Data powstania strony 28 IX 2007r.

Data ostatniej modyfikacji 8 IX 2007r.

Otrzymane z całym inwentarzem...

Rok 2007

Wyrażenie o czymś opinii, że otrzymało się to z całym inwentarzem ma wydźwięk wysoce negatywny. Znaczy to mniej więcej tyle co: ja wiem, że to jest badziewie, ale cóż mogłem poradzić, nie mogłem odmówić, nie mogłem nic zrobić.

W takiej sytuacji znalazła się Agnieszka z tym przepięknym oczkiem...
Nie mogła powiedzieć "ja jego nie chcę".
Ono po prostu było w tym ogrodzie.
I teraz trzeba coś z nim zrobić... ..

27.08 2007

Witaj Leszku
Musze przyznać, że na Twojej stronie baaaardzo  podoba mi się pomysł jakoby fotoreportaży z budowy oczek (i  skalniaczków bo to też mnie interesuje) aż chce się robić bo widać, że to nie aż takie straszne.. aż chcę zaraz pompę włączyć, wypompować wodę i zabrać za zdejmowanie starej foli....

Moje oczko (fotki z 27.08 2007) było nieomal stawem hodowlanym (w mini wersji) bo jak się wprowadziliśmy w kwietniu 2006 roku wyłowiliśmy z niego kilkanaście dobrze wypasionych śniętych karasi!!!! Wstępnie mam pomysł jak to przerabiać, tylko muszę pokombinować skąd tanio żwirek, skąd kamienie (nie mam możliwości by tak jak Ty pojechać z przyczepką rowerową i przywieźć kilka głazów)... W każdym razie jak oglądam te oczka na Twojej stronie to widzę, że warto, że już za rok może to wyglądać fajnie i być bezpieczne dla małego dziecka (I BYĆ W MIARĘ BEZOBSŁUGOWE)...

Generalnie należę do matek, które uważają, że dziecko brudne to dziecko szczęśliwe, tak samo, że na drzewa trzeba włazić. Fajnie by było gdyby ciekawski maluch mógł bezpiecznie nogę zamoczyć; dlatego stanę na głowie by ta płycizna w przodu była, by były tam mini szuwary z robalkami i kilka kamieni. Fajnie by było by dzieciaki siedząc na brzegu na kamieniu mogły bezpiecznie moczyć nogi a ja bym nie siwiała myśląc co się stanie, jak któreś wpadnie (jak wpadnie do płytkiej wody to trudno, najwyżej będzie mokre)...

Ale płotek będzie chyba koniecznością i tak, ale i ta strefa płytsza może też zwiększy bezpieczeństwo.
Wiesz - dzieciom można czasem długo mówić i tłumaczyć, że coś jest niebezpieczne......

Na razie widzę, że przyjdzie mi kupić nową folę a starą wykorzystam zostawiając na spodzie jako dodatkową warstwę....

A teraz kilka fotek ku przestrodze. Jak widać folia wystająca na maxa, kilka porozrzucanych kamieni, którymi ktoś chciał ukryć folię, ale chyba nie za bardzo wiedział jak to zrobić.. gdzieś z tyłu, w głębi skalniak - tzn. tam był KIEDYŚ skalniak bo obecnie to kupa chaszczy!

Pokaż ten staw ku przestrodze jak NIE powinien wyglądać (tylko koniecznie napisz, że ja też uważam go za paskudztwo, by ktoś nie pomyślał, że jestem totalnie bez gustu uważając go za cudo hi hi hi). Może za rok (może na wiosnę) uda się pokazać narodziny nowego???? Oby....

pozdrawiam Agnieszka

 


A oto co cudo Agnieszki. Gdzieś w kącie ogrodu, ktoś, kiedyś wykopał zwykłą, prostą, głęboką DZIURĘ w ziemi, wrzucił do środka niebieską folię, nalał wody, ułożył trochę kamieni na tej folii i w ten sposób powstał ten piękny ogrodowy basen p-poż :))

I nawet w nim jakieś ryby pływały i AŻ jedna roślinka też tam rosła.
Widok okna na piętrze na całe otoczenie oczka. Z tyłu ten opisany skalniak, z lewej płot z sąsiadem, po prawej duże iglaki całkowicie zasłaniające oczko przed widokiem z ogrodu.

Dlaczego ktoś zrobił taki projekt ogrodu, by zrobić w nim oczko wodne, umiejscowić je w najgłębszym kącie ogrodu, i dodatkowo szczelnie je zasłonić dużymi iglakami...???
Widok na skalniak. Rzeczywiście dość dużo trzeba fantazji by to coś nazwać skalniakiem. 
Pomiędzy płotem a brzegiem oczka może z pół metra wolnego miejsca. I w dodatku zupełnie niedostępnego przez te rosnące tutaj świerczki. Zabawne będzie za 10 lat jak te świerki wyrosną do nieba....
Duże iglaki (sosny, świerki, cała masa tego) zasłaniające oczko. I przecudny widok na śliczną folię...
Tak widzą goście Agnieszki siedzący przy piwku to oczko - prawda, że piękny widok!!!???
A tak to wygląda z szerszej perspektywy.

Nie będę ukrywał, że czeka Agnieszkę w tym ogrodzie DUŻO pracy!!!!!!


 

Właśnie teraz, opracowując tę stronę w miły, piątkowy wieczór przyszedł mi do głowy właściwie najlepszy pomysł co zrobić z tym oczkiem. Po prostu je ZASYPAĆ, i zrobić nowe, kilka metrów wysunięte na środek ogrodu. No bo co można zrobić z tym rowem, mając o 50 cm dalej płot sąsiada.

Po prostu, kopiąc nowe oczko ziemią wybieraną z wykopu trzeba zasypać ten rów i zapomnieć, że w ogóle kiedyś był. I to jest chyba najlepsza rada jakiej można udzielić patrząc na to cudo...



* * *


...a to obecny , wstępny pomysł zmian...  i może kiedyś uda mi się stworzyć piękny staw... i przesłać reportaż z jego narodzin....




No, nie będę ukrywał, że plan Agnieszki ma wiele wad! W mailu wymieniłem tylko trzy:
  1.skośna powierzchnia półki (tej po lewej stronie - to musi być 
  zupełnie płaska powierzchnia)
  2. te kamyczki na prawie pionowych ścianach w żaden sposób się nie 
  będą trzymać!!!!! To się MUSI zawalić. Przecież ziemia w zimie 
  pracuje - zamarza, podnosi się do góry, wiosną opada, będziesz 
  wchodzić do wody by coś posadzić albo przerobić - te kamienie 
  zwalisz - i zrobi się na dnie po prostu góra śmieci.
  3. Nie jest do niczego na dnie potrzebny piasek - za jeden rok na 
  dnie będzie 5 cm szlamu, za 2 lata 10 cm!!!! Na cholerę dokładać 
  tam jeszcze piasek!!!!! A potem wybierając szlam będziesz cholery 
  dostawała, bo ten piasek będzie ciągle przeszkadzał w wybieraniu 
  szlamu.

To była taka opinia "na już".

A teraz proszę zobaczyć jak radośnie Agnieszka zachowuje na tym schemacie proporcje. Jakie OGROMNE robi jakieś doły chłonne na około oczka (po jaką cholerę te doły chłonne ????) i jakie miniaturowe używa doniczki. Również folia na samych końcach powinna stać PIONOWO!!!! Nie można dopuścić by woda uciekała ze stawu do gruntu wokół stawu. Pisałem o tym w mojej witrynie wiele razy - trzeba czytać!!! Za małe są płaszczyzny półek. Półki muszą być szersze by na nich stabilnie stały kosze z roślinami. Za nisko jest zaplanowany poziom wody - poziom wody musi być jak najwyższy - prawie równy z poziomem gruntu!!!! Niski poziom wody bardzo źle wygląda. Takie oczko wygląda jak jakaś wylęgarnia komarów albo rezerwuar wody do podlewania ogrodu!

Trzeba pomyśleć by jakieś miejsce na brzegu umożliwiało bezpieczne wejście do stawu i stanięcie na jego dnie. Warto by to były jakieś wygodne i szerokie schodki wyryte w ziemi. U mnie tę funkcję pełnią ułożone tarasowo półki. Na tym schemacie nie widać tarasowych półek. Jest jedna jakaś skośna i to jest za mało. Na stronach pokazywanych na "Wasze stawy" widać jak są budowane oczka z dwiema półkami, widać jak robiłem mój staw. Trzeba czytać, czytać, czytać - masz na to całą zimę by zaplanować dobry staw a nie kolejny rów z wodą


 

* * *

Ech - już doczekać się nie mogę wiosny AD 2008 by zobaczyć co Agnieszka zrobi w swoim ogrodzie!


 


Strona jest umieszczona w witrynie:
Oczko wodne... czyli Mój staw - jak powstawał i jak się zmienia
Zdjęcia i tekst (c) Leszek Bielecki - All on this website (c) Leszek Bielecki

Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional