Pracuś... "Pracuś" pracuje...

Data powstania strony 7 III 2002r.

Data ostatniej modyfikacji 22 X 2002r.

Praca przy stawie - rok 2002

 

Opis prac

Czas i nie tylko...

Temat: Niepotrzebny przerębel *
17 I 2002r. czwartek

Oj, tak mnie nastraszyli moi znajomi, gdy się przyznałem, że nie zrobiłem rybom nawet przerębli... Po prostu nie mogli w to uwierzyć...
A ja NAPRAWDĘ nic nie robiłem ze stawem przed zimą...
Ale po tych słowach to aż mi się głupio zrobiło... Postanowiłem więc zrobić rybom jakąś wentylację. Wziąłem wiertarkę, najdłuższe wiertło, wszedłem na środek stawu i wywierciłem z 20 dziur w lodzie, jedna obok drugiej, potem je jakoś porozwiercałem na boki, a potem wlałem w tę breję z 20 litrów gorącej wody i w ten sposób zrobiłem malutką przerębel :-)))

Uwaga. uwaga!!! - nie wolno kuć w lodzie dziur np. siekierą. Powstają wtedy w wodzie takie fale uderzeniowe, że mogą one (w naszych niewielkich stawikach) pozabijać ryby.

No i okazało się, że grubość lodu w moim stawie wynosi ok 18 cm. (I pomyśleć, że są ludzie co wierzą, że nasze stawiki zamarzają do dna!!! A mają "ciężkie i wysokie" wykształcenie biologiczne)

... a 20 stycznia 2002 zaczęła się wiosna... więc po co się tak szarpałem z tą "dziurą" ?

... a 30 stycznia nie było już ani grama lodu a WSZYSTKIE moje ryby pływały swobodnie po całym stawie.

* Duża grupa ludzi będzie miała na temat "niepotrzebnego przerębla" całkiem odmienne zdanie i OK. To ich prawo. A to, co tu napisałem, to jest moje, osobiste, prywatne zdanie, że przeręble są niepotrzebne gdy ma się odpowiednio duży stawik i sensowną ilość ryb. A słuszność moich opinii potwierdziła ta długa i sroga zima oraz pluskające teraz wesoło ryby.

Przygotowania:
wiertarka, wiertło, przedłużacz, gorąca woda w konewce

Czas na przygotowanie: 30 minut
Czas pracy: 30 minut
Temat: Klejenie ogromnej dziury
4 VI 2002r. wtorek

Znalazłem ogromną dziurę wygryzioną przez myszę w folii. Już teraz wiem czemu poziom wody był ciągle niski. Zabrałem się od razu za klejenie. Samo klejenie to 5 minut, ale folię trzeba idealnie oczyścić, osuszyć, przygotować wszystko co trzeba, a to trwa...

Uwaga! Nigdy nie używałem benzyny do oczyszczania folii i Ty lepiej też jej nie używaj - spaskudzisz wodę i będzie kłopot. Do oczyszczenie folii z mułu, szlamu wystarczy woda i jakaś szmatka, a najlepszy do jej osuszenia jest papier toaletowy.

Czas pracy: 1 godzina
Temat: Porządki w stawie
15 VI 2002r. sobota

Generalne pozimowe porządki. Właściwie tylko z nazwy "pozimowe", bo suche badyle zdążyły się do tej pory rozsypać w pył... Najwięcej pracy miałem w wycinaniem szalonej mięty - ona już teraz rośnie wszędzie i trzeba ją koniecznie brutalnie usuwać. Od jesieni na dnie stawu rośnie u mnie taki chwast podwodny ramienica krucha (coś niedługo napiszę o tym zielsku i znajdę jego zdjęcia ). Teraz rozrosło się to okropnie - wyrywa się to bardzo łatwo, ale... jest inny problem z jego usuwaniem - wyrwana kępa wychodzi z ogromnym glutem czarnego, śmierdzącego szlamu z dna... To praca w wodzie po pas, a jedna kępa tego chwastu to od razu pełna miska wyrwanej rośliny i dennego szlamu... Wyrwałem na razie jedną miskę...

Uwaga! Tak sobie myślę... niektórzy ludzie nie będą potrafić zrobić tej pracy.... będą się brzydzić szlamu i nic ich nie zmusi do jej wykonania... to może być dla nich bardzo poważny problem, bo trzeba to zrobić!!!!

Czas pracy: 1,5 godziny
Temat: Porządki w stawie
22 VI 2002r. sobota

Pełna dokumentacja opisowa i zdjęciowa tych prac jest na stronie "Rok 2002" pod datą j/w. Tu opiszę tylko, że wyrwałem cztery miski ramienicy i wymieniłem torf na nowy.

Czas pracy: 1 godzina
Temat: Filtr
6 VII 2002r. sobota

Czyściłem zajechany na amen filtr - po ostatnich rewolucjach w stawie calutki wypełnił się szlamem - to znaczy, że dobrze filtruje a woda robi się wreszcie czysta.

Czas pracy: 0,5 godziny
Temat: Czyszczenie z mułu dna stawu
18 VIII 2002r. niedziela

Wymyśliłem sposób jak trochę oczyścić dno stawu z mułu: kupiłem za bardzo tanie pieniądze (98zł) pompę z firmy Toya do wody brudnej (400W mocy) i NIEZGODNIE z wszelkimi zasadami BHP i zdrowego rozsądku coś kombinowałem z pompą i mułem - ale nie chcę o tym pisać - to co robiłem może być naprawdę bardzo niebezpieczne ze względu na 220V i wodę...

Czas pracy: 1,5 godziny
Temat: Koniec lata - demontuję filtr na okres zimowy
20 X 2002r. niedziela

Wymyłem na super filtr, pompkę, wszystkie węże, kable - już zima za pasem...

Czas pracy: 1 godzina

 

Może ktoś nie uwierzy, ale to wszystkie prace jakie wykonałem w tym roku związane z obsługą stawu AD 2002.

* * *

Nie macie pojęcia jak śmieszą mnie opowieści różnych ludzi ile to mają roboty przy swoich stawach... a opowieści o spuszczaniu wody kilka razy w roku i szorowaniu folii po prostu mnie załamują... a pytania problemowe z tematu "zima-woda-ryby-rośliny" to po prostu jak mówią niektóre nacje cymes.

Po prostu trzeba tak zbudować staw by był on naturalnym biotopem, może miniaturowym ale prawdziwym Wszechświatem, by wszystko odbywało się jak najbardziej naturalnie, i wtedy naprawdę przy stawie jest niewiele pracy, a za to wiele radości i dumy z posiadania tego skrawka Przyrody.

 

Zestawienie nie obejmuje czasu poświęconego na karmienie ryb, gapienie się na staw, robienie zdjęć, rozmyślanie co zrobić nowego a co przerobić, czytanie książek o stawach, szukanie nazw roślin w książkach, poszukiwanie roślin po dzikich stawkach, poszukiwanie roślin po dzikich łąkach, zbieranie nowych, ładnych kamieni, jeżdżenie po sklepach i rozglądanie się za ciekawymi nowymi roślinami, gapienie się na nowe, nieznane ryby w tych sklepach, sadzenie roślin przy stawie i ich pielęgnację bo to już wchodzi w temat prac w ogrodzie...
Przecież w tym zestawieniu nie będę też pisał np. o koszeniu trawników wokół stawu :-)))

 

 







Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional