|
Data powstania strony 6 V 2005r. Data ostatniej modyfikacji 6 V 2005r. |
Co ranka krew mnie zalewała...
Cześć Leszku. Na początek chcę przeprosić za zwłokę w korespondencji i uprzedzić, że jestem nie wprawiony w pisaniu maili a i moje fotki pozostawiają wiele do życzenia /gdzie mi do Ciebie/. Fotki są robione kamerą cyfrową Sony. I na miłość boską nie śmiej się /za mocno/ z mojej pisowni, mam nadzieję, że sobie nie połamię palców na klawiaturze. |
ale trochę się mogę pośmiać???
:-))))
Jeszcze w lutym tego roku (tzn 2005) - narada -
spychacz i zasypać tą dokuczliwą dziurę albo zrobić prawdziwy staw (lub
może stawik - niewielki to teren), trzeba zobaczyć jak robią to inni
ludzie. Zacząłem łazić po stronach - głównie firm. Firma przyjedzie i zbuduje za chorendalne pieniądze - no i wreszcie trafiłem na Twoją stronkę /zdrobnienie nie dlatego, że mała, ale że ją lubię/ i miałem co chciałem. Samemu po cichu to można bimber pędzić a tu trzeba mądrzejszych słuchać i podglądać. Moja żonka Terenia wyskrobała z budżetu kasę i Włodek /czyli ja/ pojechał i kupił prawdziwą folię stawową. |
Najpierw trzeba było zerwać tą cholerną plandekę. | |
Potem trzeba było pogłębić, co by rybki mogły
zimować w stawku, no i poszerzyć, żeby zachować proporcje /widziałem
takie studnie/. I tu mi należy się bura - nie dokumentowałem postępu prac. |
Zrobiłem tylko jedno zdjęcie - a tę ziemię się rozplantuje. |
Teraz wyłożyć folią /dzięki za rysunek jak ją
poskładać - fajnie się rozkłada/ i lać wodę. |
I po kilku dniach wyglądało to tak. |
Słuchajcie przestróg Leszka, bo nie dożyjecie
pierwszego piwka nad stawkiem. Poszedłem na okoliczne bagna po roślinki
do mojego stawu, były takie ładne chyba kaczeńce i co - zapadłem się po
j.. tzn po pas prawie. Następnym razem pójdę z moim malutkim synkiem
/190 wzrostu,21 lat/ bo lubię piwo zwłaszcza nad stawem. |
Będzie ładnie.Zaczynam znosić rośliny wodne i bagienne, nie wiem jak się nazywają, ale mi się podobają. | |
24.04 2005 Cholera, kamieni ciągle
mało trzeba będzie jeszcze. A folię ukryję według Twoich rysunków.
Tylko niech wszystko osiądzie i będzie ładnie - przcież to mój stawik. |
|
2.05 2005 Cześć.Trochę
popracowaliśmy z żonką i tak to teraz wygląda. /jakość zdjęć wiadomo..../ |
|
* * *
Najpierw kilka słów o
zdjęciach - każdy widzi jakie są, więc się wiele rozpisywać
nie będę. Ale z nich też wypływa jakaś nauka - amatorska
kamera cyfrowa służy do robienia filmików "familijnych"
a nie do robienia zdjęć. To, że w reklamówce jest napisane,
że robi "wspaniałe zdjęcia" to tylko chwyt
marketingowy - inaczej mówiąc taki ogłupiacz rozumu.
Do zrobienia zdjęcia, które
można pokazać w internecie dziś się używa w zasadzie aparatów
cyfrowych. I nie musi to być wcale drogi aparat - całkowicie
wystarcza aparat z matrycą 2 mln pikseli i będzie robił
wspaniałe zdjęcia - setki moich zdjęć są robione Canonem A40
z matrycą 2 mln i są to zdjęcia bardzo dobre!
Dziś takie aparaty (używane) o matrycy 2 miliony
pikseli
można kupić bardzo tanio - a dla początkującego fotografa całkowicie
wystarczą. Ważne, by był to aparat firmowy (Canon, Nikon,
Olympus), z prawdziwym zoomem optycznym o wielkości 3x (lub więcej).
Tajwańskie zabawki no-name za "199zł"
mają tylko zoom cyfrowy i właściwie się do niczego nie nadają.
No i druga nauka - ta
najważniejsza. Bardzo wiele odwagi wykazał Włodzimierz by
przyznać się do swoich błędów. I zrobił to po to, by inni -
próbujący iść na skróty - tych błędów nie popełnili. I
chwała mu za to!!!
Bo tak naprawdę, więcej
się człowiek uczy na błędach (swoich i cudzych) niż na
najlepszych wzorcach - taka już jest nasza natura i nic się na
to nie poradzi.
Dziękuję Włodku i
samych sukcesów życzę!
(I uważaj na bagnach
:-)))) )
Strona jest umieszczona w witrynie:
Oczko wodne... czyli Mój staw -
jak powstawał i
jak się zmienia
Zdjęcia i tekst (c) Leszek Bielecki - All on this website (c) Leszek
Bielecki