę jednego samczyka świtezianki to latam za nim jak szalony by zrobić mu kilka zdjęć, a on oczywiście przerażony ucieka równie aktywnie :))) A tu jak widać samczyki siedzą i opalają się w słońcu i nawet im się nie chce zalecać do tej samiczki bo taki mają wybór!!!
O proszę!!! Parka samiczek czeka na jakiegoś samczyka i żadnego nie ma... O rety!!!	samiczka female

No i jest jakiś leniwiec.... siedzi i czeka nie wiadomo na co... No cóż - jak się ma taki wybór to można kaprysić!!!	samiec male
Samczyki lubią co kilkanaście sekund rozłożyć szybciutko swoje skrzydełka i zalśnić nimi w pełnym słońcu - robią to bardzo szybko. W tym czasie (trwającym ułamek sekundy) bardzo trudno jest zrobić zdjęcie.

A oto parka świtezianek błyszczących. W końcu jakiś samczyk zainteresował się samiczką i postanowił jakoś zacząć rozmowę...
Hehe... skutecznie rozmawiał... A jak widać zaczął od porządnego przytulenia... :))))
Hoho! To nie żarty! Samiczka wisi w powietrzu! Żeby tylko jej krzywdy jakiejś nie zrobił i głowy nie urwał!!! :))))
Nie ma obawy! Samiczka po chwili podłącza się do samczyka i tworzą taką figurę zwaną serduszkiem. Szkoda tylko, że nie udało się Heńkowi zrobić zdjęć w momencie składania jaj przez samiczkę... Może kiedyś....

Oto samczyk w całej krasie. Pokazuje swoje wspaniałe skrzydła i cudowne kolory. To zdjęcie pomimo tego, że tak doskonałe i tak nie oddaje w pełni jego kolorów. To naprawdę jest full-auto-special-metalic gdy się patrzy na jego lśniący metalicznie tułów i odwłok. Widząc pierwszy raz w życiu świteziankę nadziwić się nie mogłem jakie cuda może tworzyć Natura! Te kolory i ten błysk jest lepszy niż w najdroższym samochodowym lakierze typu metalic.
Oto skrzydełka samca świtezianki błyszczącej w pełnej krasie. Gdyby w tym momencie mocniej świeciło słońce były by jak lusterko - takie zdjęcie by w ogóle nie wyszło. Dlatego lepiej zdjęcie robić ważkom jak nie ma mocnego słońca. Tylko że wtedy większość z nich chowa się w jakieś zakamarki...
Udało się również zrobić Heńkowi takie zbliżenie. Nie jest to wcale proste, bo wszystkie ważki są dość płochliwe i takie zdjęcie wymaga czasami wielu minut jej oswajania.
Ale jak już się ważkę oswoi to można czasami zrobić takie cuda!!! I wtedy człowiek niech dziękuje, że ważki są takie malutkie i żywią się jakąś latającą drobnicą... Bo jakby były 100 razy większe, to może by wolały przekąsić coś bardziej konkretnego - np. coś z gatunku homo sapiens...

Ale na szczęście ważki są malutkie. I bardzo milutkie. A taka chwila (pokazana na tym zdjęciu) może człowiekowi dostarczyć bardzo wiele radości. Okazuje się, że ważki potrafią być całkiem ufne i w ogóle się nie bać człowieka. No bo właściwie dlaczego by się miały go bać? Czy ktoś by zabił ważkę jak komara ????

Tylko pozazdrościć Heńkowi, że mieszka w takim miejscu, gdzie można zrobić takie zdjęcia. Są jeszcze w Polsce piękne i czyste tereny. I wbrew temu co nam się wydaje takich miejsc jest bardzo dużo. Trzeba tylko wsiąść w samochód albo na rower i ich poszukać. A nie spędzać niedzielę przed telewizorem, oglądając powtórki albo kretyńskie seriale.