Data powstania strony 30 VI 2007r.

Data ostatniej modyfikacji 30 VI 2007r.

Lampy ogrodowe 2007

Kilka dni temu pokazałem w mojej witrynie jak robiłem moje ogrodowe lampy w 2003 roku. Można o tym przeczytać tutaj:
Lampy ogrodowe 2003

Dziś chciałem pokazać kilka zdjęć jakie zrobiłem 2 czerwca 2007. Prawie 4 lata upłynęły od czasu gdy robiłem tamte lampy. Przez ten czas przekonałem się, że:
1. te lampy są wspaniałe,
2. jest ich stanowczo za mało.
W końcu przyszedł czas na uzupełnienie mojego ogrodowego stadka...... Zapraszam!


Ta lampa również pochodzi z gierkowskich czasów. Jest trochę podobna konstrukcyjnie do lampy, którą przerabiałem 4 lata temu. Zasadniczą różnicą jest jej metalowy klosz, który na szczęście był całkowicie odporny na ciepło wydzielane przez żarówki. Ale również ta konstrukcja nie była udana, gdyż metalowy klosz nie rozpraszał światła, a kierował je w jeden punkt, co w przypadku żyrandolu nie było dobre. Tej wady pozbawione były identyczne lampy, ale wyposażone w mleczny klosz z tworzywa. Te lampy były najlepsze pod względem oświetleniowym - nawet gdy reflektory kierowały strumień światła na podłogę mleczne klosze przepuszczały sporo światła również na sufit i ściany i po prostu w pokoju było wszędzie jasno. Cóż - mleczny plastik, z którego były zrobione klosze po dwóch lub trzech latach po prostu się rozpadał....

Dość dobrze pamiętam te lampy i te czasy. Marzyłem o takim lampach w moim M3, miałem takie lampy, wiem jak świeciły i wiem jak mnie wkurzały. Pewnie wielu może napisać to samo...

2 VI 2007 Dostałem tę lampę rok temu od kolegi, który widząc moje ogrodowe lampy powiedział, że prawie taka sama leży u niego w piwnicy od 20 lat.... No i przez rok leżała u mnie. Aż wreszcie przyszła na nią pora!
Jak zwykle potrzebne są proste narzędzia, przewód, wtyczki, nie pokazany na zdjęciu ściągacz do izolacji.


Rozebranie całości na poszczególne lampy nie stanowi żadnego problemu. Oto gotowa lampa czekająca na przeróbkę.
Najpierw trzeba odkręcić metalowy reflektor czyli dwie śrubki.
Następnie wykręcić dwie śruby mocujące oprawkę - potrzebny będzie śrubokręt z trochę dłuższym trzpieniem.

Po odkręceniu śrub oprawka będzie trzymać się jeszcze na przewodach elektrycznych - można ją śmiało wyrwać z tych przewodów, dzięki temu będziemy mieli znacznie łatwiejszy dostęp do następnych śrub....
...., które skręcają dwie części obudowy.

Po rozkręceniu obudowy możemy spokojnie wyrzucić ten wyłącznik - nie będzie mam potrzebny.
Należy przepchać przewód sieciowy przez poszczególne elementy lampy.
Trzeba sprawdzić czy wszystko jest włożone w odpowiedniej kolejności nim się odizoluje przewód i przykręci go do oprawki żarówki
Należy skręcić ze sobą dwa elementy obudowy, następnie przykręcić oprawkę i na koniec reflektor.

No tak.....

Z tego rozpędu przy przerabianiu lampy i robieniu zdjęć zapomniałem o bardzo ważnej rzeczy - nie wywierciłem otworu w zawieszeniu lampy.
Ale jakoś sobie poradziłem - ten plastik jest tak miękki, że ostre wiertło wierci w nim dziury błyskawicznie.
A oto przygotowany już kawałek pręta na nogę lampy.
I gotowa lampa....
I kolejna już gotowa... ta lampa nie będzie miała nogi, po prostu będę ją zawieszał na krzewach by rozświetlała ich wnętrze....

I jeszcze chwila i będą gotowe cztery lampy.





Robiąc te lampy i zdjęcia w czerwcu 2007 roku wspominałem czas jaki upłynął od 2003 roku, gdy robiłem pokazane na poprzedniej stronie lampy. I aż nie mogłem uwierzyć jakie te rośliny kiedyś były małe. Jakie dziś moje tuje są duże wobec tych sprzed czterech lat. A jakie będę wspaniałe ze kolejne cztery....

Czerwiec 2003
Czerwiec 2007


Ech..... Jak ten czas pędzi... Stanowczo za szybko... A my ciągle tacy sami, tylko nasze dzieci coraz starsze, i krzewy większe.

A my ciągle tacy sami...
Wciąż tacy sami....
.....
Echhhhh.......







Całkiem sporo słów o bezpieczeństwie korzystania z takich lamp.

1. Przedstawione wykonanie i opis zostały przygotowane przez złotą rączkę dla innej złotej rączki. Oczywiste jest więc, że jest to całkowita amatorszczyzna nie spełniająca żadnych norm, przepisów, zaleceń i czort wie co jeszcze konieczne przy profesjonalnym opracowaniu tematu związanego z prądem o napięciu 220V.
Każdy kto skorzysta z tego opracowania robi to wyłącznie na własną odpowiedzialność.

2. Przerabiane lampy są przeznaczone do pracy w warunkach domowych. Nigdy projektanci tych lamp nie przewidywali ich zastosowania w warunkach otwartej przestrzeni i narażania ich na zjawiska nie spotykane w mieszkaniach jak np. deszcz, śnieg, grad, ujemne temperatury, mgła, wilgoć.

3. Opisane lampy NIE SĄ oświetleniem stacjonarnym ogrodu. Lampy są CAŁKOWICIE NIE ODPORNE na wodę, a szczególnie na deszcz. W przypadku deszczu należy lampy natychmiast wyłączyć z prądu i skierować je reflektorem w dół. Kropla deszczu spadająca na rozgrzaną do bardzo wysokiej temperatury żarówkę natychmiast spowoduje pęknięcie szkła żarówki, a to może nawet spowodować zwarcie w instalacji elektrycznej i wybicie bezpieczników. Nie zebrane z trawnika szkło z rozbitej żarówki może przeciąć skórę na nodze lub innej części ciała. Lampy po zakończonej ogrodowej imprezie muszą być bezwzględnie wyłączone z prądu i powinne być zabrane z ogrodu by nie narażać ich bez potrzeby na wilgoć.

4. Należy zachować szczególną ostrożność jeśli w ogrodzie przebywają małe dzieci. Lampy nie mają żadnego zabezpieczenia przed dotknięciem małego dziecka do rozgrzanej do bardzo wysokiej temperatury żarówki. Jeżeli w ogrodzie są małe dzieci nie ma możliwości ich upilnowania w czasie towarzyskiej imprezy. Według mnie te lampy nie nadają się do stosowania na takich spotkaniach gdzie są małe dzieci.

5. Lampy są zasilane napięciem 220V bezpośrednio z sieci. Należy mieć świadomość, że prąd o tym napięciu jest śmiertelnie niebezpieczny. Lampy co prawda mają odpowiednią klasę bezpieczeństwa (tylko wtedy gdy są suche), ale ostrożności nigdy za wiele.

6. Używam takich lamp od 2003 roku. Każda moja ogrodowa impreza jest oświetlana tymi lampami. Jestem bardzo zadowolony z ich używania. Nigdy nie miałem żadnych problemów. Są naprawdę rewelacyjne do nocnego oświetlenia ogrodu.



* * *



Jeśli chcesz zobaczyć jak budowałem inne lampy do mojego ogrodu proszę przeczytać o tym na stronie  
Lampy ogrodowe




* * *



Mając w ogrodzie kilka gniazdek z napięciem 220V i całe stado przenośnych lamp warto pomyśleć jak sobie ułatwić życie, by eksploatacja tych lamp była prosta, przyjemna i by dawała zamierzony efekt. Mobilność takiego oświetlenia zmusza do posiadania pewnej infrastruktury ogrodowo-prądowej. To będą jakieś przedłużacze dostarczające prąd ze stacjonarnych gniazdek do grupy lamp. To będą jakieś listwy napięciowe, do których można podłączyć kilka lamp. To mogą być również gniazda sterowane pilotem, umożliwiające zdalne włączanie oświetlenia ogrodowego bez konieczności ruszania się od stołu, co w czasie imprezy grillowo-ogrodowej obficie zaopatrzonej w procenty nie jest wskazane.
:-)))

Takie gniazda sterowane przy pomocy pilota kupiłem w tym roku na Allegro za 65 zł. Używałem je dopiero jeden raz, ale jestem nimi zachwycony. Trzy gniazda umożliwiają mi kolejne włączanie pewnych grup oświetlenia, wg własnego uznania, życzeń gości czy chociażby po to, by o północy wyłączyć wszystko całkowicie i przez 5 minut liczyć gwiazdy na niebie.... A potem jednym pstrykiem znów wszystko włączyć.

Jedyny mankament tych urządzeń to taki, że ich zasięg nie wynosi wcale 30 metrów jak pisze na pudełku opakowania. Dwa gniazda reagowały bez problemu na pilota z odległości 10 metrów, ale z większej już nie działały. Trzecie gniazdo działało prawidłowo z odległości 5 metrów. Testy robione były na otwartej przestrzeni i w domu. W obu tych przypadkach pomiędzy gniazdami a pilotem nie było żadnych przeszkód typu mebel, ściana, drzewo. Mogłem to reklamować, ale mi się nie chciało - to trzecie gniazdo i tak będzie włączało prąd w lampach umieszczonych przy tarasie, na którym odbywają się moje imprezy , więc nie będzie problemów z jego słabą czułością.

Szukaj na Allegro słów: "gniazda na pilota", "gniazda sterowane pilotem". Proszę zwrócić uwagę, by gniazda miały standard uziemienia polski a nie niemiecki!!! Na Allegro wielu sprzedawców nie zwraca na to uwagi, a potem kupujący będzie miał kłopot, bo polskie wtyczki nie pasują do niemieckich gniazd.



* * *




 
 

Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional