Data powstania strony 4 V 2000r.

Data ostatniej modyfikacji 25 XII 2000r.

Listy 2 - prawdziwe pytania i moje odpowiedzi

>... założyliśmy mały staw... pojawił się problem... rzęsa wodna, której nie możemy się pozbyć

Głupia sprawa z rzęsą ...
Właściwie to nigdzie w literaturze nie znalazłem słowa o tym jak się tego świństwa pozbyć...
Chyba nie można się tego pozbyć... z wyjątkiem wyławiania ze stawu przy pomocy jakiegoś sita - podobnie jak glony nitkowate to się odławia mechanicznie czyli "własnymi rękami i sitem"

(25 XII 2000r - proszę przeczytać jeszcze ostatni list - też dotyczy tematu "rzęsa")

 

 

25 XII 2000r.

Ludzie piszą, pytają, czasami tylko piszą po to by mnie pochwalić, niekiedy wpisują się do Księgi Gości..., lubię dostawać listy..., na każdy odpowiadam (hehe, nie wszyscy tak robią, oj, nie wszyscy...) jakoś tak wyszło, że długo nie uzupełniałem tej strony, teraz są Święta, odpoczywam, uzupełniam zaległości... Może te pytania nie są teraz ważne, może odpowiedzi też nie..., ale przecież... już niedługo będzie wiosna i znów zakwitną irysy i znów ktoś wykopie w swoim ogrodzie jeziorko i będzie miał pytania.... Może znajdzie na nie odpowiedź właśnie tutaj...

 

>Gratuluję wiedzy i entuzjazmu. Ja mieszkam w pobliżu małej rzeczki, więc do kopanego w tej chwili stawu napływa woda ze źródełek.Staw jest robiony bez folii.Z wałami po bokach. Czy są książki o tego typu stawach?

Cześć . . . !
:-))), hehe, wiedza o stawie to "sama" przychodzi jak się pracuje swoimi rękoma i umie się "patrzeć" na świat, a nie "gapić" się na niego - najgorsze jest to bezmyślne "gapienie" się. Na szczęście staw w ogrodzie na to nie pozwoli. On jest żywy - tak, jak młody kociak - zawsze cos się nad nim dzieje, albo trzeba coś przy nim zrobić, ulepszyć, poprawić, upiększyć. To sprawia wielką radość . Fakt, mam wiele entuzjazmu do mojego stawu - przez niego nauczyłem się nawet html'a czyli sposobu tworzenia stron www w internecie. Nauczyłem się też tej całej reszty, którą można znaleźć na mojej stronie.

A Twój staw.... cóż, on będzie całkowicie naturalny, jeśli będzie bez żadnego sztucznego podkładu, o takich stawach nie znalazłem żadnej wzmianki, ale ...., przecież ważce, żabie, rybie wszystko jedno czy woda istnieje dzięki folii czy dzięki naturalnym czynnikom. Dlatego koniecznie trzeba poczytać jak najwięcej o każdym stawie jaki można znaleźć w książce w księgarni ( lub na mojej www :-))) )

A jeśli możesz , to rób zdjęcia - masz fotki wykopu?, zeskanuj gdzieś, podeślij do mnie - możesz mieć u mnie swoją podstronkę (taką jak ma Wanda z Kanady na "Waszych stawach" - prawda, że śliczna!)

Życzę powodzenia

Leszek

 

 

 

>Szanowny Panie Leszku,
Znam Pana strone od paru miesiecy i odwiedzam ja od czasu do czasu, uwazajac za jedno z doskonalych zrodel wszelakich informacji o tym jak uporac sie z budowa stawu. Gratuluje Panu nie tylko uporu,ale i umiejetnosci przekazania w tak systematyczny sposob doswiadczen. Sam marze o stawie od wielu lat, dopiero teraz, kiedy zona dala mi zielone swiatlo, ruszam z budowa. Mieszkam w Szwecji, nieco inny klimat. Moj staw, wraz z potokiem, trzema wodospadami zajmie duza czesc ogrodu na zboczu, 1700mkw., a wiec miejsca dosyc. Boje sie potoku i wodospadow, istnieje tyle koncepcji, jak to rozwiazac, ze pewnie bede postepowal metoda prob i bledow. Moj staw ma byc inspirowany ogrodami japonskimi, a wiec malo roslin, duzo kanciastych kamieni etc. Polecam Panu nowa ksiazke, napisana przez Japonke zamieszkala w Anglii i wychowana w USA - probuje przystosowac japonska sztuke ogrodnictwa do zachodnich stylow (Serene gardens Yoko Kawaguchi,ISBN 1 85974 260 2. Jak znam zycie, szybko pojawi sie w tlumaczeniu na polski, sam mam wersje angielska. Na razie nie mam zadnych zdjec, ale chetnie cos Panu przesle pod koniec roku.
Z zyczeniami Wesolych Swiat,w bliskosci ukochanego stawu
....

Witaj . . . !
Dzięki za list - ucieszyłem się z listu, zawsze jest to wielka frajda otrzymać pochwałę.....
Piszesz o swoich projektach z potokiem.....pamiętaj o jednym drobiazgu.... nie udzielę żadnych konkretnych porad, ale przeczytałem o takim przedsięwzięciu AŻ (!!!) jeden artykuł i zauważyłem w nim spore rozczarowanie właścicieli strumyczka po jego ukończeniu - prosta przyczyna - ludzie kupują z oszczędności tanie pompki, te pompki mają słabą wydajność więc strumyczek zamiast rwącym potokiem staje się cieknącą powoli , nudną rzeczułką.

Trzeba kupować wydajne, drogie pompy . Wydajne pompy mają wielką wadę - pobierają dużo prądu - to dużo kosztuje - właściciel strumyczka po miesiącu eksploatacji takiej pompy stwierdza, że zapłacił kupę pieniędzy za prąd - wyłącza całe to urządzenie i daje sobie spokój ze strumieniem - po pół roku koryto strumienia zarasta chwastami i kończy się w ten sposób marzenie o strumieniu w ogrodzie.....

przemyśl tę sprawę byś się nie rozczarował w przyszłości - Twój pomysł "strumyk na zboczu" będzie wymagał jeszcze mocniejszej pompy by pokonać różnicę wzniesień pomiędzy poziomem stawu a "źródłem" strumienia - to może być bardzo droga pompa i drogo będzie kosztować jej eksploatacja !!!

Szkoda by było gdyby się zmarnował Twój zapał, czas i pieniądze !

Nie doradzę nic o pompach, jaką powinne mieć wydajność, jaką moc, jaką wysokość tłoczenia i w internecie nie znalazłem żadnych opisów takich projektów - to co napisałem powyżej jest wynikiem przeczytania jednego artykułu w polskiej gazecie ogrodniczej i na podstawie własnych obserwacji (wyłączone pompy ze względu na koszt prądu) i rozmów z różnymi właścicielami oczek wodnych w ogrodach przydomowych

Dość mocna dałem znać o moim negatywnym nastawieniu do tych spraw w rozdziale "Zrób staw/ Technika"
...
...
Ale, jak zrealizujesz swoje marzenia nie zapomnij - proszę o przesłanie zeskanowanych zdjęć ze swojego stawu i strumienia - z przyjemnością je umieszczę u siebie w "Waszych stawach"

Pozdrawiam Szwecję i oczywiście Ciebie

Aha, staw musi być głęboki, u was są srogie zimy, jeśli chcesz by ryby przetrwały pod lodem, to musi być tak głęboki by woda nie zamarzała do dna, bo chyba nie chce Ci się wyciągać ryb na jesień, gdzieś je trzymać , to kupa kłopotu....
jaka powinna być głębokość ????? - radzę popytać tych, co w Twojej okolicy mają oczka, i ryby u nich zimują pod lodem, musisz wykopać też taką głębokość jak oni !!!

No - trzymaj się i Wesołych Świąt - wiosną czekam na zdjęcia !!!! :-)))))=
==================
A teraz podaję adres strony która zawiera czytany kiedyś przeze mnie artykuł ( ja to czytałem w "oryginale" w czasopiśmie "papierowym")


http://www.ogrodnik.pl/ogrody/ogrody_30_03.asp


Pozdrawiam - miłego czytania

Leszek
============
i jeszcze jeden artykuł o strumyczku

http://www.ogrodnik.pl/ogrody/ogrody_30_11.asp


tego nawet nie czytałem, cóż , strumyczki to nie moja miłość, ja wolę spokojną wodę :-)))))

Leszek

 

 

 

>Swietna strona
dziekuje
odpoczelam tu sobie 

Cieszę się, że znalazłaś chwilę czasu na przeglądnięcie mojej witryny - wiesz, że nawet ja sam lubię czasami odpocząć "sam u siebie" - przeczytać moje opisy, zobaczyć jak to wszystko przez lata się zmieniało...., jak teraz patrzę na mój ogród to wierzyć się nie chce, że kiedyś był taki jak na zdjęciach

Zapraszam na wiosnę na nowe zdjęcia i zapraszam także do obejrzenia wszystkiego czego nie zdążyłaś obejrzeć

Starałem się by wszystko na stronie chodziło "bez zgrzytów" - aby strony otwierały się szybko, bez zbędnych bajerów i by nigdy nie pojawił się komunikat "Przepraszamy - strona niedostępna" - no i udało mi się to chyba osiągnąć.....

Pozdrawiam

 

 

 

>Szwendając się po internecie znalazłem ku mojemu zadowoleniu stronę o stawach - Pańską stronę, ktora z racji swojego słownictwa, szczegółowych informacji i otwartości bardzo przypadła do gustu. Jestem posiadaczem ogrodu (moi rodzice dokładniej) o pow. 4300 m kw i mam oczywiście staw. Stał się on od pewnego czasu moim choplem - od 15 lat (mam sam 25). Przeczytałem pana stronę może nie dość uważnie, żeby znaleźć wskazówki (np głębokość min - sądzę, że powinna być ona ze 2 m z moich obserwacji) na hodowlę ryb itd. Opisuje pan staw wyłozony folią, mój jest całkiem naturalny - piasek pod spodem. W tym roku go oczyściłem , a w przyszłym spróbuję go pogłębić. Staw sam wypełnia się wodą bo są podziemne źródła i jest bardzo stary ma ze 100 lat. Może ma pan jakiś pomysł na inne niż łopatologiczne pogłębianie stawu. Dojazd koparek (nawet najmniejszych) wykluczony, bo staw jest obsadzony dużą ilością dużych iglaków. Wymiary 7 x 23 z wyspą po środku o przekątnej ok 3m.
Pozdrawiam ...

Witaj !
dzięki za mail - cieszę się, że się stronka podoba, ale mi o wiele bardziej podoba się Twój staw, no, to jest dopiero cudo!!!! , jak możesz zeskanować to podeślij mailem jakieś jego zdjęcie

A pogłębić..... wiesz, taki staw to ogrom (moi tynkarze, jak budowałem dom, kiedyś powiedzieli śmieszne zdanie i zapamiętałem je - to było mniej-więcej tak
"duży pokój to duży problem"
ale to było wypowiedziane takim głębokim, filozoficznym tonem, że myślałem, że padnę ze śmiechu - chłopaki byli po "ciężkiej nocy", mieli strasznego kaca i wcale im się tego dnia nie chciało tynkować tego dużego pokoju :-)))))

No i właśnie taką głęboką filozoficzną myślą chciałbym się podzielić - słuchaj , jak się chcesz zaorać na śmierć to próbuj coś sam kombinować, ale nie radzę, tutaj jedynym sensownym wyjściem jest pomoc lokalnej firmy melioracyjnej - takie firmy są wszędzie, jak nie wiesz jak ją znaleźć to szukaj w urzędzie gminy/ powiatu kontaktu - jakieś wydziały "wodne" znają te adresy i za darmo podadzą namiary. Taka firma ma sprzęt i (...) fachowców - (...) i zrobi Ci staw za 3-4 dni - a najpierw pogadaj z majstrem w takiej firmie - ile to będzie kosztować (...) i wtedy to już Twoja decyzja - masz kasę to bierzesz fachowca i dwóch pomocników i staw masz gotowy - dla firmy melioracyjnej "woda" to nie problem....

No, i to moja filozoficzna rada

A jak to będą robić to zrób trochę fotek i też podeślij do mnie skany, za co będę bardzo wdzięczny

Leszek

 

 

 

>cześć!
z zaciekawieniem przeczytałem cała historie walki z glonami, może masz jakąś radę na jeszcze gorsze "paskudztwo"-
RZĘSA! mam stawek na działce w naturalnym obniżeniu terenu, kiedyś było tam małe bagienko - teraz jest tam mały staw o powierzchni lustra wody około 50m2. Na moje nieszczęście prawdopodobnie sam przywlokłem przy okazji sadzenia roślin rzęsę wodną - koszmar, nie mogę sobie z nią poradzić. Jeśli znasz jakikolwiek sposób /inny, niż jej mozolne odławianie/ na pozbycie się jej proszę o rade.

cześć
na szczęście nie mam rzęsy ( i obym nigdy nie miał ) więc z praktyki nie wiem nic...
wiem, że płyn, który stosowałem u siebie przeciw glonom, ma być także skuteczny przeciw rzęsie (ale czy tak jest.....???)
tak pisze także (o ile pamiętam) na ulotce reklamowej tego płynu

pisze to także na stronie
http://colisa.com.pl/index.shtml?/o-Tetra-chemo-glon.shtml (chodzi o płyn AlgoFin)

wydaje mi się, że może rzeczywiście pomóc - rzęsa to taka drobna roślinka, że może ją szlag trafi od tej chemii i życzę jej tego - ten specyfik w dużym sklepie typu "dom i ogród" kosztował w lecie'2000 32zł (czyli wg nich bardzo tanio), w zwykłym ogrodniczym 22zł , a w sklepie akwarystycznym w niedużym miasteczku 17zł - więc jak widzisz trzeba dobrze szukać i nie zawsze ufać sklepom, że u nich najtaniej

Życzę powodzenia - napisz czy pomogło, przyda się też innym , zapisz ile wlałeś , kiedy, jaki masz staw(objętość wody), innym też się to przyda - nikt nie lubi rzęsy

płyn (w odpowiedniej ilości) rozcieńcza się w konewce i polewa równo powierzchnię stawu

całe opakowanie (250ml) wystarcza na 5m3 wody w stawie

pozdrawiam

Leszek -

napisz czy pomogło...., powinno być widać za 2-3 dni.....

 

...no i oczywiście nic nie napisał... Dlaczego ludzie wymagają ode mnie pomocy, a sami nie chcą pomóc innym :->


Proszę zapoznać się z uwagami na stronie
"Uwagi końcowe"







Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional