Data powstania strony 2 IV 2010r


A miało być tak ślicznie...


Pomysłów na wodę w ogrodzie może być nieskończenie dużo. Właściwie WSZYSTKO nadaje się do wykorzystania w ogrodzie, by stworzyć strefę żywej wody.  To może być blacha, plastik, kamień, figurka, stary kran, szyby ułożone dziwacznie, belki, gałęzie, kawałki rur.... Ktoś wpadł na pomysł, by gliniane, duże dzbany wykorzystać jako źródełka i zaprojektował taką sadzawkę przed hotelem. Woda miała się wylewać z dzbanów, pluskać radośnie, miało być ślicznie i uroczo. Ludzie sobie mieli robić przy niej zdjęcia lub odpoczywać w cieniu palm.
Trochę się nie udało....

 

Widok z dachu hotelu na urokliwy skwerek, którego centralnym punktem miała być sadzawka. Teren jest spory, projektant nie był ograniczony przestrzenią. Mógł na tak dużym obszarze zaprojektować naprawdę coś ciekawego.

No cóż - albo zabrakło fantazji, albo inwestor poskąpił grosza...

 

Trzeba przyznać, że te kaktusy robią wrażenie - szkoda, że cała reszta tego nie robi...

 

Widok z bliska na całość. Mam wrażenie, że to jest bardzo stara sadzawka, która podlega gruntownemu remontowi. Niestety, nikt przy niej nic nie robił, wszystko było takie rozwalone (jak widać), przez cały czas. Może już tak stoi od roku...?

 

Może to będzie kiedyś ładniejsze gdy będzie w tym woda. Ale teraz te kamole osadzone w grubej warstwie betonu  wcale ładnie nie wyglądają - więcej tego betonu niż  kamieni.

 

Wazony mi się spodobały - są duże, ładnie zrobione. Ciekawe tylko, dlaczego nikomu nie wpadło do głowy, by jakoś ukryć ten wąż zasilający wazon w wodę - przecież można to było jakoś inaczej zrobić...

 

No i proszę zobaczyć jakie to krzywe... Przecież jak się na to patrzy, to ma się wrażenie, że ten wazon zaraz się wywróci...

 

Ostatni wazon... I znów widać błąd - ta agawa jest posadzona za blisko wazonu. Już powinno się ją przesadzić w inne miejsce, przecież gdy będzie znacznie większa to jej przesadzanie będzie bardzo trudne.


I finał....

Patrząc na to zdjęcie właściwie trudno ocenić, czy to co widać to:
nowa, niechlujnie zaczęta instalacja

czy
stara, zdewastowana infrastruktura.

Jedno jest pewne - jeszcze bardzo długo-długo, to wszystko nie będzie działać.


Patrząc na to zdjęcie nasuwa się jeszcze jedna myśl...

W wielu ogrodach powstają różne ambitne konstrukcje. Pompy, filtry, fontanny, a nawet kilka fontann. To wszystko połączone rurami, kolankami, wężami...
Między tym jeszcze jakieś zawory, by można było tym wszystkim sterować...
Pojawia się w tym nawet elektronika, jakieś zdalne sterowanie, jakieś wyłączniki czasowe, jakieś elektrozawory...
Wszystko staje się coraz bardziej skomplikowane i kosztowne. Powstają te konstrukcje jakby miały działać 1000 lat, jakby się nigdy nie miało tam nic psuć, zacinać....

A potem przychodzi pierwsza zima, ktoś zapomina spuścić wodę, coś popęka rozsadzone przez lód - robi się problem. Trzeba to wiosną naprawić. Okazuje się, że to bardzo drogo kosztuje. Bywa, że nie ma na to pieniędzy i zostaje to takie rozwalone, albo po prostu już się nikomu o tym nie chce myśleć.

...albo to wszystko zarasta glonami, bo ktoś myślał, że tak się nie stanie, albo zapomniał wsypać do wody jakiejś chemii.

...albo się pompa spaliła, bo ktoś w ramach oszczędności kupił jakiś badziew przeznaczony do zupełnie innego celu.

...albo po prostu znudziło się słuchanie, jak ta woda bez przerwy wkurzająco pluska. A wiem dobrze z wielu opisów, jakie dostałem przez wiele lat istnienia mojej witryny, że miły dla ucha (pierwszego dnia) plusk wody po kilku dniach doprowadza do szału.

Tak.... w wielu polskich ogrodach też można spotkać tak wyglądające konstrukcje....



A miało być tak ślicznie...





Zawsze uważałem, że im mniej techniki przy stawie tym lepiej. Spokojna woda, kilka ryb, trochę roślin, naturalnie pojawiające się owady, pająki, ważki, powoli wszystko zarastające dziką roślinnością to enklawa ciszy i spokoju - to dla mnie ideał. Tu nie ma miejsca na warczące pompy, na kapiącą wodę, na ciągłe czyszczenie filtrów albo sypanie jakiegoś syfu do wody....

No cóż.... ludzie mają różne potrzeby by być szczęśliwym - sami oceńcie co jest lepsze....

 

 


Strona jest umieszczona w witrynie:
Oczko wodne... czyli Mój staw - jak powstawał i jak się zmienia
Zdjęcia i tekst (c) Leszek Bielecki - All on this website (c) Leszek Bielecki

Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional