Data powstania strony 22 IX 2004r. |
Takie-tam moje pisanie o
"jesiennych liściach"
AD 2004...
No i zaczęła się jesień...
i znów pojawia się w jesiennych mailach problem jesiennych liści.
Jak te pory roku wyznaczają rytm maili - wiosną najważniejszy
temat to glony, latem pojawiają się pytania jakie rośliny kupić
do stawu, jesienią ludzie pytają jak zabezpieczyć staw przed
spadającymi liśćmi z drzew, a zimą "jak przezimować
ryby?".
Liście co prawda jeszcze nie opadają gwałtownie, ale kto wie
kiedy chwyci pierwszy mróz...
No to zobaczmy jak wygląda przykładowa korespondencja...
Witam, bardzo chetnie zagladam na Twoja strone. Jest to chyba najlepsza witryna w sieci o tej tematyce. Gratuluje. (jak ja kocham te pochwały!!!) Mam jedno pytanie - jak radzisz sobie ze spadajacymi liscmi na jesieni? Ja mysle o rozpieciu jakiejs siatki? Pozdrawiam Adam www.adamlawnik.art.pl |
Odpisałem jak zwykle od razu:
>Ja mysle o
rozpieciu jakiejs siatki? wszystko "dobre" jak oczko malutkie, ale jak to zrobić i czym ją naciągnąć, jak podpierać na środku by się nie topiła, gdy napadają liście, gdy oczko jest duże???? - to bardzo trudny temat - znam ludzi co nad stawikiem rozkładali metalowe rusztowanie z tych beczkowatych namiotów wojskowych - i ta konstrukcja pokryta folią wytrzymywała całą zimę i nawet woda pod takim "namiotem" nie zamarzała!!! |
|
Na zdjęciu widać zabezpieczony stawik
przy pomocy folii rozciągniętej na kabłąkach z dużych,
wojskowych namiotów - wykorzystane tylko dwa przęsła -
ci, co byli chociaż raz w życiu na poligonie to wiedzą
o co chodzi... |
|
ale siatka to
naprawdę problem - dlatego ja po prostu z czystego
lenistwa nie robię po prostu nic, drzewa mam dość
daleko, za to krzewy bardzo blisko stawu ale na brzegu
wschodnim i zachodnie wiatry zwiewają je poza staw, a to
co wpadnie to po prostu zostaje i gnije....
gorzej
gdy oczko jest malutkie, wtedy liście mogą je "zabić"
- no, ale nad małym oczkiem łatwiej naciągać siatkę..... |
W drugim liście od Adama już było więcej informacji:
Dzieki za
pomoc. U mnie siatka jest konieczna poniewaz tuz nad woda
rosnie olbrzymi orzech a z boku sa winogrona i morela.
Oczko jest duze - ok 12 x 3m. Mimo wszystko mam obawy co
do lisci. Znalazlem w sklepie ogrodniczym jakies tanie
siatki - szerokosc 6 m2 z rolki. Chyba kupie. pozdrawiam Adam |
To i ja więcej napisałem:
>Mimo
wszystko mam obawy co do lisci. |
No i po dwóch dniach dostałem maila, że Adam już kupił siatkę,
naciągnął ją nad stawikiem i jest już o niego spokojny. I to
jest w internecie najfajniejsze, że wszystkiego można się tak
szybko dowiedzieć - wystarczy tylko trochę poszukać, poczytać,
popytać...
* * *
W sprawach poważnych
najlepiej skorzystać z doświadczenia wielu fachowców, no i jak
to zwykle bywa - podjąć decyzję samemu. Napisałem więc również
do kogoś innego w sprawie "jesiennych liści". Ta
osoba ma stawik prawie w środku lasu i liście stanowią tam
bardzo poważny problem. Oto odpowiedź:
Z siatką wyjścia są co najmniej cztery. Ja mam siatkę nylonową do owijania drzew owocowych przed szpakami i innymi ptakami łasymi na czereśnie, wisnie itp. Siatka jest zielona (4x10m)i w zeszłym roku na jesieni kosztowała 24 zł w OBI (pewnie w większych centrach ogrodniczych też to bywa), obok tego były siatki (4x6m) niebieskie, specjalne do oczek za 40 zł - gatunek ten sam, kolor inny i rozmiar niemal o połowę mniejszy. No, ale nazywały sie do "oczek wodnych" i za ten luksus trzeba płacić.
|
|
Wszystkie te siatki można przypiąć do ziemi przy pomocy szpilek namiotowych, szpilek do szaszłyków, samodzielnie sporządzonych szpilek z grubego drutu np. takiego od napinania siatki ogrodzeniowej. |
|
Ja używam szpilek do szaszłyków i kamieni, którymi przyciskam siatkę do ziemi. |
|
Rośliny wysokie takie jak pałka, trzciny czy tatarak, które powinny zostać i wystawać ponad lód dla napowietrzania wody pod lodem, a przede wszystkim dla ozdoby zwyczajnie omijam i obchodzę siatką taką kępę dookoła lub przykrywam wierzchem. Siatka powinna być lekko napięta, ale bez przesady, bo co by nie robić, pod ciężarem liści (jesli będzie ich dużo) i tak się ugnie i zatopi. Rzecz
w tym, aby zdjąć cały ten pakunek Liście należy wyrzucić na kompost, z wody wybrać to, co mimo siatki wpadło lub z siatki podczas ściągania wypadło i gotowe. Mam zdjęcia, ale papierowe. Zeskanuję i prześlę. Acha - przed zamarznięciem oczka należy dopełnić wodą staw na maksa. Ewa |
Coś nie bardzo
mogłem się połapać jaka jest różnica między typem "siatka-1"
a "siatka-2" - poprosiłem Ewę o dodatkowe wyjaśnienie:
|
* * *
No to będzie na razie tyle. Ja NIGDY nie zasłaniałem swojego stawu, dwie inne osoby robią to każdego roku, jedna zostawia rozciągniętą folię na rusztowaniu na całą zimę, druga rozciąga siatkę na dwa miesiące. Każdy postępuje po prostu wg swoich możliwości, potrzeb i konieczności. Dlatego tak ważne jest zaplanowanie stawu w ogrodzie i takie obsadzenie jego otoczenia, by uniknąć tych kłopotów z liśćmi. No, ale jeżeli ktoś ma 100 letni orzech to przecież z powodu oczka nie będzie wycinał tak wspaniałego drzewa!
9 I 2005r.
Nagle przyszedł kolejny list od Adama:
7 I 2005 Hej, na jesieni pisalem do Ciebie na temat siatki na liscie. Niestety eksperymentm sie nie udal i staw czeka do wiosny na calkowite czyszczenie :-( pozdrawiam Adam www.adamlawnik.art.pl |
Odpisałem oczywiście od razu : co się właściwie stało?
Hej, Moze zaczne od poczatku. Tak jak pisalem, moj staw jest usytuowany tuz pod duzym 50-letnim orzechem wloskim. Obok rosnie tez morelka. Ilosc spadajacyc lisci jest wiec ogromna. We wrzesniu kupilem dwa kawalki cienkiej siatki ogrodniczej (przeznaczenie siatki - nakrywanie drzewek owocowych przed ptakami). Staw jest duzy a na srodku jest mostek. Jeden kawalek mial okolo 8 x 6 m a drugi 4 x 4 m. Siatke rozwiesilem tuz nad stawem, dodatkowo zabezpieczajac brzegi aby uniemozliwi wpadanie lisci przez szpary. Siatke przypialem do brzegow za pomoca sledzi od namiotu. Jak sie pozniej okazalo byl to zly pomysl. Siatka utonela pod ciezarem lisci a one zaczely sie rozkladac. Najgorsze stalo sie podczas wylawiania "sieci".Nasaczone liscie byly tak ciezkie ze siatka zaczela pekac a czesc zgnilej masy wpadla do stawu. Woda przypominala zupe :-( Obecnie jest juz lepiej. Woda jest przezroczysta, niestety cale dno jest czarne. Na wiosne zamierzam spuscic cala wode i przeprowadzic gruntowne czyszczenie. Moje
wnioski: Masz
jakies informacje o czyszczeniu stawu? Mysle o kupieniu
jakiejs duzej beczki aby przeniesc tam okresowo moje
kochane rybki. Zastanawiam sie tez co robic za rok?
Dodatkowo z tego cholernego orzecha w kwietniu spadaja
tez jakies kwiatki-zalazki w duzych ilosciach. |
Odpisałem oczywiście od razu :
o widzisz! -
cały Twój list nadaje się jako osobny akapit do mojej
strony o jesiennych lisciach! i jeśli pozwolisz
zamieszczę go w całości na tej stronie. bo te praktyczne doświadczenia i obserwacje są zawsze bezcenne !!! a co zrobić ze stawem - te liście na dnie bez kłopotu usuniesz nawet rękoma wyrzucając je na zewnątrz - po prostu na brzeg, a potem do taczki i za płot, albo na kompost. oczywiście trzeba miec dobre i wysokie kalosze, a woda będzie lodowata i nogi (stopy) zmarzną na kamień!!! więc konieczne są super grube skarpety!!!! ale najpierw trzeba wypompować wodę.... i dopiero potem PRÓBOWAĆ łapać ryby - co jest bardzo trudne , a prawie niemożliwe - trzeba kupić w wędkarskim sklepie podbierak, albo zrobić coś podobnego z drutu i cienkiej siatki z nici.... albo po prostu nie wyławiac ryb.... bo to naprawdę bardzo trudno zrobić!! jeżeli Ci się uda je wyłowić wystarczy byle jaka WYSOKA beczka napełniona małą ilością wody - wysoka beczka by ryby nie dały rady wyskoczyć - bo skaczą czasami jak głupie!!! przy okazji można wybrać trochę mułu z dna do wiadra i niestety trzeba z takim wiadrem (przerażająco ciężkim) się nieźle naganiać - można też muł próbować odpompować pompą do wody brudnej.... jedno jest pewne - jest to straszny stres dla ryb gdyby zostały w stawie!!!!! bo woda po sekundzie zamieni się w mułową zupę :((( piszesz: Leszek |
* * *
No i się okazało, że to nie taka prosta sprawa z tymi liśćmi!!! Dlatego niech ta nasza korespondencja będzie przestrogą dla tych, co planują nasadzenia dużych drzew blisko stawu. Naprawdę przy stawie wystarczą niewielkie krzewy, a może jakieś zimozielone iglaki wystarczą.... kilka tui, sosenek... A może rododendrony - przecież nie gubią liści, a jak kwitną na wiosnę!!!!!
To są bardzo ważne informacje dla ludzi, którzy chcą mieć "bezobsługowe" stawy.