Data powstania strony 30 XII 2000r.

Data ostatniej modyfikacji 23 IV 2004r.

Złota rybka czyli karaś złocisty

Carassius auratus auratus

Oto ona - złota rybka, bohaterka niejednego dowcipu, symbol westchnień marzycieli...
Tak, tak , złota rybka wcale nie jest złota, jest dokładnie taka jak na zdjęciu - jest CZERWONA.
Ale bywa też pomarańczowa, łaciata biało-czerwona, a nawet zupełnie biała.

11 VIII 2001r. Kupiłem kilka dni temu kołowy filtr polaryzacyjny do mojego aparatu - efekt jest rewelacyjny - nareszcie mogę robić NAPRAWDĘ PORZĄDNE zdjęcia wszystkim moim roślinom i rybom.
(ten opis pochodzi z roku 2001)

* * *

Złota rybka tak naprawdę nazywa się "karaś złocisty", ale złota rybka znacznie lepiej brzmi i tak już zostało...

Złota rybka jest najpopularniejszą rybką hodowaną w polskich sadzawkach. Bez problemu przeżywa zimę w lodowatej wodzie pod powierzchnią lodu. Jest wszystkożerna, i właściwie, jeśli jest ich niewiele w dużym jeziorku to wcale nie trzeba ich dokarmiać. Doskonale dają sobie same radę ze zdobywaniem pożywienia.

No właśnie..., tak to ładnie brzmi: "pożywienia"... A przecież tym "pożywieniem" są MOJE owady, które obserwowałem przez dwa lata, których nazw się nauczyłem, które sprawiały mi radość swoim istnieniem, o których robiłem strony www, których zdjęć szukałem w całym świecie........
A teraz..., te moje ukochane owady stały się "pożywieniem" !!!

*

Niestety, pojawienie się ryb w sadzawce ogrodowej oznacza śmierć wszystkich owadów żyjących w bezrybnej sadzawce ogrodowej. Jest to bardzo bolesny moment dla właściciela ogrodowego stawu. Jakoś o tym fakcie książki dyskretnie milczą lub wspominają o tym bardzo delikatnie. Ja nie chcę niczego mówić delikatnie - chcę z całą szczerą, brutalną prawdą powiedzieć, że pojawienie się ryb w moim stawie w lecie'2000 spowodowało śmierć wszystkich owadów żyjących u mnie od dwóch lat. I gdybym był w pełni świadom, że tak się stanie, nie wiem, czy bym się zdecydował na zakup ryb. Naprawdę, szkoda mi moich owadów... Wszystkie rozdziały, które opracowałem i cała moja wiedza o owadach, w momencie pojawienia się ryb, staje się zbędna !

Naprawdę, było mi bardzo przykro i smutno jak obserwowałem jak powoli ubywa moich owadów, zjadanych przez polujące na nie ryby! Zniknęły gdzieś nartniki, zniknęły gdzieś pluskolce, nie ma krętaków, nie widzę larw ważek..., nawet pływak żółtobrzeżek przestraszył się moich ryb..., zniknęły inne, małe owady, których nazw nawet nie znałem...

Ryby to małe, okrutne maszynki do zabijania.

Może to nie jest problem, jeśli ryby pojawią się w stawie szybko po jego powstaniu i właściciel stawu nawet nie zauważy istnienia w wodzie owadów, nie zdąży ich polubić, nie nauczy się ich obserwować, na nauczy się ich nazw. U mnie, ze względu na brak płotu i kręcące się psy i dzieci nie mogłem kupić ryb od razu. A przez dwa lata.... Naprawdę polubiłem moje owady.

No i niestety... Kilka rybek potrafi zjeść wszystko.... Owszem, gdzieś w zakamarkach, pomiędzy roślinnością pływają jeszcze nieliczne niedobitki. Utworzyła się nowa równowaga biologiczna, cóż, jest ona bardzo niekorzystna dla owadów. Okrutna jest przyroda !

***

Wydaje mi się, że moje powyższe słowa o wiele więcej znaczą, i dają o wiele więcej informacji niż przepisane bezmyślnie z jakiejś książki stwierdzenie, że "złote rybki żerują na dnie". Spotkałem to w dwóch miejscach (na prywatnych stronach) w polskim internecie. Ci ludzie, którzy to napisali mają swoje stawy, potrafią zrobić stronę w html'u, ale nie potrafili napisać od siebie prostego zdania - musieli je przepisać z książki !?

I w dodatku bezmyślnie! I w dodatku to jest nieprawda!!!

I wprowadzają innych w błąd !!!

( nie podam tych adresów, nie będę reklamował tych stron, to oczywiste....)

Przecież nie ma słodszych, kochańszych rybek niż złote rybki - podpływają do rąk, pluskają się przy ręce, podpływają tam gdzie siada człowiek. Jeśli siedzimy z żoną nad stawem w dwóch różnych miejscach, to rybki głupieją, bo one chcą też być jednocześnie w dwóch miejscach... i nigdy, nigdy nie ryją w dnie - to są ryby co nigdy nie schodzą niżej niż 30 cm w głąb wody. Są zazwyczaj na powierzchni wody. Nie kryją się godzinami wśród gęstej roślinności. Pływają powoli (choć potrafią też śmignąć...), ciesząc oko i duszę ich właściciela.

11 VIII 2001r. Ryby w taki upał lubią się chronić pod liśćmi grzybieni - specjalnie je wypłoszyłem do zdjęcia. Z tego upału aż są takie przymulone, a może to z braku tlenu - w takiej temperaturze w wodzie bardzo maleje zawartość tlenu. Woda jest tak gorąca, że nawet tlen z niej ucieka
:-)))
(ten opis pochodzi z roku 2001)

I dlatego są tak lubiane przez wszystkich właścicieli oczek wodnych, sadzawek, stawów.

Wybaczyłem moim rybom śmierć moich owadów. Przecież nie będę krzyczał na słońce, że praży, nie będę krzyczał na deszcz, że pada, przecież ryby muszą żyć - by żyć, muszą jeść, tak jest ten świat urządzony, właśnie tak -
tak okrutnie...

 


Rybki te możemy kupić w wielu miejscach: w centrach ogrodniczych, w dużych sklepach akwarystycznych. Rybki te mają jeszcze jedną ważną zaletę - ich cena jest niewielka: od ok. 5 do 15zł za sztukę - w zależności od miejsca zakupu i wielkości rybki. I nie radzę wydawać kupę pieniędzy za kupę rybek - przyjemniej mam będzie za rok , za dwa, gdy pojawi się ich więcej w naszym stawie z naszego chowu.

* * *

20 V 2002r.

Choroby ryb
przekierowanie do mojej linkowni

 


Złota rybka to także bardzo popularna rybka w akwariach - to także odmiana karasia złocistego, ale bardzo niewielkich rozmiarów. Ale to już zupełnie inna historia....


  To są tzw słowa kluczowe dla wyszukiwarki Google: karaś ozdobny, karaś złocisty, karaś czerwony, złota rybka, ryby do oczka wodnego, rybki do oczka wodnego  







Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional