Data powstania strony 27 IV 2000r.

Data ostatniej modyfikacji 27 IV 2000r.

Listy - prawdziwe pytania i moje odpowiedzi

 

>poszukuje informacji o projektowaniu stawu.
>1. Jak powinien być umiejscowiony na działce
>2. Jaką musi mieć minimalną wielkość aby można było w nim stworzyć obieg wewnętrzny (samoregenerację) - ale terenu mam "tylko" 25x30 m :)

No cóż to tak, jak odpowiedzieć, jaki masz samochód kupić...

Dlatego na swojej stronie nie piszę o takich rzeczach, bo ogólne zasady można znaleźć w każdej książce o tych sprawach.
Ale i tak wymiarów nie znajdziesz nigdzie - takich rzeczy się nie podaje - jeżeli ktoś poda np 4 x 5 m
to zaraz się znajdzie taki co spyta : " A 3,75m x 4,25m to nie wystarczy ? "
Dlatego wszyscy autorzy wolą konkretnych odpowiedzi unikać jak ognia.

Jedno co mogę powiedzieć : tak usadowić staw by na jesień nie sypały się do niego liście z okolicznych drzew. Wiatry są zachodnie, więc staw powinien być po zachodniej stronie drzew. Podręczniki zalecają trochę zacienienia powierzchni, aby się woda nie przegrzewała i ryby z braku tlenu nie zdychały.
Ale rośliny wodne (szczególnie grzybienie) powinne mieć dużo światła, więc trzeba tu ustalić pewien kompromis.

A najlepiej to się nie przejmować, bo żywa przyroda daje sobie radę w każdych warunkach - więc najważniejsze - budować staw !!!

 

 

 

>...wielkość "stawiku"...
>...czy głębokość tego zbiorniczka ...

Książki, które przeczytałem niewiele mówią o tym jaki staw POWINIEN być. Pokazują oczka wodne umieszczone w betonowej misie lub starej drewnianej beczce. Pokazują także "oceany", których koszty są może i większe niż niejednego polskiego domku.
Jakaś tam równowaga biologiczna ustawi się w każdej objętości wody (nawet w 100 litrowym akwarium), zależeć ona będzie od ilości żab, ryb, owadów, komarów, roślin, gnijących liści i dziesiątków innych czynników. Wydaje mi się, że nie należy do tego podchodzić aż tak profesjonalnie. Takie odpowiedzi być może potrafili by udzielić profesorowie, studenci wydziałów biologii - ale czy warto zawracać im głowę? (Zawsze warto kupić kolejną książkę i poczytać)

Wielkość stawu to powierzchnia, która będzie zarastać zielskiem, glonami, brudzić się od opadających liści i śmieci przywiewanych przez wiatr. To powierzchnia, którą trzeba będzie czasami oczyścić z tych śmieci. I tu jest może dla "użytkownika" ważniejszy problem niż trochę enigmatyczna "równowaga biologiczna". No bo jak przyjdzie czas i trzeba będzie oczyścić środek stawu to czym to drogi czytelniku zrobisz i jak - z pontonu?!
Moje wymiary są dla mnie optymalne, dla kogoś to będzie kałuża, dla innego ocean...
Trudno o dobrą radę.

Ważniejsza jest głębokość - tu nic się nie poradzi, że woda zamarza i staw MUSI mieć odpowiednią głębię - z tego co czytam to minimum 80 cm , a i 120 cm w północno-wschodnich rejonach Polski to nie było by za dużo. Ta głębia jest potrzebna by przetrwały żaby i ryby. Ryby teoretycznie można odłowić na zimę i trzymać je w jakiejś beczce (to dla hobbystów co lubią mieć kłopot z egzotycznymi rybami) ale na pewno nie odłowi się żab - w płytkiej wodzie wszystkie zdechną - nie będzie to przyjemny widok wiosną. I będziemy się głupio czuli patrząc na ten cmentarz...

 

 

 

>...usytuowanie( względem cienia )...

To raczej też problem dla tych co mają możliwość manewru. Większość z właścicieli domków ma ogródki 3,5 do 8 arów i wiele nie wymyślą z ustawieniem stawu na swojej posesji. Rośliny wodne to, jak widać w przyrodzie, rośliny światłolubne. Brzegi mocno oświetlone są znacznie lepiej obrośnięte "szuwarami" niż brzegi leżące w cieniu wielkich drzew. Lilie wodne też rosną wyłącznie w pełnym słońcu. Dlatego nasz stawik także powinien mieć jak najwięcej światła. Ale...
Z tego światła skorzystają także i glony i może się zdarzyć, że będziemy mieć sporo z nimi kłopotów. Ale... to też nie reguła, bo u mnie eksplozja glonów nastąpiła późną jesienią, gdy słońca już było bardzo mało - nastąpiła ona z innych przyczyn. Gdyby stało się to w lecie, pewnie moje glonowe kłopoty próbowałbym zepchnąć na nadmiar słońca nad moim stawem. Teraz słońce świeci bardzo intensywnie (26 IV 2000) a glony zniknęły. Chyba tak naprawdę, to na nic nie ma prostej reguły...

 

 

 

>...siatkobetonem lub folią...

Być może gdybym miał znacznie, znacznie więcej pieniędzy i zdecydował się na zlecenie budowy stawiku jakiejś firmie to BYĆ MOŻE wymyśliłbym sobie siatkobeton. Dostaję czasami listy od właścicieli oczek co zrobili "własnymi rękoma" takie budowle. Ale ja jestem za leniwy aby to robić samemu. Poza tym, nie bardzo się relaksuję przy betoniarce :-)) . Wolę relaks przy piwie. A to się ze sobą wyklucza. A ci co zrobili takie budowle to wybetonowali raczej malutkie oczka.
A malutkie oczka to może są takie romantyczne, ale mnie absolutnie nie interesują. Już wolę porządne akwarium! Dlatego zrobiłem staw z folii. I tu znów kompromis (kurde! całe życie to jeden wielki kompromis, więc dlaczego i nie tutaj...). Można już teraz kupić folie o cenach przyprawiających o zawrót głowy i o gwarancjach na ponad 20 lat. Można kupić też "normalne do oczek" w "normalnych" cenach. Więc jak tu komuś coś radzić co ma kupić: Mercedesa czy Malucha?

Trochę więcej o foliach opisałem już wcześniej w swojej witrynie - teraz to taka swobodna dygresja.

Ale na wszelki wypadek przypominam: Jeżeli mówię tu o foliach "normalnych do oczek" to wcale nie mam na myśli jakiegoś "kombinowania" i wkładania do wykopu jakiegoś podejrzanego "śmiecia" co się rozleci po jednej zimie. Są w kraju produkowane stosunkowo tanie, dobre folie, co spokojnie wytrzymają wiele lat (dłużej niż samochód za "miliard").

 

 

 

>Wydaje mi się iż z rodzajem użytego materiału wiązać się będą wymiary mojego zbiornika.

Tak, to prawda. Różne rodzaje folii podobno można kleić, ale nie mam w tym temacie ŻADNEGO doświadczenia i nie będę się tu wymądrzał, bo to by było bez sensu... Ale jeżeli ktoś wymarzył sobie ogromny staw (i ma na to pieniądze) i będą wymagane prace związane z klejeniem folii to wydaje mi się, że lepiej znaleźć firmę ze specjalistycznym sprzętem i dającą GWARANCJĘ na swoją robotę. W tym momencie wymiary stawiku mogą być prawie nieograniczone.
Jeżeli decydujemy się robić stawek sami i z jednego kawałka folii to niestety - musimy swoje aspiracje dostosować do tego co możemy znaleźć w sklepach lub próbować samodzielnego klejenia
(mile widziane będą dokładne opisy i zdjęcia z takich przedsięwzięć - obiecuję zamieścić informacje o tym w swojej witrynie). Ja (jak widać) zdecydowałem się na jeden kawałek folii dopasowując wymiary stawu do folii - a i tak staw wyszedł całkiem spory!

 

 

 

>...zasiedlenie zbiornika w różne żyjątka...
>...że komary nie zasiedliły się w Pańskim "stawiku"...

Robale będą już po godzinie. Ważki po miesiącu przylecą złożyć jaja. Z jaj ważek larwy pojawią się po roku. Żaby przyjdą lub nie - zależy jak daleko jest najbliższe inne "żabie lęgowisko".
Po roku w wodzie będzie pływało tysiące różnych stworzeń i miliardy planktonu. A WSZYSTKIE te stworzonka czekają na najpiękniejszą chwilę - aż się pojawią w wodzie larwy komarów. Ani jeden komar się nie wylęgnie ze stawu, gdzie jest normalne życie i cytowana wcześniej równowaga biologiczna.
Dużo larw pływało w lecie roku '98, gdy w moim stawie życie jeszcze nie nabrało rozpędu.
W '99 trudno było spotkać jakąś larwę, za to "wypasionych robali" miałem całą chmarę. Właśnie teraz (26 IV 2000) komary zaczęły tańce godowe nad powierzchnią stawu. Moje wyposzczone robale już ostrzą swoje szczęki na przyszłą ucztę.
Na poważnie: Larwy komarów stanowią bardzo ważny składnik w łańcuchu pokarmowym i nie należy się absolutnie martwić ich obecnością. Ich obecność jest niezbędna dla dostarczenia pokarmu wyższym organizmom.

 

 

 

>Raczej chodziło mi o granicę, gdzie kończy się przyjemność a zaczyna ciężka praca

Moje oczko jeszcze mieści się w tych granicach przyjemności ok 4 x 6 m
(tak naprawdę to "fizyczny wymiar" jest ok 4,5 x 6,5 ale wody jest mniej, właśnie ok 4 x 6 reszta to kamienie na brzegach)

większe to już kłopot z wybieraniem glonów i brudną powierzchnią
mniejsze - to bajoro - to tak jak małe akwarium - zarasta szybko "syfem"

 

 

 

>Tylko co zrobić jak nad brzegiem mają rosnąć dwie wierzby :) ?

Cieszyć się z pięknych drzew!
"Mądre książki" piszą o siatkach - życzę powodzenia - napisać to każdą bzdurę można - nie bardzo widzę tę siatkę o wymiarach 5 x 6 m naciąganą na wodę :-((((
jak to zrobić (???) - przecież trzeba stosować by jakieś podpory , całą konstrukcję, lepiej dać sobie spokój i po prostu łowić te liście jakimś sitem lub siatką.

 

 


Proszę zapoznać się z uwagami na stronie
"Uwagi końcowe"







Valid HTML 4.01 Transitional
Ta strona spełnia standardy kodu HTML 4.01 Transitional