Data powstania strony 13 I 2007r.

Data ostatniej modyfikacji 13 I 2007r.

Ogród Basi i Staszka

Właściwie nie jest możliwe wybrać i pokazać z setek zrobionych zdjęć w starym, wspaniałym ogrodzie tylko zdjęcia stawu. Po prostu serce krwawi, gdyby tak wspaniałe zdjęcia miały by być nie pokazane. Dlatego ta strona nie będzie o stawie ale o ogrodzie. Bo tutaj staw jest tylko elementem całości, po prostu wspaniałej i przemyślanej całości!

Zapraszam do pięknego ogrodu Basi i Staszka.


Maj

20 V 2006r. Dom Basi i Staszka stoi na niewielkim wzgórzu. Wychodząc z domu na duży taras ma się cały ogród u swoich stóp. Do ogrodu schodzi się po 10 stopniach. Wiosną pierwsze spojrzenie trafia na kwitnącą rabatę złożoną z samych azalii.

Widok z tarasu na rabatę azalii. Po prostu coś wspaniałego - gospodarze wiedzieli kiedy mnie zaprosić do swojego ogrodu. To naprawdę przewspaniały widok.
Na zdjęciu widać właściwie dwie rabaty. Azalie - to ta rabata położona dalej. Bo na dole zdjęcia, zaraz obok miejsca gdzie stałem, widać przeróżne krzewy posadzone na stoku wzgórza, na którym stoi dom. O tej rabacie na stoku jeszcze wspomnę później.

Zdjęcia zrobione z brzegu stawu. To jest duża rabata i oglądana z wielu stron i z różnych odległości nie wiele się zmienia.
Tu chciałem pokazać trzy prawie identyczne zdjęcia - identyczne, bo wykonane z tego samego miejsca. Ale tak naprawdę zupełnie różne zdjęcia

To zdjęcie zrobiłem stojąc w ogrodzie na wprost azalii. Widać jak wiele jest tu krzewów, jakie mają przeróżne kolory kwiatów. I widać przede wszystkim jak tu jest po prostu piękne!!!
To samo miejsce, ale wiele godzin później, gdy ciemność zakryła wszystko, a bajkowy świat został wyczarowany dzięki kilku ogrodowym reflektorom.
1 VII 2006r. Sam środek lata. Nie ma już śladu po wspaniałych kwiatach. A rabata zrobiła się właściwie brzydka i nudna. Ot, kupa jakichś mało ciekawych krzaków, o jednakowych liściach. Wyglądają jak jakieś samosiejki z przydrożnego rowu.

To zdjęcie chyba dobrze pokazuje, jak trzeba być ostrożnym wydając ocenę o czyimś ogrodzie na podstawie jednej wizyty!



Staw

1 VII 2006r. Prawdą jest, że w maju azalie przyciągają wzrok, że tylko je się widzi, ale w lipcu najwspanialszym widokiem jaki roztacza się z tarasu na ogród jest widok stawu.

Staw oddziela od ogrodu długi strumień - dzieli on jednocześnie trawnik na dwie części. Do części wewnętrznej wchodzi się przez malutki mostek.
I widok na staw spod mostku. Widać, jak duży jest obszar trawnika przed stawem. W tym zacisznym miejscu aż chce sie rozłożyć koc na trawie i poopalać się w upalnym słońcu.

Czyż nie jest to raj ????????????
Nie mogłem się powstrzymać i wszedłem na jakieś drzewo rosnące w ogrodzie Basi i zrobiłem takie zdjęcie tego strumienia. Dopiero z wysoka widać w pełni jakie jest to długi i szeroki strumień. I jak wspaniale obsadzony przeróżnymi krzewami.
A to już trawnik przy stawie i widok na staw. Prawda, że jest tu wspaniale! Szkoda tylko że jeszcze nie kwitną grzybienie.... Ale za rok będzie tu już cała masa kwiatów, bo.....
...bo te grzybienie są młodziutkie. Były sadzone pod koniec maja 2006 roku. I tu właśnie widać jak Staszek w lodowatej (jeszcze) wodzie to robił.
Jak widać Staszek to prawie mors :)))

A te pływające liście to od grążeli.
Duża sadzonka została posadzona w dużym plastikowym koszu, wyłożonym folią by ograniczyć rozrost rośliny.
Kosz został dociążony dużymi kamieniami by roślina gdy stanie się potężna nie wypłynęła na powierzchnię, tak jak to stało się rok temu u mnie.
A teraz ostateczne przesunięcie i zatopienie całości na dnie stawu.
I znów trzy zdjęcia - to samo miejsce i jak różne zdjęcia.
Staw w pełnej krasie, wspaniały, w gęstwinie zieleni. Fantastyczne miejsce i fantastyczne zdjęcie!
I ten sam ogród, i ten sam staw. Ale jakże inny, jaki szary, ponury, smutny...
I znów zdjęcie nocne, jakie niesamowite możliwości stwarza światło w ogrodzie. I wcale nie musi być drogie, zamontowane na stałe oświetlenie. Stacjonarne lampy po prostu szybko się znudzą. Nocny ogród oświetlony ciągle tak samo ustawionymi lampami będzie ciągle taki sam. Dlatego ja polecam oświetlenie przenośne, używane tylko przy imprezach, spotkaniach. Przenośne lampy potrafią wyczarować niesamowite klimaty...



Rabata

1 VII 2006r. Środek lata. Skarpa przy domu zamieniła się w morze kwiatów.

Najwięcej jest żółtych...
...ale są wszystkie kolory.
Wg mnie najpiękniejsze są kwiaty czerwone.
Nie znam nawet nazw tych bylin. Nie jestem miłośnikiem letnich kwiatów. Lubię na nie patrzeć, ale nie lubię przy nich pracować. A pielenie takich rabatek to dla mnie największa kara. Ale dla Basi to wielka frajda praca przy jej kwiatach.

I kwiaty jej się za to (jak widać) pięknie odwdzięczają
:))



Zima

Zima 2005/2006 Ale nie tylko latem ogród jest wspaniały. Również zimą jest piękny. Trzeba tylko umieć dostrzec to piękno, nauczyć się je widzieć, tak samo jak trzeba nauczyć się smaku dobrej herbaty.
A godzinna wyprawa do zimowego ogrodu z aparatem może być też wspaniałą frajdą. I zadziwić wspaniałością takich zdjęć!
Ale takie zdjęcia dobrze jest robić w jasny, słoneczny, mroźny dzień. Wtedy kolory są niesamowite, a śnieg czasami błyszczy się jak jakiś kryształ.
I zupełnie nieoczekiwanie może się okazać, że ogród zimowy wcale nie jest biały i smutny....



Kilka zdjęć różnych

1 VII 2006r. Ale lato jest w ogrodzie najpiękniejszą porą. Sprawa oczywista. Np. ten krzew róży wiosną wyglądał zupełnie nieciekawie, a zimą w ogóle go nie ma.
Urok roślin ogrodowych tkwi nie tylko w kwiatach! Wiele roślin zachwyca nas swoimi liśćmi. Liście mogą mieć przeróżne kolory, od prawie białych do prawie czarnych. I umiejętnie skomponowana rabata z takich krzewów będzie kwitła od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni.
W dużym ogrodzie również jest miejsce na przestrzenne kompozycje. Oto luźno posadzone przeróżne krzewy liściaste i iglaste. W tle pergola, która niedługo zarośnie pnączami. Z przodu duży trawnik - ale to akurat mi się nie podoba, ja po prostu nie lubię kosić trawników, dla mnie jest to śmiertelnie nudny obowiązek.
Na koniec nasze wspólne zdjęcie. Ja po lewej, Basia w środku i jej mąż z prawej. Jak widać wszyscy jesteśmy zadowoleni z udanej wizyty.


* * *

Prawda, że była to również dla oglądających tę stronę wspaniała wycieczka! Dziękuję Basiu za pokazanie swojego ogrodu, za zaproszenie, za przesłanie swoich zdjęć.




Strona jest umieszczona w witrynie:
Oczko wodne... czyli Mój staw - jak powstawał i jak się zmienia
Zdjęcia i tekst (c) Leszek Bielecki - All on this website (c) Leszek Bielecki

Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional