24 V 2002r. Jak widać krzaczek
posadzony 5 maja jest w nowym miejscu szczęśliwy -
kwitnie wspaniale!
|
|
24 V 2002r.
Kilka
godzin pracy i skończyłem. Ależ jestem zadowolony -
najtrudniejsze prace za mną...
|
|
Widok ogólny na całość.
|
|
27 V 2002r. Godz 19.oo
WSZYSTKIE rollbordery wkopane na gotowo.
|
|
31 V 2002r. Piątek,
kto tylko mógł brał urlop - to kolejny "długi
weekend". I ja też... I od rana w ogrodzie...
|
|
No i udało mi się
namówić córkę na wyjazd w poszukiwaniu nawłoci do
mojego ogródka pampasowego - przyjechaliśmy z ogromną
kępą.
|
|
I właśnie jest
wreszcie tak jak sobie wymarzyłem... Gdy już wszystko
przekwitnie to w moim Parku będzie królować w sierpniu
na żółto kwitnąca nawłoć kanadyjska.
|
|
1 VI 2002r. Nawłoć i kupione
dwie trawy pampasowe będą wspaniale harmonizować!
|
|
Tak, tak... wiem jak to wygląda
teraz - jak kocia ubikacja !!!
I mało brakowało a w ogóle by tego ogrodu pampasowego
nie było - właśnie przez mojego kota. Przecież mu nie
wytłumaczę, że nie zrobiłem tej piaskownicy
dla niego! Wyłącznie (!!!) dzięki Bożenie i jej pomysłowi
rosną u mnie te trawy, bo... |
... teraz mój kot
nawet nie spojrzy na ten piasek!
|
|
Na razie tych kamyczków jest
za mało, ale za dwa, trzy dni będzie ich więcej. A jeśli
kamyki nie wystarczą to rozścielę na rok plastikową
siatkę do czasu rozrośnięcia traw. |
Widok ogólny na całość.
|
|
Po południu...
Podziwiam swoją robotę...
|
|
2 VI 2002r. KONIEC, ostatni kawałek
agrowłókniny rozścielony i zasypany korą - WSZYSTKIE
poważne prace skończone!!!
|
|
To naprawdę koniec........
Trzeba
jeszcze dużo kory, ale to już szczegół.
|
|
Czy pamiętacie
jeszcze zdjęcia z 1 maja, gdy robiłem pierwsze sztychy
szpadlem?
Minął zaledwie jeden miesiąc + jeden dzień...
|
|
To jest zdjęcie z
najwyższego punktu - z malutkiego okienka na strychu
mojego domu - widać mój CAŁY ŚWIAT.
|
|
Nigdy
z tej wysokości nie robiłem zdjęć mojego ogrodu - to
jest pierwsze.
Tak..., jestem dumny ze swojego ogrodu!
|