Data powstania strony 14 IV 2007r.

Data ostatniej modyfikacji 14 IV 2006r.

Woda "górska"

Na moich stronach od zawsze pokazuję wodę gładką, spokojną, równą, taką grzeczną. Pokazuję miłe i urokliwe stawiki, czasami jakieś strumyczki, czasami jakieś kaskady z 10 kamieni, taki wodny świat w miniaturce....

Chciałem dziś zrobić wyjątek, pokazać wodę inną, zupełnie inną. Wodę prawdziwą, wodę szaloną, wodę górską...


Cała historia zaczyna się gdzieś wysoko w górach. Nadchodzi wiosna, słońce przygrzewa, śnieg się zaczyna topić, woda wsiąka w glebę, a jak gleby nie ma, tylko po prostu śnieg leży na skale, to od razu powstają takie małe źródełka.
Gdzieś niżej, gdzie już nie ma zupełnie śniegu, bo dawno się stopił, przez las płyną setki, a może tysiące takich rzeczek...

Na płaskich stokach góry płyną przez chwilę łagodnie...
Ale na stromych stokach pędzą jak lawina, a w takich kamienistych wąwozach nawet szumią jakby to były jakieś górskie rzeki!
Rzeczki się łączą ze sobą, wody pojawia się coraz więcej. A gdy spad jest trochę większy woda zaczyna pędzić, szumieć, pienić się, uderzać o kamienie...

Tworzy się górski strumień.
Im większy spad i im więcej wody, tym taki strumień jest fajniejszy, tym głośniej szumi i tym bardziej jest co fotografować.
Im bliżej podnóża góry tym wody coraz więcej, strumienie górskie stają się coraz bardziej potężne i coraz głośniejsze.
Ale nie są to jeszcze rzeki, jeszcze nie mają swoich nazw geograficznych.
Ot, po prostu płynie woda i tyle.. .
Strumienie się łączą, wody płynie coraz więcej, powstaje koryto, którym ta woda płynie od setek tysięcy lat....  Taki twór mający widoczną historię geologiczną to już jest prawdziwa górska rzeka. Taki twór ma również nazwę, przekazywaną od setek lat... 
Widać na zdjęciu, że rzeka w tym miejscu płynie naprawdę BARDZO DŁUUUGO, bo przebić się przez taką skałę, wyrzeźbić w niej dla siebie przejście to już nie są żarty.
Koryto górskiej rzeki tworzą głazy. Wygładzone, wypolerowane, wyszlifowane przez pędzące wody. Woda jest cierpliwa, ma czas, płynie tu od tysiącleci i tak będzie płynąć kolejne milenia....
Warto się chwilę zadumać nad upływem czasu patrząc na taką wodę i te kamienie....
Warto znaleźć jakiś kawałek leżącego drzewa, siąść na chwilę, posłuchać tego szumu wody... Zapomnieć o pracy, o troskach, zrobić zdjęcie, pogapić się bezmyślnie na tę wodę... Zapomnieć na chwilę o Cywilizacji, i dzwoniącej komórce...
A dla tych, co mają bardzo daleko do gór przygotowałem właśnie tę stronę, by mogli na moich zdjęciach poczuć na chwilę to, co ja czułem robiąc te zdjęcia.....
Kilkaset metrów od gór, na płaskich podnóżach, górskie rzeki tracą swoją dzikość, stają się nudne, ucywilizowane. Już nie dają żadnej radości patrzącemu. Ale te nudne rzeki czasami pokazują swoją potęgę! Po ulewnych deszczach zamieniają się w rozszalały żywioł i potrafią w ciągu dnia zniszczyć całkowicie te sztucznie ułożone brzegi, potrafią zalać domy, zabrać ludziom dorobek całego ich życia. Wtedy te rzeki stają się przekleństwem dla ludzi. A po kilku dniach znów stają się takie nudne jak na zdjęciu.

Czasami rzeki trafiają na baaaardzo strome zbocza gór albo jakieś uskoki, pęknięcia....
Tworzą wtedy wodospady.

Oto górna część Wodospadu Kamieńczyka.
A to szerokie ujęcie na Wodospad Szklarki...
.. I zbliżenie. To jest chyba najbardziej znany wodospad w Polsce. No i prawie jedyny.
:-(((

No cóż.... Mamy jeszcze w Tatrach Wodogrzmoty Mickiewicza i to chyba wszystko. Nie mamy się czym pochwalić w temacie wodospadów... Ale nasze Tatry i Karkonosze i tak są najładniejsze na świecie
:-)))



* * *

Zawsze rzeki górskie robiły na mnie ogromne wrażenie - szczególnie takie, do których można podejść, można ich dotknąć, a nawet napić się z nich wody. To taki pierwotny ciąg Człowieka do Natury. Coraz trudniej o takie rzeki, coraz więcej z nich zamienia się w obetonowane rowy...

Jak to dobrze, że nie można zabetonować całych gór!!!!!



 
 

Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional