Zdjęcia umieszczone na tej stronie
 wykonałem osobiście
nad dzikim, leśnym stawem.
All on this website (c) by Leszek Bielecki

Data powstania strony 16 VII 2000r.

Data ostatniej modyfikacji 11 II 2006r.

Krętak pospolity

Gyrinus natator

16 VII 2000r.

Jeśli zobaczycie na powierzchni wody maleńki, połyskujący srebrnie, czarny klejnocik, wykonujący niesamowicie szybkie kręgi na wodzie, to znaczy, że patrzycie na popisy krętaka. Ten malutki owad właśnie tak szybko pływa, z takimi dziwnymi zawijasami. W moich książkach znalazłem informację, że występuje gromadnie, ale u mnie nigdy nie było więcej niż trzy owady razem. Rewelacyjnie wyglądają na spokojnej, wieczornej wodzie figury "kręcone" przez te owady. A trzy sztuki potrafią narobić na idealnie spokojnej wodzie kupę "bałaganu" !

*

Czyż nie dziwne - udało mi się znaleźć AŻ dwa zdjęcia krętaka w całym światowym internecie. Wg mnie, tylko jedno nadaje się do publikacji.

I znów się ciśnie "pod palce" komentarz:
...a tyle jest stron www podpisanych dumnie "Fotografia przyrodnicza"...

 

11 II 2006r.

I prawie sześć lat zleciało odkąd powstała ta strona, i przez ten cały czas ani razu nie była przeze mnie modyfikowana. Cóż - jak nie miałem nowych zdjęć to co mogłem tu zmieniać?

Aż w końcu postanowiłem pokazać to, co udało mi się zrobić najlepszego. Ale nie będą to zdjęcia samego krętaka, bo tak naprawdę to chyba nie to jest ważne jak on naprawdę wygląda - chyba rzeczywiście ważniejsze jest to, jakie zamieszanie robi na powierzchni wody - i właśnie to każdy może zobaczyć na własne oczy i to chcę tu pokazać. A czy krętak ma troszkę dłuższe łapki czy krótsze to cóż to w końcu za różnica :-))

Na miniaturkach zdjęć właściwie nic nie będzie widać oprócz niebieskiego tła wody. Bo krętak jak malutkim, czarnym żuczkiem, pływającym dość daleko od brzegu, płochliwym, długości około 10 milimetrów, więc nic dziwnego, że go prawie nie widać. Widać tylko jak rozrabia w tej wodzie :-))

21 VIII 2005r. Piękny letni dzień, Prawie bezwietrzny, drzewa drzemią w lesie, powierzchnia wody też gładka jak lustro, cisza i spokój wokoło...
Ale są miejsca, gdzie powierzchnię wodę przecina w każdej sekundzie setki drobniuteńkich fal. Takie miejsce widać z bardzo daleka. Wygląda to niesamowicie tajemniczo - co tam się dzieje???

 

A to po prostu krętaki wybrały sobie to miejsce jako swój rewir do...

Właściwie nie wiem
do czego - przecież chyba nie do godów?! A może w ten sposób całą gromadą polują na jakiś drobniutki wodny plankton?

 

Okazuje się, że nie tylko w jednym miejscu stawu są ich setki. Również po przeciwnej stronie jeziora spotkałem taką gromadę - tu próbowałem łapiąc cień drzew dobrać warunki oświetlenia by lepiej je było widać.

 

I kolejna próba, w innym tle, pokazania szalejących krętaków.

 

Okazało się, że stare miejsce było jednak lepsze do zdjęć - było tam znacznie więcej krętaków i mogłem bliżej podejść do wody.

 

Czekałem cierpliwie, aż krętaki nie będą się już mnie bały i będą podpływać bliżej brzegu. Czekałem również na lepsze warunki oświetlenia.

Krętaki są idealnie czarne i bardzo błyszczące - wspaniale odbijają światło - prawie jak lustro. I właśnie to udało mi się wreszcie uchwycić - i ich głęboką czerń i odbite od ich błyszczącej, chitynowej powierzchni zajączki słonecznego światła.

 

Szalejące krętaki - jedne czarne jak smoła, inne jak płonące iskry.

 

Prawda że to wspaniałe ujęcie!
Chyba z 50 krętaków, z tego połowa
czarna, i połowa świetlista.

 

* * *

 

To jest największe zbliżenie jakie udało mi się zrobić, widać dość dokładnie, że krętak pływa po powierzchni wody, częściowo w niej zanurzony. Nie ślizga się po powierzchni tak jak nartnik. Ale też nie tak, jak pływak żółtobrzeżek, który pływa całkowicie zanurzony.

 

* * *

Aby sfotografować tak małego owada z bliska trzeba by go odłowić przy pomocy drobnej siatki i wpuścić do jakiegoś szklanego naczynia i tam robić próby zrobienia zdjęcia. Wcale nie było by to łatwe, a efektem by była jakaś czarna, podłużna bryłka na zdjęciu. Chyba szkoda fatygi.

Dobre zdjęcie żuczka by trzeba wykonać w domu, w warunkach specjalnego stanowiska do makrofotografii, ale tam już się fotografuje tylko uśpione owady... A to mnie w ogóle nie interesuje. Wolę takie radosne zdjęcia krętaków!!!

 

     







Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional