Data powstania strony 8 III 2008r.

Data ostatniej modyfikacji 8 III 2008r.

Szczeżuja wielka, Szczeżuja pospolita

Anodonta cygnea, Anodonta anatina


W naszych czystych (jeśli takie gdzieś znajdziecie) jeziorach można dość łatwo spotkać szczeżuję. Piszę, że dość łatwo, bo jest to naprawdę ogromny małż, i dość łatwo zauważyć jego jasną muszlę, gdy leży sobie spokojnie przy brzegu, w płytkiej wodzie. 


Szczeżuja wielka dorasta do 20 cm długości muszli i widziałem na własne oczy tak ogromne okazy. Również miałem sporo takich ogromnych pustych muszli, ale to było gdy miałem kilkanaście lat. Zdjęcia jakie dziś pokażę są zrobione.... no właśnie! Nie wiem. Albo to jest szczeżuja pospolita (która dorasta do 10 cm) albo młoda szczeżuja wielka. Niestety, nie wiem czym się one oprócz wielkości od siebie różnią.


Czyste leśne jezioro. Bez motorówek, bez wczasowiczów, bez ryczącego głośnika na drzewie, który ma umilać życie wczasowiczom pijącym piwo w sezonowej knajpie. Dziwne miejsce gdzie słychać śpiew ptaków, gdzie nie ma nawet wędkarzy, gdzie tylko czasami znajdzie się jakiś zabłąkany amator leśnych wędrówek... lub taki ktoś jak ja.
W takim miejscu wystarczy tylko podejść do brzegu, nachylić się i uważnie przyjrzeć. Dosłownie o krok od brzegu, w płyciutkiej wodzie można bez trudu dostrzec  szczeżuję.
A nawet nie jedną, ale czasami dosłownie dziesiątki. Często wśród tych muszli można spotkać muszle puste. Po prostu małż umiera, ale muszla pozostaje długie lata w ogóle nie zniszczona.
Ta muszla miała około 10 cm długości. Była ciężka jakbym trzymał w ręku kamień.

Wierzyć się nie chce, jak szalone eksperymenty uczyniła Przyroda w ciągu setek milionów lat tworząc tak niesamowite stwory. Przecież trzymam w ręku zwierzę. Ma ono serce, ma krew, ma układ oddechowy, ma układ trawienny, ma potężne mięśnie zamykające szczelnie dwie połówki muszli. W jakimś stopniu jest z nami, z Człowiekiem, spokrewniona...
Widać wyraźnie, że muszla jest bardzo jasna. Dziwne jest to, że ciemne są tylko jej niektóre powierzchnie. Gdyby była cała ciemna by było bardzo trudno ją dostrzec na dnie.
Szczeżuja w wodzie lekko rozchyla muszlę i wysuwa na zewnątrz syfon, którym pobiera wodę. Filtruje tę wodę i substancje zatrzymane stanowią jej pokarm. Oddycha jak ryba czyli pobiera tlen z wody. Czekałem prawie godzinę by zrobić zdjęcie szczeżui z wysuniętym syfonem, ale mi się nie udało. Prawdę powiedziawszy szczeżuja nie jest zbyt interesującym obiektem do fotografowania - ileż można zrobić zdjęć takiej muszli!!!
Wyciągnięta z wody szczeżuja szczelnie zaciska swoje muszle i w zasadzie nie ma możliwości by je otworzyć.  Oczywiście, że ostrym nożem, stosując brutalną siłę można muszle rozewrzeć, ale w 100% uszkodzimy wtedy muszlę i zapewne mięśnie (i nie tylko) małża. Może to spowodować nawet jego śmierć. Szczeżuja wielka jest pod ochroną prawa!!! Jest ich już coraz mniej, bo coraz mniej jest jezior i stawów, gdzie mogą żyć. W śmierdzących jeziorach mogą się kąpać tylko ludzie, ale nie mogą żyć dzikie zwierzęta.
Małż porusza się po dnie jeziora wysuwając na zewnątrz  nogę. To miejsce gdzie noga jest wysuwana jest widoczne nawet wtedy, gdy muszla jest silnie zaciśnięta. Noga jest to silny mięsień, który zaczepia się o cokolwiek na dnie, i się kurczy jednocześnie przesuwając muszlę do przodu. Przesuwająca się muszla rzeźbi w dnie jeziora bruzdę, po której również łatwo wytropić szczeżuję.

To jest miejsce złączenie dwóch połówek muszli. To połączenie sprawia wrażenie jednej, całkowicie spójnej całości. A to nieprawdą! Dwie muszle szczeżui stanowią dwie, zupełnie osobne części. Ale w tym miejscu są zespojone tak doskonale, że wydaje się, że to jedna całość.


Powiem szczerze, że jestem zdziwiony małą ilością informacji o tym małżu w internecie. Czy małże są obojnakami jak niektóre ślimaki? Jeżeli nie, to jak odróżnić samicę od samca? Jak wyglądają zaloty, jak kopulacja? Ile lat żyją, ile jaj składają, kiedy jest okres godowy, jak przeżywają zimę , jakich mają wrogów, czy te małże są jadalne, czy można (czy warto) je hodować  dla mięsa....??? Różne pytania, różne myśli i pomysły i brak odpowiedzi. Dziwne, że tak mało informacji jest o szczeżui.....
W końcu udało mi się trochę informacji znaleźć o szczeżui wielkiej. Warto to poczytać:
http://www Iop.krakow.pl/pckz/opis.asp?id=128&je=pl




* * *

Cieszę się, gdy uda mi się stworzyć nową stronę o nowym zwierzęciu lub roślinie w mojej witrynie. Jestem dumny, gdy na takiej stronie pokazuję moje zdjęcia. I sprawia mi radość, że czyta te moje strony coraz więcej ludzi... Może dzięki mojej pracy wakacyjny mieszczuch dostrzeże kawałek naszej rodzimej, wspaniałej przyrody... (o ile nie wyjechał na wakacje do Egiptu lub innej tunezji).

Właściciel ogrodowego stawu może po kilku latach istnienia swojego stawu nieźle się zdziwić zobaczywszy u siebie w stawie szczeżuje. Ale będzie to całkiem normalne zjawisko. Wodne ptaki roznoszą na swoich piórach przeróżne elementy. Nasiona, zapłodnione jajeczka, malutkie żywe organizmy. Dzięki ptakom martwy z początku staw staje się z czasem tętniącym życiem ekosystemem. Nie gońmy wodnych ptaków ze swoich stawów, pozwalajmy im się osiedlać, budować gniazda - dzięki nim nasze stawy nabierają życia.



 
Szczeżuja wielka jest w Polsce pod ochroną!!!

 



Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional