Data powstania strony 20 IX 2002r.

Data ostatniej modyfikacji 2 X 2002r.

Tam gdzie był śliwkowy sad...


I znów gdzieś..., ktoś..., zaczyna swoją przygodę z wodą. I to nie byle jaką wodą, bo dwa stawy połączone ogromnym i dłuuugim strumieniem to nie byle co!

...trochę o nas: nasze miejsce na ziemi - niecały hektar, teren lekko pochyły - dom (160 lat ) na krańcu północnym, środek działki to dawny sad śliwkowy...
Na zmianę sadu w ogród z oczkami wodnymi zdecydowaliśmy się jesienią 2001 roku. Śliwy chorowały, trzeba było ciągle usuwać drzewa (nawiasem mówiąc nie sprzedawaliśmy śliwek - korzystali przyjaciele i znajomi - po naszych usilnych namowach). Mąż koniecznie chciał wodę w ogrodzie (ja mniej - przerażał mnie ogrom pracy i pieniędzy jakie niestety trzeba zainwestować).

Dobrze, że Basia ma upartego męża, bo...

Przekonał mnie, zimą sobie to projektowaliśmy (małżonek rozmieszczał przestrzennie - ja byłam od szczegółów i doboru roślin. Wczesną wiosną się zaczęło - i tak ciągniemy.
I w miarę wolnego czasu ciągle coś się robi...

No to zobaczmy co można zrobić przez jeden sezon...

* * *

15 IX 2002r.
...większy staw w najgłębszym miejscu ma 1,5 m, wykop wykonany był koparką, a ostateczne uformowany szpadlem. Wykop jest wyłożony (skorzystaliśmy z Twojej rady) wełną mineralną, a na to położone jeszcze tzw. płótno melioracyjne.
Wymiary folii: szer. 8 m, długość 13,5 m; grubość 1 mm.

 

...a oto i właściciel ogrodu :)

* * *

Górny staw jest wykonany w innej technologii - Basia z mężem postanowili wypróbować matę bentonitową GardenMat. (link do strony firmy produkującej tę matę można znaleźć u mnie w linkowni)

Skarpa powstała, bo trzeba było wykorzystać ziemię ze stawów (gdzie to w końcu wywozić ???). Na skarpie wiosną powstanie kaskada (mam nadzieję).
Zamierzamy ją zrobić z płyt granitowych, takich nieregularnych z grubsza ciosanych. Ale jak - to chyba będzie temat do poszukiwań i przemyśleń w dłuuuugie zimowe wieczory. Kaskada ma wpadać do górnego stawu, dopiero wtedy się nim zajmiemy i tą strefą bagienną.

Skarpa będzie pełnić jeszcze dodatkową rolę - za nią na południowym krańcu naszego ogrodu mieści się nasza firma (dość ponury budynek). Mam nadzieję, że rośliny na skarpie prędko urosną i zasłonią obiekt.

 

...byłam zdania, żeby z budową strumienia zaczekać do wiosny, ale małżonek się uparł - największą jego wadą (a może zaletą?) jest pracoholizm :)

I jak widać już powstał (no, może jeszcze niezupełnie). Jego długość wynosi 15 m.
W strumieniu zastosowaliśmy taką samą folię jak w "dolnym" stawie (szerokość folii 2 m). Brzegi strumienia ograniczone są krawężnikiem, folia go przykrywa, a całość zamaskujemy kamieniami. Kamieni mamy mnóstwo bo od lat je gromadzimy - dotychczas otaczały moje rabaty, warzywnik, ogródek ziołowy. Pod strumieniem jest rura pcv fi półtora cala, długości 27 m. Do zasilania strumienia przewidziana jest pompa z Gardeny o mocy 750 W o wydajności 15.000 l/h, wys.tłocz./ciś. 9 m/0,9 bar. Jak to będzie działać okaże się chyba dopiero wiosną. Aha, strumień też jest wyłożony wełną i płótnem.

 

 

I widok na całość...

* * *

...to tyle, w miarę postępu robót się odezwę.

 

* * *

Bardzo się cieszę z tej nowej znajomości, i z tego, że zaowocowała ona powstaniem tej strony. Czekam na następne zdjęcia...

 

 


Strona jest umieszczona w witrynie:
Oczko wodne... czyli Mój staw - jak powstawał i jak się zmienia
Zdjęcia i tekst (c) Leszek Bielecki - All on this website (c) Leszek Bielecki

Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional