Data powstania strony 24 XI 2007r.

Data ostatniej modyfikacji 24 XI 2007r.

Zatoczek rogowy

Planorbarius corneus


W polskich wodach żyje całkiem sporo gatunków ślimaków. Tylko że nie jest łatwo zobaczyć wodnego ślimaka. Albo siedzi głęboko pod wodą, albo daleko od brzegu. I nie są to zwierzęta, która wzbudzają jakieś emocje jak np ryby dla wędkarzy, albo ważki. Ot, ślimak i tyle....


Zdjęcia te zrobiłem 6 czerwca 2007, w piękny, upalny dzień w okolicach Kamienia Pomorskiego. Uwielbiam czerwcowe długie weekendy, gdy największą frajdę sprawia dla mnie wielogodzinna włóczęga z aparatem... Nie ma wtedy jeszcze letnich upałów, człowieka cieszy każda godzina spędzona wśród świeżej zieleni...

Nigdy się nie wie, co uda się wtedy sfotografować....


Oto wspaniałe miejsce. Piękna polna droga, piękna i czysta woda. Bujna nadbrzeżna zieleń, łatwy i bezpieczny dostęp do wody - idealne miejsce dla fotografa!
I już gotowy temat dla malarza-pejzażysty. Piękny pierwszy plan, piękne tło. Jak szybko i prosto maluje się aparatem
:)))
Woda idealnie czysta, gęsta podwodna i nawodna roślinność - idealne miejsce do odpoczynku dla człowieka, idealne miejsce dla życia roślin i zwierząt...
.. I oczywiście również w tym miejscu znalazł się jakiś idiota, który zostawił po sobie takie pamiątki.

Dlaczego ludzie są tacy???

No, ale miało być o wodnym ślimaku a tu takie zdjęcie... Ale to też ważny temat, a może nawet ważniejszy niż jakiś ślimak!!!



Wodne ślimaki występują licznie, ale wcale nie jest łatwo je zobaczyć. Ten akurat był dosłownie na wyciągnięcie ręki - dość rzadka okazja, więc trzeba było z niej skorzystać.
Oto zatoczek w całej krasie. Widać, że to dość duży ślimak. Skorupę ślimaka pokrywała dość dziwna substancja.... Próbowałem ją zdrapać - trzymała się bardzo mocno....
Ślimak oczywiście szybko się schował do skorupy i czuł się pewnie w niej bezpiecznie. Jak się tak chwilę zastanowić nad różnorodnością rozwiązań konstrukcyjnych Przyrody to zadziwienie bierze!!! Czyż gdybyśmy nigdy nie widzieli ślimaków, to moglibyśmy przypuszczać, że mogą istnieć tak dziwaczne stworzenia!!!???
Druga strona muszli - prawda że szokujący widok!!! Nie mam najmniejszego pojęcia co to mogło być. Ta substancja składała się z malutkich kuleczek, ale to nie była galareta taka jak ikra ryb lub jaja ślimaka.

To było twarde, ale trochę elastyczne, mocno przyczepione do muszli, wyglądało jakby jakieś drobniutkie kuleczki wymieszano z jakąś elastyczną żywicą (klejem) i przyklejono do muszli.
Pod silnym naciskiem paznokcia udawało mi się odrywać jakieś fragmenty tego czegoś. Widać na tym zdjęciu wyraźnie te spojone ze sobą kuleczki.




* * *

Wiem, że te zdjęcia nie pokazują tego ślimaka w takiej postaci, w jakiej bym chciał go pokazać. Może kiedyś uda mi się zrobić lepsze zdjęcia. ale to co dziś pokazuję, uważam że jest również ciekawe.
Może kiedyś się dowiem co to było przyklejone do muszli tego ślimaka. Pewnie to proste - tak, na pewno proste, ale tego nie wiem... Może ktoś wie - niech napisze....



Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional